agrowojtek

Members
  • Ilość treści

    50
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

3 Neutral

O agrowojtek

  • Ranga
    Użytkownik
  • Urodziny 07/03/1991

Informacje

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    Trzeciewnica ok. Bydgoszczy
  • Zainteresowania
    Szeroko pojęte rolnictwo, przyroda, muzyka

Ostatnio na profilu byli

3371 wyświetleń profilu
  1. Charakterystyka rasy znajduje się tutaj: http://www.insemica.pl/images/KATALOG%20ASTURIANA_A4.pdf . Mi bardziej chodzi o informacje praktyczne, czy ktoś hoduje już jakieś cielęta z takiego krycia. Jak to rośnie i jak z wycieleniami.
  2. W swoim gospodarstwie w minionym sezonie uprawiałem kukurydze z hodowli RAGT. Na ziarno miałem odmianę Fidoxxi FAO 230-240 typ flint. Na III klasie ziemi dała ok15 t/ha przy wilgotności 32%. Natomiast na kiszonkę zasiałem odmianę Kawaxx FAO 230-240. Na torfowej glebie rośliny miały 3,5 metra wysokości i średniej wielkości kolbę. Kolega polecał na kiszonkę odmianę Volumixx, która cechuje się wysokim plonem energii i SM. W poprzednich sezonach na ziarno uprawiałem odmiany z Monsanto DKC3016 i DKC3203, które w trudnych warunkach sezonu 2015 dały na V klasie (DKC 3016) ok 5 t/ha, a rok wcześniej na tym samym polu 10t/ha, na III klasie (DKC 3203) w 2015 8t/ha, a w 2014 ok 14 t/ha.
  3. Witam. Mam pytanie odnośnie rasy wymienionej w tytule tematu. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w krzyżowaniu z nią? Jestem na etapie krycia jałówek mieszańców z limusine i chciałem na pierwsze krycie zastosować Angusa, tak aby uzyskać łatwe wycielenia, ponieważ jałówki nie są zbyt rosłe ale inseminator polecił mi tę rasę argumentują to tym że ma lepsze przyrosty i umięśnienie. Jakie są Wasze opinie i doświadczenia?
  4. Mam pytanie, które może już padło ale nie mogę znaleźć na nie odpowiedzi. Czy jeśli dostałem decyzję o przyznaniu premii MR to mogę kupić grunty, które zawarłem w biznesplanie przed otrzymaniem pieniędzy z ARiMR.
  5. Czy za premię możliwy jest zakup budynków inwentarskich?
  6. RafaKdziela a gdzie ta ferma powstała, bo chyba jesteśmy z tej samej okolicy. Dziś pojechały po 5,2 za E klasę. Ogólnie paranoja żeby przed Wielkanocą były ograniczane dostawy do rzeźni. Sokołów leci sobie w kulki nawet z dużymi dostawcami takimi jak grupy producenckie, pośrednicy, duże indywidualne gospodarstwa po prostu szok.
  7. A który pośrednik w kuj-pom Ci tak powiedział? Ja myślę, że to jest zagrywka na wyciągnięcie tanio świń od rolników, bo teraz w panice przed jeszcze niższymi stawkami chłopi świnie wywiozą z chlewni a zakłady narobią tanich zakupów. Także trzeba przeczekać kto musi to niech odstawia ale u kogo świnie mogą jeszcze poczekać i nabrać wagi to nie powinien robić nerwowych ruchów. Swoją drogą ciekawa sprawa, że w przeciągu tygodnia cena spadła miejscami aż o 50-60 gr na kilogramie.
  8. Wl_master dzięki za przeliczenie dawki tylko jest jeden problem w tej chwili podstawą mojego żywienia tuczników musi być kiszone ziarno kukurydzy bo mam zrobiony spory zapas jak na moje warunki, ze zbożami to pszenżyta też mam sporo ale mniej jak qq, jęczmień mam zarezerwowany do żywienia warchlaków i ewentualnie tuczu wstępnego. W finiszerze nie ma mowy żeby się znalazł. Trochę problematyczne jest t kiszone ziarno kukurydzy bo niby to pasza energetyczna ale jak bierzemy pod uwagę świeżą masę to już tak dobrze nie wygląda no i mało białka, swoją drogą czy ktoś na forum też używa tego komponentu? Może przedstawiłby tutaj swoja recepturę.
  9. Z tym białkiem to mam świadomość, że to ono jest najważniejszym źródłem aminokwasów Co do genetyki to lochy wbpxpbz w różnych kombinacjach, kryte przeważnie też wbp i pbz w zależności od tego do jakiej rasy jest maciorze bliżej to wtedy kryję "krzyżowo" jak maciora bardziej w typie pbz to wtedy knur wbp i odwrotnie. Mam też swojego knura jakąś mieszankę ale w tej chwili to robi bardziej jako stymulator i do krycia powtórek. Co do przyrostów to chciałbym osiągnąć te 115 kg w okresie poniżej 6 miesięcy od urodzenia. Z tego co pisze @wl_master to chyba trochę mało energii i lizyny w tej dawce.
  10. Ze zbóż na białko mam przebadaną pszenicę, której nie ma w tych mieszankach. Reszta komponentów niestety nie jest zbadana. A jaka wg Ciebie powinna być zawartość białka ogólnego w tych okresach tuczu? Ostatnio czytałem artykuł e tap, że to nie ilość białka limituje przyrost a ilość aminokwasów egzogennych. Co więcej zbyt wysoki poziom białka negatywnie wpływa na wysokość przyrostów ponieważ zbyt duża energia jest zużywana przez organizm na jego neutralizację. Jak będzie zobaczymy w praktyce. Te receptury stosuję od wczoraj więc ciężko coś powiedzieć, ale za tydzień myślę, że już będę mógł ocenić ich wartość.
  11. Przeszedłem z koncentratu na premiks i chciałbym zapytać Was o opinie o recepturach: PT1 30-70 kg: PT2 >70 kg Kiszone ziarno kukurydzy 40% 45% Pszenżyto 30% 40% Jęczmień 10% - Śruta sojowa 12,5% 3% Śruta rzepakowa 5% 10% Sano Poweramino 2,5% 2% zawartość aminokwasów w premiksie: lizyna 10%, metionina+cystyna 1,5%, treonina 1,5%, tryptofan 0,25%
  12. Kuj-pom powiat nakielski 3,4+VAT za żywiec, 4,8-4,9 wbc za E klasę, maciory 1,9-2,0+VAT. Słabizna
  13. Co Wy się tak o te stosunki z Rosją boicie jak PiS przyjdzie do władzy i tak mamy embargo i gorzej być nie może na tej linii. Poza tym dla nas byłoby lepiej żeby już na ten rynek nie wchodzić, poszukajmy sobie jakiś bardziej stabilnych emocjonalnie kontrahentów. Problem leży w tym, że większość handlu w naszym kraju opiera się na zagranicznych sieciach handlowych ( w każdym miasteczku mamy po kilka marketów), w których sprzedaje się zagraniczny towar i zagranicznym producentom i kapitałowi nie zależy na tym aby polski przemysł i handel się rozwijał. Do tego największe zakłady mięsne w Polsce są w rękach obcego kapitału ( duńskiego, włoskiego, chińskiego itp.) i im nie też zależy na tym żeby polski hodowca miał zysk, a że mają silną pozycję na rynku to dyktują ceny skupu i ci mniejsi gracze powyżej tego się nie wychylą bo by ich zniszczyli. Rozwiązaniem tutaj może być sprzedaż bezpośrednia, której wprowadzenie rząd tak skutecznie powstrzymuje i to byłaby szansa dla tych mniejszych gospodarstw na godne zarobki. Z ekonomicznego punktu widzenia w tej chwili może małe gospodarstwa nie są najbardziej rentowne i wydajne ale jeśli ich nie będzie to trzeba coś z tymi ludźmi zrobić, dać im jakąś pracę bo inaczej koszty społeczne tej likwidacji będą dużo większe od tych ekonomicznych. Przerabialiśmy to w czasie kiedy upadały pgr-y i nic w zamian nie powstało skutki tego w niektórych miejscach kraju odczuwamy do dziś.
  14. Panowie w pojedynkę świata się nie zmieni, ale zmiany trzeba zaczynać od siebie. Dziś jest dobry czas na analizę własnych gospodarstw i hodowli, kryzysy zawsze ujawniają słabe punkty i może właśnie teraz trzeba ich poszukać uświadomić je sobie i spróbować coś poprawić. Moim skromnym zdaniem dziś żeby zajmować się rolnictwem nie wystarczą chęci i silne ręce, ale trzeba mieć wiedzę aby ten potencjał dobrze wykorzystać inaczej lepiej dać sobie spokój. Czasy gdzie wyhodowało się cokolwiek jakiejkolwiek jakości, sprzedało się to i miało zysk minęły. Piszę to mając świadomość, że u mnie do ideału sporo brakuje. Jednocześnie musimy się jednoczyć oddolnie, jeśli jest w wiosce powiedzmy 4-5, którzy hodują świnie i przeważnie odstawiają do tego samego skupującego, który jest najczęściej pośrednikiem to może warto zadać sobie trochę trudu ustalić kto ma ile do sprzedania w jakim czasie i jeśli się okaże, że np wszyscy mamy razem 30 szt to umawiamy się bezpośrednio z ubojnią i omijamy jedno ogniwo w tym łańcuchu zostaje więcej dla nas. Jeśli uda się to w jednej wiosce to może inni podchwycą i zacznie się to rozszerzać. Tylko to wymaga czasu, zaangażowania, siły i zaufania. Dziś nikt inny za nas naszych problemów nie rozwiąże. Trzeba działać zapisywać się do struktur związków branżowych ale nie na zasadzie żeby być tylko po to żeby uświadamiać tym wyżej co się złego w rolnictwie dzieje. Wiecie u nas jest tak, że się robi dużo szumu a jak przyjdzie do konkretów to nie ma z kim gadać. Na naszych decydentach wrażenie robią tylko dobrze zorganizowane i zdeterminowane liczne grupy, tylko pod taką siłą się uginają. Często pada słowo strajk ale strajk dla samego strajkowania nie ma sensu to musi być akcja przygotowana z konkretnymi realnymi postulatami może z gotowymi projektami ustaw, które miałyby zmienić organizację rynku rolnego. I jak już mamy jechać do Warszawy protestować to nie może jechać 1000 albo 2000 musi nas być przynajmniej 10 tys a to i tak nie wiele skoro w Polsce mamy 1,5 mln gospodarstw. To musi być tyle ludzi, że na sam widok będzie władza srała w gacie, ale protest musi być kulturalny bo inaczej pójdzie przekaz, że "buraki ze wsi" zdemolowały stolicę. I przy tej okazji trzeba zapowiedzieć, że jak coś się w temacie nie ruszy to za jakiś czas wrócimy ale już tacy mili nie będziemy. Nie chcę, żeby to było odebrane jako obrona władzy czy zakładów mięsnych bo tam przewinień jest cały ogrom, ale my też musimy się trochę nad swoimi postawami zastanowić. Myślę, że dobrym rozwiązaniem było by pójście w kierunku tego co kiedyś nazywało się GS-ami, czyli lokalna ubojnia skupująca lokalny towar sprzedająca wyroby na lokalnym rynku w myśl zasady od pola do stołu. Mogłoby to powstawać w oparciu o kapitał rolników i samorządów. Konsument zna dostawców świnie nie są męczone długimi przewozami pieniądze zostają na miejscu. Byłoby to dobre dla wszystkich.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj