A masz takie roboty gdzie się nie urobisz? Do pracy się idzie odpocząć a nie u*ebać fizycznie, pora to zrozumieć. Ja wolę zarobić ochłapy ale przyjść nie zmęczony niż zarobić i 10 koła ale j*bać na jakiejś budowlance czy innym ujostwie, że za chwilę plecy bolą albo kolana wysiądą. Dziękuję, wolę 5 tysięcy za średnią z kwartału 160-168h, pod nosem.
Zarobisz 10 tysięcy i nawet połowy z tego nie wydasz...
Większa już nie będzie...
Niemniej jednak dalece nie podoba mi się na przykład cena w hurcie choćby paliwa. Ale te ponad 100l to się zapłaci choćby i po 7zł było.
Właśnie dlatego. Idąc tym tropem dlaczego miałbym sprzedawać taniej komuś kto bierze 15 kurczaków aniżeli temu co bierze jednego? Wszystko jednakowo trzeba zrobić, zabić, oskubać, wypatroszyć, wyczyścić, spakować, zważyć.
To zamów jakiegoś zmyślnego gościa i zrobi...
Dniówki 4 odbębnione, jutro na setkę na popołudniówkę, niedziela wolna, od poniedziałku 3 popołudniówki, jakoś się tam kręci...
Nowy to guzik warty.
To wszystko kawałki max 30-40a od działkowiczów. Jak mam sprzedawać ziarko to niech szukają bambra.
Kopię konną, opryskiwacz 300l nigdy do pełna nawet nie zalany, przyczepy nigdy nie ciagał. Pług UG2, kultywator 1,8m. To jest zabawa po pracy, nie mając rodziny to czasu w uj.
Obrabiam 1,20, nie zwiększam areału, jakbym chciał to mógłbym mieć ze 3-4x tyle, bo praktycznie co roku ktoś pyta czy nie wezmę a po co mi to?
Ja do roboty autem ale w lecie można by na dniówki chociaż kursować te 10km.