A teraz kto robi tego Agrisema?
Podaj konkrety bo szkalowanie marki unia to jedyne wasze zajęcie.
A wasze pojęcie polega na opini, że ktoś coś usłyszał, ktoś coś niby powiedział i tak dalej...
A nawet nie uzytkowal tej maszyny lub jej na oczy widział.
I tak nie zmienia to faktu, że mój ares będzie ciezejszy od tego wynalazku.
I ta teoria że to solidna jest maszyna, jakoś się kupy nie trzyma, skoro unia to padło, to ten awemak to cud i miód.
Bo ten Ares TL to typowa brona do uprawy przed siewem oraz pracy z siewnikiem jako agregat uprawowo siewny.
Dlatego jego budowa jest zwarta, bo dochodzi masa siewnika, a zestaw z dużymi odstępami między sekcjami talerzy czy wałem nie ma tu uzasadnionego zastosowania.
Ares txl to odpowiednik brony ciężkiej kompaktowe do uprawy scierniska czy pola po kukurydzy.
A ktoś kto kupił takie coś i myśli że brona o wadze 1000 kilogramów jest w stanie uprawiać pole po kukurydzy czy zmulczowac poplon kiedy często jest sucho na polu, to świadczy o jego poziomie wiedzy technicznej z zakresu rolnictwa.
Często te maszyny klepane w stodole czy garażu nie mają nawet tabliczki, a wagę użytkownik szacuje na oko bo przecież maszyna jest solidna. A scianka profila to 2 milimetry. Wygląda tylko solidnie.
Właśnie ta okazyjna cena z rym się wiąże.
Unia Ares tl
A to musisz szukać u dilerów, to ja mam za kogoś kupować czy szukać i negocjować oferty.
Pełno jest ogłoszeń na olx, są maszyny demo czy ze starego rocznika.
A pato handlarze to 90 procent ogłoszeń na olx, dzwonisz, a to nie ta maszyna ze zdjęcia, tu coś urwane, tu trzech talerzy nie ma.
Jedno ogłoszenie a pięć maszyn na sprzedanie takich samych. Tak samo z przyczepami.
A druga sprawa, że często ktoś sprzedaje taką maszynę za więcej jak kupił.
10 czy 8 lat ktoś tłucze taką talerzowke i jeszcze na niej zarobii..
Ostatnio jeden taki rolnik stwierdził że dał za nią 20 tysięcy, siedem lat temu i tyle też chciał za używaną, bo przecież nowej nie kupi za tyle i musi dołożyć. Chciał kupić nową 4 metrową za starą 3 metrową.
Sami biznesmeni na rynku, typowe zachowanie dusi grosza.
Właśnie, to jest ten dylemat, dać prawie 20 tysięcy za zajechana talerzowke do remontu, czy kupić nową.
Po roku szukania i użerania się z pato handlarzami kupiłem nowy agregat i jestem zadowolony.
A maszyna w galerii u mnie.
Jaka cena talerzowki?
Bo Ares Unii wyszedł mnie w tym roku 18 tysięcy złotych z wałem daszkowym fi 600 mm i hydropackiem.
Nie wiem czy to jest drogo, bo ta maszyna to jednak nie ta półka co Unia Grudziądz.
25 to tanio?
Za używkę? , za Aresa Unii z hydropackiem trzy metry plus wał daszkowy fi 600 mm nowy wyszedł 18 tysięcy złotych.
A nowa to nowa, a w starej to jeszcze kłaść kasę w remonty.
Kupiłem go niedawno. Przeszedł mały przegląd i dalej będzie służył.
Wiadomo trzeba było dopłacić do pionowego adapteru, jak był nowy.
Nawet teraz ciężko takiego znaleźć używanego.
III IV klasa ziemi, teren mocno pagorkowaty.
Chodzi z ursusem 1014, narazie w samej talerzowce śmiga ładnie.
A na próbę pójdzie z poznaniakien 2,7metra.
Zdejme skrajne talerze i zobaczymy.
Z tyłu jest ciężki wal i do tego siewnik, pronar może nie dać rady.
W planach jest wynajęcie ciągnika John deere 150 KM na same zasiewy
5 tysięcy to wal daszkowy jest warty. Średnica 600 mm, czopy 60 mm, rura gruboscienna przez całość, sześć szprych na kątownik.
17 z groszami wyszło.
Za 10 tysięcy to nie ma co liczyć, nawet używanej się nie kupi.
17 - 18 trzeba dać za używkę dojechaną.
Jak kupowałem te części to był wystawiony gotowy Ares.
W czasie jednego weekendu poszły trzy. A chłop nie nadazał malować to sprzedał części a ja to złożyłem w całość.
Ogłoszenie było na kobietę wystawione, osoba prywatna, a potem okazało się że to zakład ślusarski spod Grudziądza
Kupiłem od podwykonawcy Unii Grudziądz.
Wszystko jest robione przez podwykonawców, tam mają oni dostęp do części i dokumentacji Unii.
Dziś mając taką dokumentację papierową oraz rysunki cad, klepią oni części jakie chcą.
Ogłoszenia są na olx i tam kupiłem z Grudziądza.
Rysunki cad dxf czy dwg i blachy można wypalić.
Profile uciąć na pile. I rama gotowa.
Sam pracowałem w firmie gdzie takie talerzowki były palone na laserach bo dokumentację ktoś miał i se robił je w garażu.
Kradną też dokumentację maszyn a potem podrabiają maszyny na lewo.