Skocz do zawartości

Co robicie jak byk sie zerwie??


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Najgorsze są takie pempy 500-550 kg brykają i czują się nieokrzesane nieraz mam takie spokojne byki, że żal sprzedawać ostatnio miałem byka nie było na niego siły, gdy sprzedawałem z 30 minut się męczyli żeby wzeszedł na wagę gdy wzeszedł i uwiązali go potrafił wyrwać mocowanie właściciela to krew zalewała dopiero dali mu igłę w kark jakiś środek na uspokojenie położył się i leżał jak baranek

Opublikowano

kiedys mielismy byczka. teraz to tylko swinki, wiec jak sie zerwal, to ojciec szedl do obory i go wiazal. normalnie. bez klopotu. bo te byki (bo jak sprzedawalismy jednego, to potem hodowalismy nastepnego) byly jakies takie zawsze spokojne, ze raczej sie nie rzucaly. gorzej maja ci, co kopia byki po wiadomo czym. wtedy byk odwdziecza sie wlascicielowi za "dobre" traktowanie. jak taki byk sie urwie, to ojojojoj.

Opublikowano

prawda że czasem aż szkoda sprzedać, kiedyś miałem czerwonego to jak zerwał łańcuch i uciekł na dwór to podeszłem złapałem za róg i on tak ze mną poszedł do szopy, a miał ze 650kg.

Kiedyś znowu po H-F to jak przyjechał po byki klient, to jak wyprodziłem byka to z pół godziny latał wokół mnie zanim go można było wprowadzić na wagę.

Opublikowano

U mnie to jeszcze nie pamiętam żeby byk był szczegulnie agresywny jak się urwie to ojciec bez większych problemów go złapie. Ale znam kolesia którego byk "przewiuzł na rogach'' bo zaczepił rogami o pasek ale na szczęście nic mu się nie stało. Znam też takiego wymądrzającego się kolesia który dokuczał bykowi swoją laską z dwoma metalowymi kolcami, i byk po jakimś czasie się odwdzięczył. Gdy ponownie zaczepiał byka ktoś strzelał do kaczek i to jeszcze go rozwścieczyło i poturbował kolesia. Oczywiście ten sądził się z właścicielem oczywiście wygrał ten koleś bo uważano że byk miał za cienki łańcóch. Dureń tylko narobił kłoputu boguducha winnemu człowiekowi.

Opublikowano

Mojego tate prawie zabił byk, gdyby nie dziadek który wziął pałe i przylał mu po łbie to byk staranował ojca.

A co do tych kółek to tata mówił zawsze gdy założyli mu kółko to byk pózniej przez 2 tygodnie niechciał jeść, więc to takie dobre raczej niebyło.

Ale to jest nasze zdanie na ten temat

Opublikowano

dobrze jest jak duzy byk stoi przy mniejszych to wtedy nie jest taki agresywny bo niema kogo zaczepiac bo widzi ze z małymi to nie jest zabawa :) a umnie jak byk sie zerwie to raczej nie wojuje tylko sie zapiera. jak sie zaprze to kaplica ;/

Opublikowano

u mnie to jest straszne. ^_^ wiele razy juz wciągałem ciągnikiem. raz tez latem jak przyjechali to 3 sprzedawałem to luzem na samochód wpuszczali. Boże co tam sie działo to az strach.

Opublikowano

tak sobie czytam te posty i dochodze do wnisku że nie ma jak to luzem...rogi wypalone,grupy w jednym wieku i o jednej masie,płoty pporządne i niech se robią co chcą...a na samochód same wchodzą :)

ale do chowu luzem trzeba sie przyzwyczaic.10 lat temu tez maiłem wiązane to rózne cyrki sie działy.jak je pierwszy raz luzem wypuscili to miały przednie nogi powiązane pasami żeby nie skakały ale i tak sie nauczyły...

Opublikowano

Kiedyś gdy byk się zerwał, mój dziadek wziął linkę i powoli, bez gwałtownych ruchów szedł w stronę byka i gdy się wystarczająco zbliżył zarzucił mu linkę na rogi i złapał go :)

Opublikowano

Mój wujek chowa byki luzem na łące, a żeby niebyły zbyt skoczne i nieprzeskakiwały przez pastuch, każdy nich ma przywiązaną opone lub spory kawałek drzewa do szyi, a gdy to niepomaga to maja wiązane przednie nogi

Opublikowano

@Pioter

Pewnie, że najlepiej utrzymywać luzem, robią co chcą, nie ma rzadnych kłopotów. Czytałem też kiedyś, że przyrosty bydła opasowego utrzymywanego luzem są większe, niż u trzymywanego na uwięzi.

Pozdro :)

Opublikowano

oj powiem wam tylko u wujka byka trzymalismy w szopie odzielnie nie z krowami w oborze bo ciagle sie zrywał ale byl taki agresywny ze zamkniecie w szopie nie pomoglo...wywalil drzwi i uciekl hehehe :):) no i go sprzedali...

a te byczki co teraz ma to na ogol spokojne sa.. :)

Opublikowano

U mojego wujka to byk nie ma prawa być nie grzeczny jak muj wujek sie zdenerwuje to potrafi tak bykazałatwic ze przez całą noc może cierpiec a co do kółek jestem za tym że byki powinny miec kółka muj wujek ma takiego 700kg i był strasznie agresywny a jak mu założył to teraz jak baranek chodzia co do jedzenia byków p[o założeniu kółka to jest kwestia przyzwyczajenia jak sie przyzwyczai to będzie jadł.Uważam żejesli ktos choduje byki na opas to powinien kastrowac je od małego ponieważ sa spokojniejszei lepiej przybierają na wadze takie byki

 

A ci co chodują do krycia to powinni uważac bo jednego w moim regionie byk prawie zabił gdyby nie jego syn,który walknął go w łeb 10 kg młotem

 

 

 

 

Pozdrawiam Pronar15

post-1365-1172425110_thumb.jpg

Opublikowano

Ja też mam na luzie to raz rano w niedzielę idę do pasienia a one po podwurku sobie chodzą i na mnie patrzą. 12 gnojków tak koło 200 kg buszowało bo wyrwały rurę. W sobotę wstawiłem kiszonkę, balot ze słomą i sianem to wszystko razem wymieszały. Taki byłem wsciekły że wziołem wąż od cyklopa. Jak kilku dostało po plecach to inni szli za mini do boksu bez żadnych oporów. Za karę przez całą niedzielę głodowały. Generalnie młodsze sztuki są bardziej agresywne ale są wyjątki.

Co do przyrostów może i są większe ale wszystko zależy od sztuki. Raz sprzedawałem byczka 29 miesiecy i miał aż 620 kg a inny miał 27 miesięcy i tylko 910 kg i wcale na tyle nie wygladał. 2 x go ważyliśmy bo myśleli że waga się przestawiła.

Opublikowano

Nie pamiętam za bardzo jak to ojciec robił, ale jak wiązał byki to najczęściej zakładał drugi łańcuch. końcówkę jednego w lewą ręke drugi w koniec w prawą, jeśli tylko byk zaczął się stawiać to mu tą końcówką po oczach lekko. gdy dostał tak ze dwa razy (ale lekko), raz z lewej, raz z prawej to potem żdnych problemów większych nie było, polecam :rolleyes:

Opublikowano

W naszym gospodarstwie hodujemy sporo byków, w większości na uwięzi, a już tak od 200 kg to na pewno,

oczywiście zdarza się, że byki zrywają się, czasami nawet jakąś jałoweczkę zgwałcą, ale przede wszystkim nie należy od razu byka kijem. Ja próbuję założyć linkę na rogi z zaskoczenia, powoli podchodzę bez krzyków, no nie zawsze sie udaje, ale w wiekszości przypadków to pomaga. Jak juz trzymam byka za rogi, to najważniejsze trzymać go cały czas krótko i silnie stojąc obok niego z łbem przy kolanie, tak żeby poczuł siłę i nie dać się przegonić,czyli być za tyłkiem, wtedy jak ucieka to lepiej puścić linkę. Trzeba po prostu zmęczyć go siłą.

 

Ale nie radzę dokładnie robić tego, jeżeli nie ma się doświadczenia, bo każdy byk to indywidualność.

 

Powodzenia

Opublikowano

Jak mi sie byk zerwie to pierwsze co robie to uciekam szybko bramy pozamykac a dopiero z kimś go prubujemu wgonić do obory,a tam to juz tata wchodzi go uwiazać z 1,5 metrowom wiazka druta oblana gumą.Nie ma bata żeby byk sie nie uspokoił.

Opublikowano

Ja miałem przypadek taki, że byk wyskoczył z wagi (1,5m. barierka) i pognał na pole. Normanie jak na korridzie.

Piana z pyska, kopie ziemie- jak go przyprowadzić :lol: ???

Ojciec wsiadł do ciągnika (MF 255) i pojechał po niego. Byk rzucał się rogami na ciągnik ;) ;) :) !!!

Po dłuższym używaniu klaksona, świateł i przepustnicy byk nawrócił się i po związaniu i zważeniu pojechał do rzeźni.

Opublikowano
Byk rzucał się rogami na ciągnik :lol: ;) ;) !!!

Po dłuższym używaniu klaksona, świateł i przepustnicy byk nawrócił się i po związaniu i zważeniu pojechał do rzeźni.

a nie uszkodził ciągnika?? kurde to rzeczywiscie bestia nie byk...heh wiem cos o tym bo miałem doczynienia z podobnym...normalnie siesta na całego jak taki ci zwieje.. :)

Opublikowano

U nas kiedys mielismy byka ktory łąził z krowami po pasniku. Tak sie gnojek rozbestwił, ze nie wpuszczał nikogo na pole :D na niego miałem bardzo dobrego psa ktory nie raz złapał go za nos totez byk do niego czuł repekt. Jak sie szło po krowy to tylko z psem :)

 

A teraz mamy byski po simentalach- dosłownie aniołki :) grzecznie chodza w pastuchu, nawet jak sie zdarzy ze wyjda z grudzi to wystarczy po nie pojsc, pogłaskac je a one same przyjda za człowiekiem do domu :D

HFy to czubki nie byki :angry: łapałem raz takiedo szatana, zarzyciłem mu linke na rogi z doczepionym łancuchem, nie utzrymałem hama, i pusciłem łancuch a ten jak na złosc zwinał mi sie wokoł kostki i zacisnał.... byczek przeciagnał mnie za noge ok 40-50 metrow, po prodze minałem o metr słup elektryczny i w koncu sie zmeczył.... efektem była peknieta łąkotka w stawie kolanowym, ktora do dzis czasami czuje :angry:

Opublikowano

Ja mam tylko HFy ale zeby je na pastwisko wyprowadzac to bym byl chyba samobojca, problem jest go uwiazac jak sie zerwie, tylko ze jest taki patent ze ze sznurkow skrecamy grube linki i jak sa juz wieksze i maja juz rogi to za rogi sznurek i wiazanie, jak sa male to za kark, potem okres przejsciowy czyli na kark wiazanie jednoczesnie z wiazaniem za rogi , a potem to juz tylko za rogi :D

 

jak sie zerwie to zazwyczaj dlatego ze linke ukreci to wtedy jedna osoba nowa linke za rogi a druga z widlami na niego i jak jest spokojny byk to raz dwa i uwiazany a jak nie to troche wiecej ceregieli bo lata po calej oborze :) ale ale to sie dzieje w oborze a gdyby tak wylecial na podworko albo na pole to dopiero by by bylo :)

 

 

kiedys ojcu uciekl jak go na wage przeprowadzal i mial takie szczescie tylko ze byla zima i bloto i woda w rowie i ugrzazl w tym blocie :D bo tak to to po calych polach bylo by trzeba za nim ganic

 

a te siementale to dobrze rosna, to sa jakies miesne czy jak tam im?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez tymtus
      Co sądzicie o kastracji bydła mięsnego? W Europie nie jest to rozpowszechnione, ale prawie cała reszra świata jednak stosuje tą metode, pozwala to na o wiele tańszy koszt wyprodukowania wołowiny, oraz zmiejsza szanse kazirodztwa, oraz ułatwia prace nam, rolnikom. Bardzo wygodna jest metoda bandingu, która polega na zakładaniu specjalnych gumek na moszne cielaka, po czasie jądra po prostu odpadają. Zestaw do takiego zabiegu, to koszt 50zł, jest dostępny w polsce, chociaż z samą praktyką bandingu się nie spotkałem. Co Wy o tym sądzicie?
    • Przez s_z_k
      czy ktoś orientuje się jakie wybicie mogą mieć byki zebu? 
    • Przez GrubyRolnik123
      Witam
      kupię 50 sztuk bydła 1-2 miesięcznych, szczegóły w wiadomośći prywatnej na agrofoto.pl
      ✅✅✅✅✅✅
       

    • Przez szczygel18
      Witam niebawem zamierzam kupi większą ilości cielaków najlepiej mięsnych chodzi mi tu o byczki ale mogą to być również mieszańce prosił bym o jakieś namiary rolników bądź pośredników za pomoc będę bardzo wdzięczny...
       
      Myślę ze nie tylko mi to będzie pomocne...
    • Przez ŁukaszOla
      Witam , mam pytanie jak sprzedać byki lepiej na żywa czy poubojowo 
       


×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v