Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam, pracuję na fermie bydła mlecznego, sama ferma liczy 1300 krów, ale nie o to chodzi. Zarabiam nieco ponad 3000 netto, moi rodzice prowadzą gospodarstwo rolne o powierzchni 20 ha, obecnie mamy 46 opasów. Od pewnego czasu pomagam finansowo w rozwoju gospodarstwa, w ciągu roku z około 30 sztuk powiększyliśmy nasz inwentarz do około 50, co jest wzrostem o 40%, czyli całkiem sporym jak na 12 miesięcy.  Sprawia to też, że w tej chwili w gospodarstwie jest spory procentowy udział sztuk do 1 roku. Czy waszym zdaniem warto nadal w to inwestować, aby dojść do granicy 100 sztuk i za kilka lub kilkanaście lat rzucić pracę na etacie i żyć z gospodarstwa, czy może nie bawić się w samodzielną działalność i żyć  z tego co zarabiam?

Opublikowano
jeśli to gospodarstwo ma być Twoje to inwestowanie ma sens skoro myślisz o porzucenie pracy w przyszłości a jeśli nie jesteś jedynym dziedziczącym to bym się zastanowił możesz się zdziwić bywają przypadki że ładujesz kasę pomagasz rodzicom a potem gospodarstwo dostaje braciszek albo siostrzyczka ma z tego użytek podobny temat był nie dawno poruszany
  • Like 2
Opublikowano

Czy ja wiem czy to takie trudne wykarmic 50 szt z 20 ha ziemi w niezłej kulturze? Obecnie tak jak pisałem, cały czas mam większy udział bydła do 12 miesięcy życia, ale nie przeznaczam 100% areału na pasze dla zwierząt, ponieważ w tym roku sprzedałem zboże z 5 ha, więc są jeszcze rezerwy ;)

Opublikowano

Jak jesteś jedynakiem to można przemyśleć czy warto. Jeśli nie jesteś to zamiast dokładać do czegoś co wcale nie musi być twoje lepiej przeznacz tą kasę na naukę lub odkładaj na lokatę - za kilkanaście lat nie będziesz miał garba od pracy na kogoś i parę groszy na koncie.

Opublikowano
Tak jak pisali wyżej, jeśli jesteś jedynym dziedzicem to możesz inwestować ale jest masz rodzeństwo to do czasu aż nie będziesz miał aktu notarialnego z przekazaniem gospodarstwa to radziłbym się poważnie zastanowić bo kochane rodzeństwo często i gęsto może cię wych...c, inna opcja jest wstępny podział gospodarstwa z rodzenstwem albo coś na zasadzie dzierżawy od rodziców części pol budynków i sprzętu żeby rozwijać swoje a z czasem przepisanie przynajmniej twojej części prawnie na ciebie
Opublikowano
ps. 3tys netto to nie mało jeśli chodzi o comiesieczne wpływy na konto. Pracuj na etacie a po pracy dorabiaj się na swoim i wtedy będziesz miał dodatkowy zastrzyk gotówki z dopłat i opasow, bo na pewno wiesz jak to jest w rolnictwie susza gradobicie, upadki opasow itp a wypłata co miesiąc pewna
Opublikowano
Juz był jakiś wątek gdzie ktoś pisał, że zysk z opasa to jakieś 500 zł. Jeśli to prawda, to przy 50 szt. i ok 21 miesiącach opasania nie wyjdzie Ci nawet 1200 zeta na miesiąc. Czy to Cię zadawala?
Opublikowano
20 minut temu, MichalP napisał:

Tylko niestety kolega nie bedzie mógł skorzystać z programów unijnych pracując na etacie..

Bo co?

nie może skorzystać z młodego rolnika z reszty jak najbardziej.

Opublikowano

karolr2 napisał:

12 minut temu, MichalP napisał:

Tylko niestety kolega nie bedzie mógł skorzystać z programów unijnych pracując na etacie..

Wytłumacz dlaczego kolego 

tylko mlodego rolnika nie dostanie i tego dla malych gospodarstw a modernizacje bierze bez problemu

Opublikowano
ale po co te dofinansowania z uni? to tylko niepotrzebne kredyty bo unia za darmo nic nie da, z wypłaty zyc a z kasy wypracowanej z gospodarstwa rozwijać gospodarstwo.
Opublikowano
5 godzin temu, mechanizator72 napisał:

Witam, pracuję na fermie bydła mlecznego, sama ferma liczy 1300 krów, ale nie o to chodzi. Zarabiam nieco ponad 3000 netto, moi rodzice prowadzą gospodarstwo rolne o powierzchni 20 ha, obecnie mamy 46 opasów. Od pewnego czasu pomagam finansowo w rozwoju gospodarstwa, w ciągu roku z około 30 sztuk powiększyliśmy nasz inwentarz do około 50, co jest wzrostem o 40%, czyli całkiem sporym jak na 12 miesięcy.  Sprawia to też, że w tej chwili w gospodarstwie jest spory procentowy udział sztuk do 1 roku. Czy waszym zdaniem warto nadal w to inwestować, aby dojść do granicy 100 sztuk i za kilka lub kilkanaście lat rzucić pracę na etacie i żyć z gospodarstwa, czy może nie bawić się w samodzielną działalność i żyć  z tego co zarabiam?

Ja tam bym aspirował na stanowisko dyrektora tegoż gospodarstwa i miał w d. swoje własne inwestycje ;)

A tak serio gdzie to gospodarstwo jest 1300 szt dojnych, w PL? Słyszałem o takich 500 / 800 szt.

Opublikowano

Dojnych 1000, ogółem niespełna 1300 razem z zasuszonymi, tak w Polsce, województwo wielkopolskie, jedno z kilku w kraju w kategorii ponad 1000 dojnych, mogłoby być więcej, ale brak miejsca, więc szef sprzedaje pierwiastki. No właśnie poważnie myślę czy warto się bawić w swoje gospodarstwo, bo wiecie, tu spokojny pieniądz, bez takich nerwów, ale jednak co swoje to swoje.

Opublikowano
to bierz ta spokojna wypłatę i baw się rolnictwo, postaw 20 byków i spokojnie sobie tucz a resztę zboża sprzedaj i masz fajna kasę. ja też pracuje w gospodarstwie na etacie a po pracy spokojnie 12ha obrabiam i trzymam po 10 opasow. Resztę zboża sprzedaje i mam zimę spokojna
Opublikowano
3 godziny temu, lukasz0920 napisał:

Przecież wystarczy 6 ha kukurydzy, trochę zboża i trochę łąki i starczy

Starczy suchy rok i takie liczenia o kant d*py potrzaskać. Ściółki na pewno zabraknie, ten rok był wyjątkowo suchy i szło jej mało przynajmniej u mnie. Ale 3 lata temu  stwierdziłem że dokupywać słomy i pasz to nie ma sensu. Tym bardziej obsiewać kukurydze na kiszonkę na dobrych ziemiach, bo z pola lepiej się wyjdzie. 

Opublikowano (edytowane)

Taka to różnica że jest to głupiego robota. Bydło jest opłacalne jeśli są słabe gleby. Zetniesz tą kiszonkę skarmisz i jest lepszy zysk niż byś sprzedał ją na ziarko  czy  byś zasiał żytka i sprzedał. Ale jak u mnie cenią  po 5- 7 tys hektar kuku na kiszonkę która relatywnie da w granicach 6-10 t ziarna. Może w hodowli mlecznych zakupy mają sens ale nie w hodowli bydła mięsnego które wykorzysta gorsze pasze ( tańsze).Załóżmy że mieszkasz blisko, jesteś zainteresowany to sprzedam Ci kuku z 6 kl za 5 tys z ha kupisz  co roku ? Jeśli tak to ja likwiduje hodowlę. Słoma też nie jest tania, gnój teoretycznie   zostaje w polu ale przy 50 szt na takim ogródku jest go aż nadto . Tu 100 zł tam 50  tam 20 i z całej zabawy nic nie zostanie 

Edytowane przez szaman1
Opublikowano

Panowie nie w tym rzecz czy da rade utrzymać 50 sztuk z 20 ha. Będzie sobie zwiększał stopniowo to sam będzie wiedział. Pracuje w Gospodarstwie z bydłem wiec zdobywa cenne doświadczenie. Problemem moim zdaniem jest spiętrzenie prac, w pracy i u siebie, w tym samym czasie sianokosy, kiszonki siewy zboża kukurydzy itp. W sezonie nie powie szefowi ze musi wyjść wcześniej bo u siebie kiszonka czeka czy obornik do wożenia bo w tym samym czasie w Pracy ta sama pilna robota i pewnie nie raz nadgodziny. Co innego jeśli to etat 8-16 do domu i nic Cię nie obchodzi. Druga sprawa przy hodowli to chyba dobrze żeby ktoś na obejściu był miał oko na zwierzaki? Ale to tylko moje zdanie.    

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez 7211zetek7211
      Witam ! Szukam pracy jako traktorzysta na sezon letni. Mogę zaczynać od zaraz. Posiadam prawo jazdy kat.T. Najlepiej okolice Chełma + max.25km.  
    • Przez SnWoWjaro
      Dzień dobry,
       
      poszukuję pracy jako traktorzysta na ternie Niemiec. Obsługiwałem większość zachodnich marek(+GPS), np: John Deere, Massey Ferguson, Claas, Fendt, Deutz-Fahr. Wykonywałem większość prac polowych. Posiadam prawo jazdy kategorii B, B+E, T.
       
      Pozdrawiam Wojciech!
       
       
    • Przez maciekn1210
      Pilnie poszukuję pracy jako kombajnista lub traktorzysta/operator maszyn, zarówno w gospodarstwach rolnych, jak i firmach usługowych/budowlanych, wielkopolskie, pomorskie, zachodnio-pomorskie, lubuskie, kujawsko-pomorskie .
      Jestem osobą młodą z doświadczeniem, energią i zapałem do pracy, sumienną, bez nałogów.
      Aktualnie posiadam status studenta, studiuję mechatronikę na Politechnice Gdańskiej.
      Uprawnienia: prawo jazdy kat: AM, B1, B, T; uprawnienia do obsługi i pracy na kombajnach zbożowych, dodatkowo jestem w trakcie realizacji uprawnień na sieczkarnie samojezdne i ładowarki teleskopowe /wózki widłowe.
      Doświadczenie: Przepracowane 3 lata jako operator kombajnu zbożowego marki Deutz-Fahr 5585HT w gospodarstwie rolnym. Pracowałem ponadto jako operator ciągników takich jak: Valtra T153, John Deere 7730, Lamborghini R4, wykonywałem różne prace polowe od uprawy przez transport po siew. Wychowywałem się w gospodarstwie rolnym, znam budowę maszyn rolniczych od podstaw.
      Moje aktualne miejsce zamieszkania to powiat złotowski , woj. wielkopolskie, jednak jestem dyspozycyjny na terenie całego kraju (jeżeli tylko w okolicy miejsca pracy jest jakakolwiek możliwość noclegu). Posiadam własne auto.
      Proszę o kontakt telefoniczny 786 176 533 SMS, lub e-mail maciekn16@gmail.com
      CV i potwierdzenie uprawnień mogę przesłać w każdej chwili
    • Przez Karolloo
      Serdecznie witam wszystkich forumowiczów,   W ubiegłym tygodniu mój wujek, który prowadził gospodarstwo rolne dostał poważny udar - na tyle poważny, że nie jest w stanie prowadzić samodzielnie gospodarstwa. Nie wiadomo czy jeszcze kiedykolwiek będzie mógł.   Z racji, iż wujek był kawalerem nie ma osoby, która mogłaby poprowadzić jego gospodarkę, zatem w porozumieniu z resztą rodziny postanowiliśmy, że podejmiemy się prowadzenia kilkunastohektarowego gospodarstwa wujka, szkoda żeby się zmarnowała.   Z tego co się zdążyliśmy zorientować i popytać sąsiadów wujek posiadał następujące maszyny: agregat uprawowo-siewny, brona talerzowa, pług, kultywator, siewnik, rozsiewacz, opryskiwacz, brony, ślepe, rozrzutkę do obornika, ładowacz, ciągniki, przyczepki. Jeżeli coś pominąłem to dopiszę.   Wujek oprócz roślin typu ziemniaki, buraki, jęczmień, pszenica i łąki - trzymał również parę świnek i byczków na sprzedaż.   Z racji, iż nikt z nas nie zajmował się nigdy uprawą roli, ani nie ma wykształcenia rolniczego, mam do was ogromną prośbę. Czy moglibyście napisać co, w jakiej kolejności robi się na polu, jakie zabiegi, jakimi maszynami etc., krok po kroki jeśli się da.   W naszym rejonie żniwa jeszcze w trakcie, ciągle pada.   Jeśli bylibyście tak uprzejmi i zechcieli pomóc, to czekam na wasze odpowiedzi co robić, od czego zacząć, jakie maszyny, jakie uprawy, jak przygotować pole - co po kolei, kiedy nawóz na pole, obornik etc, jakie uprawy najprościej wykonać.   Bardzo zależałoby nam na uprawie gospodarki po godzinach - po pracy. Oczywiście w miarę możliwości będziemy się kształcić w zakresie rolnictwa. Jesteśmy świadomi, że pierwsze kilka lat będzie dla nas mega wyzwaniem.   Z góry dzięki za pomoc.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v