Expressbau

Ostatnio walczyłem z wiecznie zapowietrzającym się 3065. Odpalił, pochodził chwilę i się zapowietrzył, znów ręczne odpowietrzanie pochodził chwilę i się zapowietrzył. Uszczelniony cały układ paliwowy od nowa i niestety efekty te same. W końcu wymiana podstawy filtra - to samo - gdy skończyły się pomysły to to forum pomogło - ktoś wspomniał o zaworku zwrotnym od świecy płomieniowej. Po wykręceniu - działa - ale nie tak jak powinien - dmuchając od tyłu zamykał się - ale w nim jest sprężynka dociskająca - która niestety okazała się zacięta w pewnej pozycji - szybka naprawa i sprzęt pali i chodzi bez problemów - - także radziłbym też kontrolę tego małego detalu.

Temat stary - ale za 50 zł można kupić pompkę zanuszeniową do wody z Campera,. ostatnio na allegro reklamowanwe jako do ON - wydajność może nie zachwyca - ale ok 10-15 ltr na minutę przepycha.

Jak pisałem wcześniej - to nie jest typowa śruba zabezpieczająca. To sworzeń, na nim zbierają się wszystkie obciążenia. Siłownik prawidłowo nie siada na swoim denku, jest lekko w powietrzu. Musi mieć odrobinę luzu by pracować w pewnym zakresie kątowym (jak wahadło).

Wszystko zależy od tego jakie masz pola, jeżeli tniesz słomę to polecam 3 rzędy, jeżeli nie pozostaje Ci na polu żadna słoma którą pożniwnie przykryłeś, masz pola w dobrej kulturze to 2 rzędy. Co do samego ułożenia - jeżeli zdecydujesz się na dwa rzędy to szerszy odstęp międzyrzędowy, jeżeli 3 rzędy to odstęp może być mniejszy. Z tych pokazanych to jednak dwurzędowy - w tym 3 rzędowym w mojej opinii rzędy są zbyt blisko siebie.

Ten siłownik wisi na tej śrubie - musi mieć delikatną oś obrotu. Jak masz opuszczony to zablokuj hydraulikę, możesz pobawić się w zblokowanie tego siłownika jakimś pasem - przez podwiązanie, potem lewarkiem przez ramie spróbuj wyciągnąć cały siłownik do góry. Dlaczego siadło? Może za duże obciążenie, może śruba już była wymieniana. Zbyt dużo gdybania, to nie naprawi problemu, po prostu trzeba się za to zabrać i nie odpuścić.

Patrząc na to co się dzieje - nie bierzesz dopłat, płacisz podatek i jeszcze płacisz za dzierżawę. Licząc to w sumie ta dzierżawa kosztuje może ze 2 tys za ha. . Do tego koszty uprawy.. każdy kalkuluje wg swoich upraw - w moim przypadku lepiej kupić zboże niz je uprawiać za takie koszty dzierżawy.

Lukbold - Należałoby sprawdzić po kolei : - jeżeli szukasz drgań, to zależy czy przy stałych obrotach, czy w sytuacjach przyśpieszania czy zwalniania obrotów - zacząłbym najprościej od sprawdzenia wtryskiwaczy -czy wszystkie dobrze rozpylają przy jednakowym ćisnieniu. Potem - pompa czy daje jednakowe dawki paliwa. Można to pominąć jeżeli oznaki jednoznacznie wskazują na mechanikę. Jeżeli ukłąd wtryskowy jest ok - to szukanie przyczyn w częściach mechanicznych. Co do zużycia oleju - robiłem ostatnio właśnie swojego 3065 - brał sporo oleju - obstawialiśmy po prostu pierścienie - historia ciągnika nie znana - po zakupie zaczęły wychodzić różne kwiatki. Niesamowita ilość dymu i oleju z odmy. O dziwo - to nie były piescienie - tylko głowica - a dokładnie - albo ktoś zapomniał wkręcić - lub się wykręciła śruba ustalająca wałek klawiatury w pozycji przelotowej kanału olejowego - wałek obracał się swobodnie- smarowanie raz było raz nie. Wyklepał się jeden zawór w prowadnicy luz ponad 3 mm - powód - brak smarowania klawiatury - to też brak chłodzenia w górnej części głowicy. Założyłem nową głowicę - nie ten ciągnik. Nie omieszkałem sprawdzić szczelności pierścieni - najzwyczajniej moim skromnym sposobem - ustawiam wszystkie tłoki w jednej lini - zalewam olejem napędowym - sprawdzam po godzinie, dwóch, trzech - jeżeli przecieki są porównywalne dla wszystkich nie ruszam. Też mnie kusiło żeby wymienić tuleje, tłoki, pierścienie - ale stwierdziłem że całe niedomagania są spowodowane zużytą głowicą, a czas był taki że na ten emont go po prostu nie było. Ciągnik też miał dziwne drgania, praca nie była idealna. Teraz jest po prostu bajka. Co do drgań -może być naprawdę wiele przyczyn: przeciwwagi czy właśnie nierówny stopień sprężania to najpopularniejsze. Sama różnica w masie części nie rzucałaby się tak bardzo, chyba że byłaby naprawdę duża różnica pomiędzy np korbowodami. Przyjrzyj się -jeżeli ten jeden tłok jest inny - czy wysuwa się na wysokość tak jak inne pozostałe. Jeżeli myślisz o remoncie - zrób to porządnie - wszystkie tuleje do wymiany - surowe do roztoczenia pod wymiar, tłoki też nowe - bo nie tylko średnica jest ważna ale także żyżycie rowka pod pierścienie. a tutaj setki sprawiają że zaczyna się szybciej zużywać pierścień - potem zaczyna brać olej. 100 MTh to jeszcze chyba na gwarancji masz ten silnik - walczyłbym o swoje - bo mimo wszystko kilka tys drogą nie chodzi.

Pisałem wyżej - zgodnie z instrukcją do MF 3065 Prawie od razu jeżeli jest rozgrzany - obciążenie do 60 % czyli może to być niższy bieg. Docieranie na postoju to strata paliwa, czasu. 3 -4 godziny by się dogrzał po remoncie, ułożył - potem już praca w obciążeniu. Ogólnie po 50 Mth zalecałbym wymianę oleju - potem już co 250.

A po remoncie najważniejsze - zaczerpnięte z instrukcji: Procedura docierania: 1 - Doswiadczenie pokazuje że odpowiednie doscieranie ciągnika w ciągu pierwszych 50 motogodzin ma duży wpływ na moc i żywotność silnika. Ciągnik powinien być już mocno obciążony od pierwszego użycia i zawsze osiągnąć temperaturę 60"C zanim będzie pracował w pełnym obciążeniu. 2 - Podwyższone zużycie oleju jest normalne podczas początkowej fazy docierania. Dlatego stan oleju podczas pierwszych 50 Mth musi być sprawdzany 2 razy dziennie, aby wykluczyć niebezpieczeństwo niedostatecznego działania. Zgodnie z tym - co najwyżesz godzina czy dwie pracy na postoju,, a potem po prostu w robotę.

Na akumulatorach nabite jest maksymalne ciśnienie jakie może on posiadać - co nie znaczy że musi je posiadać.Ttutaj ciśnienie ma mieć 9 +/-1 bar, tożsame to jest z 8-10 bar. Ale po drugiej stronie jest układ ciśnienia np 180 bar to obudowa akumulatora musi wytrzymać to wyższe. Dlatego nie ma co się sugerować tym co na tabliczce. Cieszyć się tylko należy że może on wytrzymać ciśnienia rzędu 250 czy nawet 500 bar, bo prawdę powiedziawszy niezły może być z tego pocisk. Druga sprawa - ciśnienia nabijane są często w MPa - a jeden MPa to ok 10 bar. Z doświadczenia wiem że, o ile nie było jakichś drastycznych akcji z opiłkami w oleju to kontrola oraz ewentualne dopompowanie azotu co dwa lata wystarczy. Duże znaczenie ma także olej - niestety membramy są różne, zdarza się że olej niezgodny z zaleceniami przyspiesza jej niszczenie, powoduje twardnienie, kruszenie itp. Zadaniem jest utrzymanie równego ciśnienia w układzie oraz wytłumienie jego pulsacji które występuje przy pompach zębatych. Z drugiej strony mogą one pracować jako amortyzatory. Stosowane coraz częściej w Turach, czasem można dołożyć akumulator do tylnego TUZ - wtedy zmniejszamy ryzyko wyrwania mocowania przy gwałtownych przeciążeniach - szybka jazda po dziurach z ciężką maszyną. Z pewnością jest na tym forum kilku rolników którzy tego doświadczyli.

W takim wypadku - gdy dzwidnia się zatnie - świaczy to że najwyższy czas przeregulować hamulec. Za rozdzialaczem w pokrywie przy lewym kole jest korek - klucz 24 - odkręcamy - potem nasadowy 17 - luzujemy śrubę regulacyjną o 2 może 3 przeskoki - nakrętka zatrzymuje się co pół obrotu.. Gdy wróci ramię ręcznego do pozycji wyjściowej -powinno samo przeskoczyć - to spowrotem wkręcamy tę nakrętkę regulacyjną - o jeden obrót więcej - lub dwa. Ale nie za mocno. Zakręcamy korek. Jeżeli nie ma hamulca po wkręceniu nakrętki do końca - czas na wymianę tarczu. ?Przy dobrych układach do tej regulacji nie trzeba spuszczać oleju. zajmuje to 10 minut. Pozdrawiam