Proszę o przeczytanie kilka waznych wniosków. Panowie tu chodzi przede wszystkim o podłożę naszej polityki. W Niemczech, w Danii obojętnie gdzie rolnik dostaje dotację za trzodę chlewną od każdej sztuki. W Polsce oczywiście tego nie ma. Zastanówcie się ile jest polskich zakładów mięsnych? Zero! Sokołów - Dania Pini - Włochy Agriplus - Chiny. Nie zdajecie sobie nawet sprawy jak bardzo polityka jest zacofana. Najlepsze jest w tym, że kupując warchlaki z Danii(30kg) są u rolnika 3 miesiące i mają kolczyk PL czyli są zarejestrowane i "legalnie" sprzedawane jako polskie z wybiciem sięgającym 59,5%. Agriplus zalewa rynek, ma około 10000 maciór w Polsce i nadal prężnie się rozwijają oczywiście gdy chcesz z nimi trzymać warchlaka musisz brać od nich. Przejdźmy do marketów np Tesco, Biedronka, Carrefour czy np. Netto i wiele wiele innych. SKĄD I OD KOGO Znajduje się tam mięso? To oczywiste, jest to import z ich krajów żeby rozruszać gospodarkę i to logiczne. Szkoda jednak, że polski rząd nie wprowadził żadnych podatków na takie chamskie zachowania! to wszystko te supermarkety blokują nasz popyt na mięso. Moim zdaniem postulaty są takie
- Dopłata do każdej świni z rządu
- Rekompensata poniesionych strat za ASF którego w POLSCE jakotakowo nie było. W Białorusi Łukaszenko powybijał wszystkie dziki i jest ok ale u nas są "eko"
- Blokada importu mięsa wszystkich supermarketów z swoich krajów lub chociażby duży podatek
- Brak możliwości zmiany kolczyka świń po 3 miesiącach.
pss.. wiem, ze jest wam ciężko bo sam hoduje 3000 świn w roku i również odbiło mi się to w plecy... We wtorek wyjeźdzamy na drogi( wielkopolska centralna- kalisz i ok.)