Witam Panowie, przez tą pogodę jeszcze nie pryskałem rzepaku ani na samosiewy, ani nie skracałem, był pryskany tylko przedwchodowo na dwuliścienne. Co teraz najelepiej zrobić, szykuje sie lepsza pogoda, wiec czy najpierw załatwić samosiewy czy skracać? Z rzepakiem szału nie ma, na słabszym polu to jeszcze widać przypalenia po herbicydzie przedwschodowym, ma niby po 3-4 listki ale są one wielkości guzików, a na lepszej części pola już ma nawet po 5 liści wielkości paczki zapałek. No i jeszcze jest pytanie czy zastosować toprex czy caryx+tebu (tylko w jakich dawkach). I czy warto dawać mu jeszcze na jesień azotu, mam zakupiony plonvit active i on tam go troche ma, czy wystarczy troche mocznika dosypać, czy wgl już zrezygnować (bo przedsiewnie dostał chyba troche za mało polifoski 6, bo 240 kg. Panowie proszę o pomoc, to mój pierwszy rzepak i nie chce żeby mnie zawiódł :(