2 lata temu badałem i miałe wszystko ok. W ubiegłym roku kupiłem młode jałóweczki, więc odrazu kwarantanna i do odzielnego budynku, zeby zbadac krew. Okazało się, że są zdrowe, ale dla pewności zbadałem swoje i co??? zdziwko.. IBR. Mowie do weta, ze to On to przyniosl, a On jakies gadki, ze moze pies albo kot..
Swoją drogą u Nas jeszcze nie taka mentalnośc, ale jakby ktos takiemu zalozyl sprawe w sadzie i musial by zwrocic kilkadziesiat tysiecy za straty gospodarza to nauczyl by sie higieny.