Radkosky przypomina mi troche mnie gdzieś w latach 2010-12... i dzisiaj napewno w to bagno bym sie nie pchał... Z pracy zrezygnowałem bo MR brałem...a w 2010 miałem prawie 2500 na rekę za normalne godziny pracy czyli te 160-168h na miesiąc czyli ładne pieniądze jak na wtedy... Nie że się żale ale w porównaniu do innych to czasu wolnego mam bardzo mało, żeby gdzieś wyjechać na wakacje to trzeba sie niezle nagimnastykowac i ktoś to musi przez ten czas ogarniać... jak jakies awarie coś idzie nie tak ze do polnocy trzeba walczyć a o 5 rano wstac to sie naprawde odechciewa... Ale sie w to wdepło to szkoda kończyć bo sie tyle w to pracy włożyło a ile jeszcze by trzeba zrobic... Kasa niby duza ale ile z tego na czysto zostaje to lepiej nie liczyć jak wiekszą czesc pola dzierzawie a paszy i tak mało... Inna sytuacja jak ktoś ma tylko swoje pola dzierzawy nie płaci paszy nie dokupuje to wynik koncowy zupełnie inny
.