W tym roku częsty widok. Mam pszenicę ozima Edigius to na kawałku bliżej wsi jak cię mogę a dalej w pola kawałek to tak jak piszesz. Stanęła w maju i nie rośnie jak zahibernowana.
Wcześniej było dokarmianie dolistnie pszenicy mocznikiem. U nas pszenżyta bardzo powoli budziły się do życia bo było zimno stąd obsuniecie czasowe na tym kawałku. Reszta pól była zabezpieczona Huzarem na jesień.
Ja nie twierdzę że chemia jest teraz dziadowa chociaż jakość niektórych herbicydów czy insektycydów zeszła z jakości i skuteczności. W tamtym roku jechałem na wiosnę z Agritoxem ale rumian polny padł na drugi dzień a za tydzień wstał i pokazał mi faka😆 etykiety czytam ale pytanie do tych mądrali czy są w stanie przewidzieć pogodę, bo aplikacje jedno a życie drugie.
Wnioski pewne już są, nauczka na przyszłość też jest. Zostawię tylko 0,5 ha od brzega gdzie rośliny były mocniejsze a resztę kasuje i z końcem maja pójdzie łubin na przyoranie.
Kukurydze najchętniej bym posiał ale u nas nie ma nikt w okolicy suszarni. Zapewne posieje łubin bo żal na to patrzeć i czekać. Z trawami podobna sytuacja ale w mniejszym stopniu. Pierwszy raz doświadczyłem takiej sytuacji dlatego pytam o opinie.
Nad ranem były przymrozki, choć w prognozach ich nie było. Wedle etykiety można stosować zarówno sarfenox jak i Mustang. Z resztą jakby było "pomylone" to leżało by wszystko nie pasami
Co tu się zadziało złego? W marcu Saletrosan, 10 kwiecień Saletra, koło 25 kwietnia oprysk Sarfenoxem i Mustang forte. Dziś zajechalem na pole a tu takie coś 😮 kasować i siać łubin na poplon? Bo raczej z tego nic już nie będzie.
Co tu się zadziało złego? W marcu Saletrosan, 10 kwiecień Saletra i oprysk Sarfenoxem i Mustang forte z końcem kwietnia . Dziś zajechalem a tu żółto. Co z tym robić? Siać łubin na poplon czy czekać na cud?