Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Gość marekfarmer
Opublikowano
z tego co słyszałem to narzekają ludzie. ja ubezpieczam w PZU i złego słowa nie powiem
Opublikowano

Kolego w PZU są jeszcze lepsi cwaniaczki, mi wymokło 2 czy 3 ha przenżyta, stwierdzili że nie należy się ponieważ to był deszcz intensywny przez 2 tygodnie a nie nawalny :))) i można ich pocałowac lub po sądach chodzić, dla kolegi za wymarznięty jęczmień dali 150zł za hektar (ledwo za składkę sie zwróciło) za wymarznięcia jest tylko 25% plonu odpowiedzialnosci z ich strony, czyli jak wymarznie i znajdziesz adwokata i po sądach ze 2 czy 3 razy przejdziesz się to wygrasz 1 tonę jęczmienia  z hektara przeiwidując 4 tony

Opublikowano
Dnia 28.08.2018 o 10:56, Xerkses napisał:

Mam zamiar ubezpieczyć kilka hektarów jęczmienia ozimego czy miał ktoś doczynienia z firmą ubezpieczeniową Concordia jak oni podchodzą do szacowania strat itp.

pytaj niemca germańskiego pochodzenia ,będzie chyba wiedział troche o tym

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez agrofoto
      AgroFoto.pl i Bank BGŻ zapraszają na prezentację internetową (webinarium).
      Już w poniedziałek 24 czerwca o godz. 20.00, będziemy dyskutować o aktualnej sytuacji na rynku i perspektywach upraw owoców miękkich i jabłek. Dowiesz się m.in.: Jakie są ceny skupu? Z czym należy liczyć się zakładając uprawę owoców? Jakie są przewidywania dla tego rynku? Jakie są światowe trendy? Jakie czynniki wpływają na wzrost i spadek opłacalności produkcji?
      Nie może cię zabraknąć podczas interaktywnego spotkania z analitykiem rynków rolnych Banku BGŻ.
    • Przez paragwaj
      Cześć. Mam "drobny" problem.
       
      Jedno z moich pól kukurydzy graniczy z łąkami sąsiada. Układ jest taki - długie pole z kukurydzą, następnie jego łąki - pas o szerokości ~65m, potem droga powiatowa - szerokość ~10m i zaraz za nią ogrodzone pastwisko sąsiada. Na pastwisko gość ma widok z okna z domu - małe pastwisko ze stawem, między nim a domem jest jedynie ogród.
       
      Facet ma 9 krów, które wypuszcza na pastwisko. Często pasą się też na tych łąkach po drugiej stronie drogi. Ale nie jest to tu ważne. Dzisiaj, po raz kolejny w ciągu ostatnich bodaj 2 tygodni krowy gospodarza wlazły mi w kukurydzę. Ta ostatnia na tamtym polu jest dość słaba - miała mało wody, ale nie jest najgorzej. Krowy uciekają z tego pastwiska, przechodzą przez drogę, przechodzą przez łąki swojego pana i dają się do mojej kukurydzy.
       
      Pierwszy raz (o którym nam wiadomo, bo nie wiem czy nie było też czasami tak że wlazły i nic nie wiedzieliśmy, a gospodarz je sobie wieczorem sam, po cichu zgonił) był ok. 2 tygodni temu - mama jadąca po paliwo na stację przejeżdżała obok pola i zauważyła, że one sobie buszują w kukurydzy. Wjechała do gościa na plac, dzwoniła, trąbiła i nic. Zadzwoniła ojcu, ojciec chwilę poczekał aż przyjadę trzydziestką i nią pojechaliśmy. Pole (miejsce "akcji") jest oddalone 1km od naszego gospodarstwa - właściciel zwierząt pojawił się po tym, jak tam dojechaliśmy, wywaliliśmy krowy, przeszukaliśmy pole (nie wiedząc ile ich dokładnie ma) i przegoniliśmy na podwórko sąsiada.
       
      10 dni wcześniej po mszy (kościół oddalony o 200 metrów od pastwiska, zaraz przy nim droga wojewódzka) ojciec wraz z paroma znajomymi rolnikami, którzy też byli w kościele gonił krowy, które już prawie były przy tej drodze wojewódzkiej.
       
      Dzisiaj przyszła starsza sąsiadka, która właśnie przyjechała na rowerze z kościoła (czyli - nie jest demonem szybkości) i powiedziała, że mamy krowy w kukurydzy. Znowu szybka akcja, każdy wierze kija w rękę, wsiadamy w auto i jedziemy na pole, wyganiamy krowy. I znowu - gospodarz pojawił się dopiero, kiedy krowy pojawiły się koło jego beli z sianokiszonką.
       
      Powiedzcie mi, co można z takim kretynem zrobić? Wybaczcie określenie, ale sposób, w jaki facet podchodzi do tego uniemożliwia mi nazwanie go inaczej. Chodzi mi raczej o środki zgodne z prawem, bo zdaję sobie sprawę z tego, że czasami jedynie porządny łomot może (ale nie musi) przemówić do rozsądku. Nie wiem, czy jest jakaś szansa na np. zgłoszenie go do agencji czy nawet do TOZ ze względu na to, że nie kontroluje swoich zwierząt?
    • Przez pablo190293
      Witam , Dwa lata temu Ojciec przepisał mi gospodarstwo i wziąłem premie na Młodego rolnika , teraz skończyłem szkołe rolniczą i zdecydowałem sie zacząć nauke w szkole Haering'a . Tam jest część nauki i praktyk i podpisuje się umowe o prace i będe ubezpieczony w zusie . Chciałbym sie dowiedzieć jak to będzie wyglądało , czy będę musiał płacić krus i zus czy tylko zus . Może miał ktoś taką sytuacje i wie jak to wygląda ?
    • Przez kissmy...
      mam do Was pytanie, otóż czy macie wykupione ubezpieczenie na życie, w gospodarstwie rolnym bardzo istotny jest stan zdrowia oraz "możliwości produkcyjne" każdego z członków gospodarstwa domowego, stąd warto jest zadbać o zabezpieczenie rodziny w razie "W", w zakładach pracy można skorzystać z taniego ubezpieczenia grupowego, ale nie każdy rolnik ma partnera z dostępem do takiej polisy, wskażcie proszę czy korzystacie z takich polis, na jakich zasadach oraz ile to Was kosztuje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v