Z miesiąc temu w lokalnej TV wypowiadał się gospodarz, który twierdził że ma koszt 5,4zl/kg i przy obecnej cenie 4,5 zł/kg dokłada do każdego kilograma 0,9 zł. To kiedy on zarabia? Była kiedyś cena 5,5 za kg świniaka za żywiec?
Po coś te kwoty są tak? Teraz mleczarze płaczą co będzie jak zniosą kwoty, a jak kwoty są i je ktoś przekroczy to płacze że kare musi płacić. Po co w takim razie te kwotowanie mleka, skoro przekroczenie nie miałoby żadnych konsekwencji.?
Paranoja. 10 lat na kwotowania rynku mleka i jak wyprodukowali ponad przyznany limit bo cena mleka była spoko to płacz wielki i rekompensaty się zachciewa. W tym kraju nigdy nie będzie dobrze.