Ogólna geneza mojego zamysłu to produkcja owiec, ponieważ nie interesują mnie inne zwierzęta, jedynie co mógłbym hodować to byki lecz dużo przy nich pracy i też jest zagrożenie z ich strony. Na początek myślałem o 30 sztukach rasa Czarnogłówka (podobno dobrze umięśniona i bogata w tłuszcz). Z czasem powiększyłbym hodowle do min. 100 sztuk pastwisko chciałbym zrobić z pola obok gospodarstwa tj.0,7 ha ogrodzić płotem z pastuchem, co do oswojenia to zapewniłbym im tryb (wojskowy) Śpią w oborze 11 x 25 m w dzień otwieram wrota i kojce mogą wychodzić i wchodzić do woli, co do karmienia to wyczytałem iż warto urozmaicać mocno dietę jagniąt a dużym owcom wystarczy siano/trawa kiszonka plus jakieś otręby lub owies, posiadam 21 ha nastawione na buraki i trochę zboża także z karmieniem niema problemu. Co do tryków to też tylko jeden i odizolowany od młodych lub będę ściągać od innych gospodarzy na czas pokrycia. Pytanie z mojej strony czy taka hodowla jest opłacalna, czy bardziej nie warto posiadać owce na wełnę lecz słyszałem że ze sztuki rocznie jest tylko 4,5 kg wełny.