Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mam pytanie do osób które stosowały mocznik. Chodzi mi o czysty nawozowy mocznik. Jeśli posiadam byczki o masie ok 300kg i podaje im ok 3kg/na sztukę paszy treściwej dziennie w 2 dawkach (rano i wieczorem) i doczytałem się ze na dawka dla takich zwierzaków jest ok 60-70g/dzień mocznika to jeśli chciałbym taka dawkę mieszać z pasza treściwa, ale tylko raz na dzień dla każdej sztuki, czyli ok 1,5kg/dzień paszy treściwej + 60g/dzień mocznika na sztukę to czy takie dawkowanie będzie dla nich bezpieczne? Nie mam możliwości robienia TMR, zwierzęta nie dostają pokarmu wysokobiałkowego wiec chciałbym go uzupełnić w ten sposób. Proszę o opinie osoby które stosują mocznik w żywieniu bydła.

Opublikowano

Według mnie jeżeli nie robisz tmr-u to lepiej nie dawaj mocznika bo jak zmieszasz to z treściwą to byki praktycznie rano i wieczorem zjedzą w krótkim czasie 30 g mocznika a to jest niebezpieczne

Opublikowano (edytowane)

Również bardzo chętnie się dowiem czegoś na ten temat.

Temat był założony spory czas temu więc może ktoś opisze efekty oraz własne spostrzeżenia stosowania mocznika nawozowego?

Edytowane przez andrzej2110
Cytowanie poprzedniego posta
Opublikowano

Odpowiadając na ostatnie pytanie kol. "atomik" i trochę uzupełniając temat bo nie jest on łatwy.

Produkt o nazwie Optigen jest mocznikiem otoczkowanym który z założenia na rozkładać się przez minimum kilkanaście godzin w żwaczu. Takie są założenia. Jednak biorąc pod uwagę szybkie przemieszczanie się treści w żwaczu do pozostałych żołądków jest to troche wątpliwe bo biorąc pod uwagę że np. sztuka która pobiera np. 20 kg suchej masy na dobę musi te 20 kg wydalić i znów pobrać. Czyli np. dawkę 100 gram tego produktu powinniśmy podawać całą dobę i to jest wtedy teoretycznie realne do wykorzystania przez przeżuwacza. Dlatego też mocznik tak chroniony możemy znaleść czasem w odchodach. Oczywiście jakiś czas temu w piśmie branżowym pojawił się ciekawy artykuł jednego z prof.z ART Kraków na temat tego produktu. Oczywiscie kalkulacje i stosowanie jest ciekawe i warte zapoznania. Jednak temat mocznika to jak wspomniałem temat niełatwy.

Mogę go porównać do trasy Olsztyn - Warszawa (220 km) pokonanej w 1 godz i 40 minut. Trzeba się przygotować, ustalić optymalną godzinę wyjazdu ok. 3:00 - 4:00 i być na miejscu w Łomiankach przed 5:30. Nie wspomnę o całej ryzykownej drodze z dużą prędkością. Ale, wiele razy może się udać, a znam takich którym się to udaje wielokrotnie.

Tak jak znam fermy na których stosuje się mocznik jednak pod dużym nadzorem. Dlaczego ? Mocznik jest "bombą azotową" i musi być on wychwycony przez mikrfolorą żwacza i strawiony - wykorzystany. Jeżeli mikrofolory będzie za mało czyli niedostarczymy odpowiedniej jakości energetcznych pasz wówczas nadmiar jego przejdzie w dużej ilości do organizmu krowy zakłócając jego pracę. np. zobaczymy wysoki poziom azotu / mocznika w mleku czyli nie został on wykorzystany. Jeżeli go nie zauważymy, nadmiar ten spowoduje problemy z zacieleniami itp.

Więc w miejscach które znam przestrzegany jest duży rygor zadawania pasz z tym właśnie składnikiem. Mleko badane jest także azotestem na miejscu na fermie a przy zmianie pasz objętościowych są one analizowane i korygowane dawki.

W przypadku wysokich cen komponentów białkowych jest to jakaś alternatywa jednak trzeba zadać sobie pytanie czy damy radę jeździć co dziennie i pokonywać trasę 220 km w 1 godz i 40 min. Jest to ryzykowne ale możliwe.

Odnośnie wypowiedzi kol. "Savas" "mocznik paszowy jest mocznikiem chronionym, ...... przechodzi do jelita cienkiego gdzie jest dalej rozkładany"......

Gdyby tak by było, czyli mocznik przechodziłby w takie ilości jak podamy do jelita to kilkoma dawkami zabilibyśmy każdą krowę. Mocznik musi być rozłożony w żwaczu, a specjalne produkty otoczki mają powodować że powinien on tam przebywać dłużej i być dłużej i wolniej trawiony przez mikroflorę.

Opublikowano

Czy ktoś wie jaki jest koszt chronionego mocznika optigen firmy alltech ?

 

Rozmawiałem dzisiaj z przedstawicielem Chemirolu. Optigen kosztuje 10zł netto za kg więc niema żadnego interesu aby go kupować!!!

Opublikowano

Rozmawiałem ze wspominanym profesorem Kowalskim i zalecił mi początkowo 1% w paszy treściwej i zwiększyć do 2 w miarę potrzeb, czekam na drugi wynik z raportów bo na tamten mocznik mógł się jeszcze nie załapać ;>Pytałem czy to ma być paszowy i stwierdził że nie ma takiej potrzeby. A o zatruciach mocznikiem słyszałem, ponoć kiedyś mieszano pasze treściwe łopatą, mocznik poturlał się i któreś mućki mogły dostać skumulowaną dawkę, tudzież ktoś przesadził w inny sposób :)

Opublikowano

mam pytnie apropo stosowania tego mocznika gdyż ostatnio miałem taką sytuację, że posypałem 40 gram tego mocznika krówce po kiszonce z kukurydzy (to była godz. 19) przychodzę ok. 22 a krowa zaczyna się prostowac, nie było wyjścia musiałem pomóc jej w cierpieniu a pytanie brzmi : czy to ten mocznik w takiej ilości mógł być przyczyną padnięcia?, zaznaczę, że innym tez tyle samo dałem i nic im nie było

Opublikowano

akurat tego nieszczęsnego dnia wygoniłem ją na pastwisko pierwszy dzień, ale jak to w pierwszym dniu po takiej przerwie mało co zjadła tylko bardziej poskakała, dodam, że od początku laktacji było coś z nią nie tak, jadła w bardzo małych ilościach, niby rano jak zagłądałem to miała wyjedzone ale tak jak pisze, inne moment wszystko zjadały a ta jadła jakby nie swoim pyskiem, być może, że ona już miała nadwredzoną wątrobę a te 40 gram mocznika jednorazowo jej wystarczyło, a może jakieś ciało obce, które w niej już dawno siedziało a jak wyprowadziłem na pastwisko to się przemieściło, no nie wiem sam w każdym bądź razie nie daje już mocznika

Opublikowano

akurat tego nieszczęsnego dnia wygoniłem ją na pastwisko pierwszy dzień, ale jak to w pierwszym dniu po takiej przerwie mało co zjadła tylko bardziej poskakała, dodam, że od początku laktacji było coś z nią nie tak, jadła w bardzo małych ilościach, niby rano jak zagłądałem to miała wyjedzone ale tak jak pisze, inne moment wszystko zjadały a ta jadła jakby nie swoim pyskiem, być może, że ona już miała nadwredzoną wątrobę a te 40 gram mocznika jednorazowo jej wystarczyło, a może jakieś ciało obce, które w niej już dawno siedziało a jak wyprowadziłem na pastwisko to się przemieściło, no nie wiem sam w każdym bądź razie nie daje już mocznika

40 gram mocznika odrazu bez przyzwyczajania to jest bardzo dużo tym bardziej że poszła na młodą trawę która zawiera dużo łatwo fermentującego białka, następnym razem kolego zapytaj się tutaj lub żywieniowca i wbij sobie do głowy jedno bydło przystosowuje się do nowej paszy minimum 14 dni tyle wynosi proces namnażania nowej flory bakteryjnej w układzie pokarmowym i taki okres przejściowy stosuje się zawsze przy nowej paszy szczególnie gdy jest to zmiana żywienia pasz objętościowych. mocznik zwykły działa odrazu po spożyciu i jest uderzenie amoniaku w organizm można rozwalić tym wątrobę i nerki

 

@subiektywny ja testowałem mocznik 2 lata w pierwszym roku wydawało mi się że działa jednak w drugim roku nie było poprawy praktycznie, zwiększyłem udział śrut rzepakowej i soi w treściwej i jest duża poprawa, białko w treściwej z 18 do 21% polecam tak zrobić

Opublikowano

Ja stosowałem mocznik jak miałem bardzo dużo buraka pastewnego i skarmiałem opasami do oporu. Jak karmię sianokiszonką lub zielonkami to o moczniku trzeba zapomnieć.

Opublikowano (edytowane)

akurat tego nieszczęsnego dnia wygoniłem ją na pastwisko pierwszy dzień, ale jak to w pierwszym dniu po takiej przerwie mało co zjadła tylko bardziej poskakała, dodam, że od początku laktacji było coś z nią nie tak, jadła w bardzo małych ilościach, niby rano jak zagłądałem to miała wyjedzone ale tak jak pisze, inne moment wszystko zjadały a ta jadła jakby nie swoim pyskiem, być może, że ona już miała nadwredzoną wątrobę a te 40 gram mocznika jednorazowo jej wystarczyło, a może jakieś ciało obce, które w niej już dawno siedziało a jak wyprowadziłem na pastwisko to się przemieściło, no nie wiem sam w każdym bądź razie nie daje już mocznika

 

Jak na pierwszy dzień to koledzy już pisali, że przesadziłeś. Zwłaszcza że wiedziałeś że mało jadła a krowa jak wiemy to przeżuwacz. Więc głównie musi najeść się pasz objętościowych jakie posiadasz a potem możesz uzupełniać niedobory. A tu poszło odwrotnie najpierw uzupełniłeś niedobory :unsure: . W związku z tym że krowa "zjada pasze roślinne a trawi zwierzęce" ...... tak, tak nie pomyliłem się. Krowa zjada pasze roślinne które w jej żwaczu rozkłada mikroflora do składników a potem te składniki oraz namnożona mikroflora zostaje strawiona. I dlatego kółko się zamyka - czyli trawi mikroflorę - czyli "zwierzęce białko".

Więc krowa bez mikroflory nie da mleka bo ona sama pasz objętościowych nie strawi. Zje, pobierze, ale nie strawi więc stanie i zacznie się wyginać w pałąk lub będzie zdenerwowana. Gdyż w temp. ciała 38 stopni w żołądkach przy udziale wody zaczyna to co zjadła fermentować - rozkładać się. A ze względu na to że nie ma mikroflory która rozłoży, zwiąże, pobierze, namnoży się na nich, bo np. została zabita przez zakwaszenie i spadek pH (za dużo zbóż, pasz treściwych w dawce) lub zabita przez jego wzrost w wyniku podania mocznika.

Dlatego nawet dawka 40 gram jak piszą profesorowie może doprowadzić do takich efektów. Gdyż nie czytamy dokładnie. A prof. piszą i mówią dawka na krowę na dobę ..... A my dajemy jednego strzała z całą dawką na raz do pyska krowy.

 

Czyli tak jakby spotkało się dwóch kolegów każdy wypił w upalny dzień po 10 butelek "niepasteryzowanego". Tylko że jeden wypił wszystko o poranku w dwie godziny, a drugi delektował się nimi przez cały dzień. Ten pierwszy resztę dnia przespał a drugi z uśmiechem na twarzy funkcjonował pełen wigoru cały dzień :D

 

Piszę tu o przypadkach duży wahań pH. Ale jeżeli pH jest na skraju swoich prawidłowych wartości to może dojść do lepszego trawienia pewnej grupy składników np. głównie trawienia włókna lub węglowodanów. Gdyż przy danym pH rozwija się lepiej pewna grupa mikroflory, gdyż w żwaczu nie ma tylko jednej "mikroflory". Jest tu wiele różnych grup trawiąc określone grupy składników i żyjące w określonym pH. No i mając tą wiedzę zaczyna się zabawa ;)

Wtedy bardzo trudno nawet na podstawie parametrów mocznika czy innych jednoznacznie stwierdzić co można w dawce poprawić. Warto zajrzeć za krowę co z konsystencją odchodów, bo tam są newsy z pierwszej ręki. Pogrzebać w gów .... i się zastanowić. To co wynikowo jest już w mleku np. mocznik itp.. Jest już po ... przejściu całej fizjologii krowy. Więc zanim zaczniemy eksperymentować, eksperymentujmy na sztukach które nie spowodują strat a takich po wycieleniu otoczmy szczególną opieką krowę / pierwiastkę i cielę.

 

P.S.

Niedawno byłem u znajomego na fermie gdzie krowa w 10 laktacjach dała łącznie ponad 100 tyś litrów mleka i doi się dalej.... Żywienie, odchów cieląt, zabiegi zootechniczne - górna półka ! Zazdroszczę i życzę Wam wszystkim takich wyników.

Edytowane przez zootechnik
Opublikowano

Tylko jedno małe ale...gdzie Ten Subiektywny napisał że 1 raz dał krowie mocznik ...1 dzień była na pastwisku i dostała potem swoją dawkę mocznika .. dał tak samo jak innym krową

Opublikowano

mocznik dla opasa to nic dobrego, ale niektóre firmy paszowe dodaja go do koncentratow, bo zacheca cena. co innego krowy one lepiej go przerobia.

Opublikowano

Pytanko mam daje opasom ziemniaki + śrute jęczmieną + siano .

czy do takiej karmy mogę dodawać mocznik ??

 

Witam Pawle.

Jeśli chodzi o podawanie opasom mocznika to raczej nie ma zbyt dużego sensu i uzasadnienia ekonomicznego. W przypadku krów dojnych wnosisz pulę azotu który mikroflora wykorzystuje do namnażania się dzięki czemu zwiększa się ilość strawnego białka co daje poprawę parametrów mleka i jego ilości. Jeżeli podasz opasom to nie spodziewaj się lepszych wyników, przyrostów bo nie są to aż takie duże dawki. Zaś przesadzenie z ilością może kosztować je zdrowie. Stąd też nie polecam, ale zrobisz jak uważasz.

B)

Opublikowano

Znam wiele osób co dają mocznik bykom. 1kg mocznika odpowiada 2800-2900g białka ogólnego, a z białka powstają mięśnie i byczek rośnie. 100-150g/szt/dzien

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez davy
      Witam po wielu przeczytanych postach na agrofoto czytam ze masło jest maślane a krowy to sie tak żywi a cielaki to tak. Wiele osób chyba nie zdaje sobie sprawy jak bardzo krzywdzi swoje bydło. Nie jestem z wykształcenia żadnym żywieniowcem(a i jak życie pokazuje czasami inżynierowie żywienia wiedza mniej niż ja ) a z rolnictwem mam jedynie odczynienia w domu czyli pomoc dla ojca w prowadzeniu gospodarstwa.
       
      Kreci mnie żywienie bydła i uzyskanie jak najlepszych wyników. Dlatego chce sie podzielić swoja wiedza jaka uzyskałem podczas żywienia zwierząt.
       
      1. Krowy mleczne: stosujemy u siebie kiszonke z traw oraz kukurydzy(moim zdaniem kiszonka z kuku nadaje sie do ...) dlatego tez przeanalizowalem wiele badań i wychodzi na to ze Nutri Honey MIESZANIEC SORGO Z TRAWĄ SUDAŃSKĄ maja taka sama zawartość energii jak kuku a większa zawartość białka(w fazie wegetywnej) młóto browarniane 10kg(wzrost mleka ok 2l dziennie)pasze z dossche Krowa 15 ok 4kg(4x0,5kg dzinnie), lecz od jutra zmiana na wysoko energetyczną Lactomax(zbyt duża ilość białka wychodząca z mocznika u krów) tez dossche(moim zdaniem najtańsze pasze) wysłodki buraczane melasowane suche z glinojecka ok 2Kg witaminy z Josery lacto plus keragen czy jakos tak .
       
      Nigdy wiecej krowom nie podam OTRĘBÓW, ZIEMNIAKÓW, a dlaczego? moim zdaniem strata pieniędzy ;/
       
      Mam nadzieje ze na przyszly rok zawita system TMR
       
      2. Cielaczki: siara w ciągu 2 godzin od wycielenia i od początku Włókno surowe VITACEL(rozwój żwacza ogólny) do pojła do końca odpajania, pierwsze 2tyg mleko matki okres zmiany mleka u mnie trwa tydzień od 3 tyg daje rożnie Josere, Shills, Polmass oraz dostęp do świeżej wody oraz siana i od 2 tyg dostają śrutę z ziarnem kukurydzy oraz płatkami owsianymi(rozwój żwacza "miesniwki") do 3misiaca potem nie trawią ziarna, po 2 miesiącach przestaje odpajać mlekiem ponieważ to jest po pierwsze nie ekonomiczne a po drugie żwacz im sie nie rozwija tak jak trzeba jak jada tylko na mleku. Potem do 11 miesiąca dostają śrutę kiszonek z kuku młóto i kiszonek z trawy oraz siano od czasy do czasu. Odchów cieląt jest najważniejszy i bardzo drogi ok 2,5tys zł i czasami doprowadzaja rolnika do szału hehe ale myślę ze sie opłaca
       
      Wszystkie krowy zapładniane sa sztucznie te co zostawiamy dla siebie cieliczki sa kryte HF a krowy słabsze są kryte mięsnymi w celu szybszej sprzedaży. Nie opisałęm jesazcze jak przebywa okres zasuszenia ale to może sie rozwinie temat to wspomnimy o tym.
       
      Moim zdaniem"Produkcja mleka to czysta działalność gospodarcza a krowy są to pracownice o które trzeba dbać żeby były produktywne" uważam to za czyste odzwierciedlanie pracy człowieka tylko tu pracują zwierzęta.
    • Przez Fugeo
      Cześć 
      Co polecicie jako bufor dla opasów? Kwaśny węglan sodu czy tlenek magnezu? 
    • Przez krystek44
      Witam, przychodzę z zapytaniem odnośnie zawartości białka ogólnego w paszy treściwej która przygotowuje z komponentów takich jak 
      1000 kg śruty zbożowej składającej się pół na pół z pszenżyta oraz owsa 
      175 kg poekstrakcyjnej śruty sojowej 
      175 kg suchej kukurydzy mielonej 
    • Przez Buba1995
      Witam serdecznie. Z jakich zbóż i w jakich proporcjach przygotowujecie w swoich gospodarstwach pasze treściwe dla opasów? Wzrost hodowli i kosztów produkcji skłania mnie do zaprzestania kupna gotowej paszy i rozpoczęcia produkcji własnej. Potrzebuję porady jakie zboża i dodatki stosujecie przy swoich paszach i w jakich proporcjach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v