No własnie ci "krótkoterminowi" często spalają się na samym początku, próbując sprzedać cokolwiek komukolwiek, na cokolwiek, byle utrzymać się w firmie. Co jest o tyle trudne, że często nie mają jeszcze odpowiedniej wiedzy (chociaż nie oszukujmy się - każdy z nas się uczy, rolnictwo to szkoła życia:) i doświadczenia. Ci starsi doświadczeniem z kolei doradzą, obiektywnie powiedzą co myślą, ale z kolei często nie mają najlepszych cen.
Szczerze? Przy niewielkich różnicach to wolę się trzymać tego drugiego typu, mam jednego takiego znanego od kilku lat handlowca i jeszcze nas nie zawiódł. Kupujemy w óżnych firmach, ale zawęziliśmy już dawno ich liczbę do "zaufanych".