Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
Opublikowano

xemit rozumie cie ale jak chłopak chciał się czegoś dowiedzieć wiec czemu mu nie pomóc miałem trochę z tym styczności wiec jak o coś pyta to mu z chęcią odpowiadam zawód rzeźnika wiadomo mało osób chce się szkolić w tym kierunku w sumie wiadomo z jakich przyczyn nie każdy lubi taką prace zależy od charakteru mi osobiście to nie przeszkadzało jak zabijali wiadomo ktoś to musi zrobić a wiadomo najlepszej nauki praktycznej nabierze w zakładzie i na własnej skórze się przekona czy da rade w tym fachu

Gość Profil usunięty
Opublikowano

Andrzej2110 wskaż w którym miejscu się kłócę, a utrata procentów mi nie straszna. .DF24,miałem styczność z ubojem gdyż w mojej rodzinie jest masarnia.Kiedyś była i ubojnia i doskonale wiem jak się zabija bydło lub świnie.Napisałeś że rozumiesz o co mi chodzi,szkoda że tylko Ty.

Opublikowano

Dobra xemit potraktuję cię jak powietrze pisz co chcesz mi to lata koło chu...nie zwracam na to uwagi--pewnie jesteś jakimś magistrem z ubojni i masz 40 lat pracy w tym zawodzie. A ja tam się tego nie wstydzę, chce być rzeźnikiem i chce o tym jak najwięcej wiedzieć, nie wstydzę się tego żeby się pytać i dowiadywać się jak to naprawdę jest na tych ubojniach i cieszę się ze spotkałem taką osobę jak DF24 która może mi odpowiedzieć na każde pytanie, bo ty potrafisz tylko oczerniać i patrzyć na każdego z pesymizmem.

 

 

A świnie jak były wprowadzane????

Ze stajni każda pojedynczo czy jak????

Opublikowano

Świnki były wprowadzane ze staji pod specjalna myjkę głownie chodziło o to żeby były mokre potem do specjalnego pomieszczenia po 10 sztuk były wprowadzane tam czekał już rzeźnik z kleszczami po położeniu prądem specjalnym konwojem były wciągane do góry i w specjalnym korytarzu były podkuwane

Opublikowano

Po podkuciu wisiały żeby krew zeszła wiadomo nieraz łapali krew bo ktoś sobie zamówił potem szły do specjalnego basenu tzw parzelnikana raz wchodziło tam do 10 świń który był połączony ze szczeciniarką ze szczeciniarki szły na stół gdzie chłopaki czyścili to co maszyna nie wyczyściła następnie znowu na konwój przez myjkę która miała specjalne szczoty do czyszczenia za myjką już była obróbka ręczna wyciąganie wnętrzności przecinanie badanie wbc i do chłodni to była linia automatyczna jak będę miał czas i będę miał dojście do zakładu to porobię zdjęcia tego co zostało to ci prześle ta ubojnia była jedna z najlepiej wyposażonych w woj pomorskim a linia bydła miała niecałe 2 lata

Opublikowano

Teraz mięliśmy byka takiego 700kg (jest w mojej galerii) zawieźliśmy go do rzeźnika dam go strzelił po naszemu guszokiem ;) (pistolet?) poczekaliśmy 40 min. :P i mogliśmy pakować mięso do samochodu. Zapłaciliśmy za to 270 zł i git wszystko legalne , zgodnie z przepisami :D

Opublikowano

ooo no bym był wdzięczny gdybyś mi przesłał kilka zdjęć ;)

 

 

A jak np.przywieziono maciorę albo knura tak 350 kg.to co wtedy???

Ręcznie skubaliście, glokami taakk???

Bo z tego co wiem to szczeciniarka nie może mieć takich dużych sztuk...tak słyszałem...

A co wy robiliście z wnętrznościami,do bakulitu szły???

Opublikowano

U nas nigdy knurów nie ubijaliśmy zakaz przez lekarzy a mięso z knura śmierdzi jak diabli nawęd jak mu się jajka wytnie maciory tez się trafiały i nawęd po te 350kg szły normalnie przez szczeciniarkę wiadomo trza było wolniej je kręcić podroby były na sprzedaż jelita były czyszczone i na sprzedaż albo na własne potrzeby a wiadomo reszta bakutyl skóry z bydła odbierał co miesiąc prywatny gościu miał swoja garbarnie

Opublikowano

Ty a co robiliście z rogami od bydła????

Bo ja bym potrzebuję rogi i gadałem z gościem z ubojni to ten coś tam pierdzielił, unikał tego tematu nie wiem dlaczego... ;)

 

A największego jakiego byka lub krowę ubijaliście??

Opublikowano

40 min.to raczej nie możliwe żeby go zabił,obciągnął skórę i poćwiartował...jakoś w to nie mogę uwierzyć ;)

 

 

Z zegarkiem w ręce. Taki niewielki gościu, a szło mu to jak burza (sapał, ale mu to szło). Jak go obdzierał to brał na cały nóż. Byliśmy umówieni z nim na 15:00, ale jak przyjechaliśmy to chyba z 5 ludzi tez było na 15:00 umówionych. Przed nami było 3 gości, a za nami jeszcze trzech a była już 19:00. Czyli musi mu to iść jak ma tyle do zabicia.

Opublikowano

Całe głowy szły do bakutyla teraz nie pamiętam ale jedno ucho z kolczykiem było obcinane były na to specjalne pojemniki nie wiem gdzie to było wożone największy byk miał ponad tonę spokojny jak niemowlak a najgorsze są takie 500-600kg warjaty a mieliśmy kilku dostawców ze byki były chowane bez żadnych łańcuchów czy czego kolwiek na szyji

Opublikowano

O kurde na samą myśl ciarki przechodzą...

A wy mieliście swoich dostawców trzody i bydła????

Chodzi mi o to czy mieliście pracowników którzy wozili wam zwierzęta na ubój czy handlarze przywozili wam???

Opublikowano

Mieliśmy własne samochody do transportu był mercedes 2 piętrowy do trzody i dwa stary każdy samochód miał wagę ciąganą mieliśmy stałych dostawców odbieraliśmy sami większe partie ale tez było tak ze rolnicy sami dowozili jak rolnicy chcieli to było warzone na podwórku rolnika a jak nie to było warzone na zakładzie gdzie była waga z elektronicznym wydrukiem każda partia miała swój nr wiadomo w razie jakiegoś problemu wiadomo od kogo były świnie ani bydło ani świnie nigdy nie mieliśmy od handlarzy wiadomo handlarz ma zawsze zbieraninę a my potrzebowaliśmy dobrego towaru nieraz jak jakiś rolnik przywiózł jaką gorsza partie to szła na przerób albo do rozbioru dużo szło na sklepy elementów ale dużo brały prywatne osoby całe sztuki czy tez polówkę lub ćwiartkę

Opublikowano

No jo bo z handlarzami różnie to bywa, ostatnio słyszałem że pewien handlarz ukradł z łąki 12 sztuk bydła nie wiedząc kogo to bydło jest, kolczyki podrobił od jakiś małych cielaków i potem jechał to bydło sprzedać na ubojnie do tego gościa co jemu je ukradł, gościu oczywiście poznał swoje zwierzęta no i wiadomo policja i te sprawy... ;)

 

A jak zwierzęta były przywożone to były jeszcze raz ważone przez tę wagę co się ciągnie z tyłu samochodu czy przez jakąś inną wagę??????

A nieraz na aucie do przewozu zwierząt oprócz wejścia które jest z tyłu jest jeszcze wejście z boku, po co to wejście jest???

Opublikowano

Jak warzyliśmy świnki w terenie były warzone jeszcze raz na zakładzie wiadomo dla orientacji ile zgubiły a z boku samochodu otwierane służyły głównie jak podjeżdżało się pod rampę często unas tak robiliśmy bokiem podjudzało się blisko rampy i nie było problemu wiadomo rozładunek mieliśmy tylko na tył bo tak mieliśmy podjazd na zakładzie zrobiony

Opublikowano

A ile ludzi do załadunku półtusz i ćwierci potrzebowaliście????

 

A jak był duży byk to nie szarpał się jak szedł na ubój???

Przecież czuł zapach krwi i na pewno wiedział że jest na uboju...

 

A jak np. przywieźli zwierzęta tak o 16 na rzeźnie to wy jeszcze zabijaliście czy zostawialiście do rana???

Opublikowano

Do załadunku 5 nas było 3 na samochodzie 2 dźwigało półtusze a jeden na haki zawieszał a 2 albo jedna osoba wpychała nam na samochód. Byki zawsze były nie spokojne jak szły do klatki ale jakoś dawaliśmy rade nieraz szły na 3 linkach a nieraz na jednej, a zwierzaki zawsze były przywożone dzień wcześniej przed ubojem żeby od rana mogli rzeźnicy zacząć ubój

Opublikowano

To był wąski korytarz prowadził tylko do klatki był tak zrobiony żeby się nie mogło tam żadne zwierze obrócić, a uboju warunkowego nie prowadziliśmy czyli nic ciąganego do nas nie trafiało

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez tymtus
      Co sądzicie o kastracji bydła mięsnego? W Europie nie jest to rozpowszechnione, ale prawie cała reszra świata jednak stosuje tą metode, pozwala to na o wiele tańszy koszt wyprodukowania wołowiny, oraz zmiejsza szanse kazirodztwa, oraz ułatwia prace nam, rolnikom. Bardzo wygodna jest metoda bandingu, która polega na zakładaniu specjalnych gumek na moszne cielaka, po czasie jądra po prostu odpadają. Zestaw do takiego zabiegu, to koszt 50zł, jest dostępny w polsce, chociaż z samą praktyką bandingu się nie spotkałem. Co Wy o tym sądzicie?
    • Przez s_z_k
      czy ktoś orientuje się jakie wybicie mogą mieć byki zebu? 
    • Przez GrubyRolnik123
      Witam
      kupię 50 sztuk bydła 1-2 miesięcznych, szczegóły w wiadomośći prywatnej na agrofoto.pl
      ✅✅✅✅✅✅
       

    • Przez szczygel18
      Witam niebawem zamierzam kupi większą ilości cielaków najlepiej mięsnych chodzi mi tu o byczki ale mogą to być również mieszańce prosił bym o jakieś namiary rolników bądź pośredników za pomoc będę bardzo wdzięczny...
       
      Myślę ze nie tylko mi to będzie pomocne...
    • Przez ŁukaszOla
      Witam , mam pytanie jak sprzedać byki lepiej na żywa czy poubojowo 
       

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v