konrad1991

Nad wzmocnieniem konstrukcji na razie myślę jak to rozwiązać 🙂 No tak już nie do końca nowe 😅 kilka lat już ma za sobą 😃

Nim ciągnik na warsztat trafił to obudowa już była zamówiona i po 4 dniach oczekiwania już była na warsztacie 🙂 oczywiście zamawiana przez serwis

tak jak koledzy pokazali poprzedłużane dźwignie tyle że ja u siebie wydłużyłem nawet te co linkę trzymają i tą śrubę 🙂 A co do obudowy to nawet i bym mógł ją sprzedać tylko czy ona się nada już do czegokolwiek jak to pęknięte do okoła 😛

Jak go kupiliśmy to z początku przez kilka lat robił dużo mniej godzin przez ostatnie 3 lata to dużo nagonił bo doszło sporo pola a koszt ogólny to będzie spory bo dojdzie jeszcze nowe sprzęgło i do skrzyni biegów będzie zaglądane by ocenić czy tam jeszcze czegoś nie trzeba wymienić skoro już jest tak rozebrany. To że pękł to było tak że robiłem na polu z talerzówka pod siew i wracając zaczęło coraz bardziej ginąć sprzęgło i bardzo mocnych wibracji dostawał że aż na całym ciągniku było czuć z początku pomyślałem że poprostu już się skończyło te sprzęgło i po dojechaniu do domu talerzówka do dołu i nagle wszystko wróciło do normy odczepiłem się pojeździłem trochę do przodu i do tyłu i nadal wszystko było ok i chowając agregat do siania pod dach po podniesieniu go na podnośniku znów te dolegliwości wróciły i wtedy zaczęłęm go oglądać do okoła i od dołu i takie kwiatki się pokazały

Godzin ma trochę ponad 5800 a rocznik 2012 tu spawanie nie wchodzi w grę gdyż pęknięcie jest do okoła obudowy i po podczepieniu czegoś na podnośnik robi się na górze szczelina czyli innymi słowy jest przełamany w pół

Najbardziej prawdopodobne że pękł od ładowacza i wożenia na nim dużych ciężarów na dłuższych dystansach też mogła do tego się przyczynić talerzówka na podnośnik która jest ciężka i długa i która czasem też służyła jako balast przy ładowaniu obornika na polu a koszty całkowite jeszcze nie znane bo to świeży temat i do nowej obudowy za którą wołają 4800 dojdzie jeszcze odrazu wymiana sprzęgła które miało być zimą robione i po rozebraniu okaże się czy jeszcze czegoś nie będzie trzeba robić

A ja się zapytam czy u autorki praca przy krowach to z własnej nieprzymuszonej woli jako pasja czy coś innego do tego zmusza :)

Wschód naszego kraju a konkretniej powiat Siedlecki :)

Koszt takiej naprawy to 500 PLN a nowy walec jak do fabryki dzwoniłem to 700 z chakiem dokładnie nie pamiętam plus jeszcze koszt przesyłki. Wojtek026 Prasa robi rocznie z 700-800 bel co tylko w tamtym roku prawie 1000 czy to dużo czy mało to nie wiem.

Ładowacz mamy już od ponad 5 lat a użytkowany jak to przy hodowli praktycznie codziennie to bele wozi czy kukurydze ale też nie jest jakoś mocno katowany. No i dzisiaj to z fazowaliśmy zaspawaliśmy i zostało trochę wzmocnione i zobaczymy jaki to da efekt a jeszcze dodam że już 3 raz była użyta przy nim spawarka pierwszym razem po 3 latach popuszczały spawy na tej poprzecznej belce w wysięgniku też pospawaliśmy wzmocniliśmy to i na razie jest ok . Gdzieś pod koniec 2017 roku urwała się ta tulej od pałąka co odpowiada za poziomowanie ramki i teraz to co na zdjęciu widoczne. pp1208 Zgadzam się z twoim stwierdzeniem. A już na pewno nie w wieku 5 lat. W rodzinie mają co prawda dawnej warfamy ładowacz dłużej niż ja a ich robi jeszcze więcej i dźwiga bele po zmienokomorowej i jakoś nie słyszałem aby coś tam pękło a tu coraz coś. Mares Po tylu latach to wiadomo miało prawo mogło wystąpić zmęczenie materiału czy co tam ale w tym gównolicie to można zakłady obstawiać co następne

Gratulacje niech chodzi jak najlepiej :) Luke16 nie wiem jak to w tych 675dt ale ja swoim 685dt kiedyś na wadze go ważyłem to z łychą i rezerwą w zbiorniku to wyszło 4900 to bym powiedział że taki lekki nie jest

Tak zgadza się o innym rodzaju smarowania w tych ciagnikach nie słyszałem

Tomox11 jak na razie to 1.po 1.5 roku od kupna przystawka od napędu wymieniona bo coś w niej strzelało przy cofaniu 2. Już druga ta elektryczna pompka paliwa wcześniejszą jakaś wadliwa była bo tylko pół roku podziałała kupywane nieoryginalne oryginał 3 lata bez problemu pracował 3 kilka linek od sprzęgła (teraz dwie ostatnie w własnym zakresie produkowałem w firmie co zajmują się zakuwaniem lin) po wymianie sprzęgła czyli od sierpnia ani razu się nie zerwała Ogólnie chyba nie ma co narzekać bo zawsze mogło być gorzej a tym bardziej że moja noga ciężka i nieraz dostawał ostro po garach Sołtys Już było wymieniane w granicach 3100 mth i odrazu dorobione smarowanie przez co sprzęgło sporo lżej chodzi

Jeszcze zapomniałem dodać że kierowca ciągnika nie miał w przyczepie sprawnego oświetlenia i to jego uznano za winnego całego zdarzenia

Spokojnie jest i kogut