No dokładnie, trzeba się pilnować na zakrętach, tutaj podniesione tak wysoko tylko do umycia. Ale ogólnie bardzo dobrze się nim pracuje, wspomaganie, szczelna kabina, nawiewy, no i spalanie śmiesznie niskie.
Jeśli potrzebujesz drugi ciagnik typowo pod lawety i transport to ja bym zrobił 360 do roboty w sadzie opryski koszenie, tak jak pisałem założyć kabinę sądownicza, wspomaganie i nią robić a jak koniecznie potrzebujesz drugi to kupić jakiegoś wladimirca za ok 10 tys i nim ciągać lawetki. Bo nie ma co ukrywać c330 trzymają chore ceny za jedną będziesz miał T25 i kabinę do 60 a może i na wspomaganie wystarczy...
W zależności jaki opryskiwacz i jaki rotosan, ze sleza 1000 l jakoś da radę ale jak będą już górki to będzie stękać, a o 1500l nie ma mowy... Z rotosanem jakimś małym 1.6m da radę ale jakimś 2-2.4m juz będzie bieda... C 360 ma lepiej zestopniowane biegi według mnie do sadu No i moc wieksza. A zresztą na 2ha ile ona więcej spali od c330?? Jaki sens posiadania 2 ciągników na taki areał??
W tych pieniadzach to tylko remont C 360 ci zostaje, zalozyc kabine sadownicza, wspomaganie, ewentualnie skosne zeby na mechanizmie roznicowym i robic nia wszystko na dwoch hektarach...
Za 30 tys nic sensownego nie kupisz co najwyzej c 330 ale ona wedlug mnie do sadu to tak srednio bo mocy troche malo ddo kosiarki i do opryskiwacza..
No dobra to fakt, ale miedzyplon ozimy jest typowo pod roślinę jara, licząc doplaty do pszenżyta trochę głupio dodawać doplaty za poplon który siejesz po jego zbiorze.
Gdybym miał 200 ha ziemi klas od IV do VI to tym bardziej bym robił zeby zminimalizowac ryzyko wtopy, najgorsze kawałki na straczki i z głowy, zakladajac ze 1pkt za ekoschematy bedzie sie krecił kolo 100zł. Jeszcze przed straczkami zrobic miedzyplon ozimy i dodatkowe 5pkt wpada.
720zł podstawy
820 za straczki
ekoschematy : miedzyplon 500 zroznicowana 300 wymieszanie słomy z gleba 200
Samych dopłat wychodzi ok 2500 zł/ha x40 to daje 100 tys PEWNYCH pieniedzy.
Liczac nawet 1000zł/ha kosztow to 1500zł zostaje zysku przy minimum roboty gdzie w tym roku nie wiem czy mi zostanie 1000 zł zysku z ha pszenzyta.
Jesli dzierzawa na umowe, ty składasz wniosek i oddajesz mu te 720 zł to ja bym wzial bo wszystkie ekoschematy twoje, za straczkowe twoje i mozna sobie sensownie zrobic zróznicowana struktore upraw, a jak bez umowy i własciciel sklada wnisek to niech sam sobie w polu robi.