griga
AgroTeam-
Postów
13344 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez griga
-
-
-
-
-
Ja tam nawet nie chciałem jechać bo po tylu zrobionych tematach z Przemkiem nie widziałem potrzeby. Tato się uparł że chce zobaczyć. Ja bym wysłal od razu przelew a później lawetę. Zwłaszcza że to są na dziś śmieszne pieniądze. Ale ja dokładnie tak samo sprzedaje każdemu opisuje tylko mankamenty bo tak jest uczciwie. I troszkę maszyn ode mnie już znajomi kupili. Mam nadzieję że nikt nie narzeka Ktoś tam pytał wcześniej o jakiś mały kombajn. Tutaj Pan w DE sprzedaje, chce aby złożyć jemu ofertę https://www.kleinanzeigen.de/s-anzeige/maehdrescher-new-holland-clayson-1520/2957420724-276-6038
-
-
-
-
U Mnie powoli się kończy w zasadzie został mi jeden którego tez do końca nie jestem pewny. A jak nie on to u kogoś na końcu sezonu, tylko dlatego taka decyzja. Bo kombajn to wrzód na d... Rocznie do koszenia będzie 9-12ha i dosłownie tyle ma on skosić. Chyba że zaszaleję i kupię przystawkę do qq ale na 6ha to totalna głupota by była. Usług nie zamierzam robić ani grama, nie mam na to czasu Grube awarie najczęściej z czegoś wynikają. JD którego miałem był w takim momencie że już tylko czekałem co grubego się sypnie. Ale 10 lat w zasadzie bez awarii
-
-
To jakich się ma sąsiadów jest pochodną tego jakim się jest. Sam uważam że kombajn na ogródek się ni cholery nie opłaca. Dlatego się pozbyłem. Ale życie pisze różne scenariusze, i po analizie ryzyka skoszenia porośniętego wychodzi mi że różnica w cenie konsumpcji vs pasza 1 rok takiej wpadki i usługi pokrywa koszt zakupu kombajnu. I tylko dlatego kupiłem
-
-
-
Kupując używany kombajn spać spokojnie, wiesz co chyba sam nie wierzysz w to co mówisz. Mam kolegów z kilkuletnimi lexionami które potrafiły pół żniw stać czekając na części. A już uzywana maszyna to loteria, nigdy nie możesz być do końca pewny co się popsuje. Nie liczę pierdół typu paski, łożyska, łańcuchy
-
Mialem już takiego MFa i szczerze nie pamiętam problemów choć on się nie psuł. Później JD975 do niego części 24h i były. Tutaj pewnie grubszych nie dostanę od ręki za to jest w uj używek. Można się nimi rzucać w śmiesznych pieniądzach. Silnik to Perkins więc to nawet nie ma co dumać. Co do claasa to jest przepaść jeśli idzie o komfort i rozwiązania. Musiał bym kupić co najmniej 10 lat młodszego aby był podobny i kosztował by 3-4x więcej. Umiem bardzo dobrze kalkulować ryzyko, więc wiem co robię. Miałem i mam kupę maszyn o których wielu z was nawet nie słyszało a super robią swoją robotę.
-
-
-
Akurat całą historia od nowości jest znana. 1500h w gospodarstwie na zachodzie i 590h u Przemka. Powód zmiany znam jak i wszelkie niedomagania. Od niego wziął bym i w ciemno ale Tato chciał zobaczyć to się przejechałem. Myślę że jak by się dobrze go przejrzało to 100ha rocznie dał by radę choć z racji wieku pewnie coś by wychodziło. Miałem dużo starszego mfa z większym przebiegiem i złego słowa o nim nie powiem
-
-
-
tak ...a nie twój?🤔 Już mój zależy czego szukasz jeśli chodzi o sprzęt do wykonywania usługi , możesz znaleźć adekwatny do areału tylko usługodawca by musiałby sie POfatyfować kawał z resztą z jednym pierdkiem do odwozu i małymi cycepkami to żadna wydajność w odbiorze Nie ma dla mnie znaczenia kto mi wykosi. Miałem usługi claasem 68 jak i lexem z 10m hederem. Spokojnie jestem w stanie dziś odebrać 30t/h Ale nie ma już chętnych, każdy kosi swoje lub dużym gdzie jedzie na kilka dni. Tacy jak ja z 10ha są na samym końcu
-
-
-
