Skocz do zawartości
Co widzimy na zdjęciu Claas Dominator 96?

Kombajn Claas Dominator 96 znajduje się w magazynie, gdzie przygotowuje się do prac żniwnych. Maszyna charakteryzuje się klasycznym dla marki Claas zielono-białym kolorem, a także charakterystycznym logotypem z przodu kabiny. Wyposażona w heder z motowidłami, jest przeznaczona do koszenia zbóż. Dominator 96 napędzany jest silnikiem Mercedes-Benz OM 352 o mocy około 120 KM, oferującym niezawodność podczas intensywnych prac polowych. Posiada pojemność zbiornika na ziarno wynoszącą 4 500 litrów, co pozwala na efektywne gromadzenie plonów bez częstego opróżniania. System omłotu oparty na konwencjonalnym bębnie i wytrząsaczach gwarantuje precyzyjne oddzielanie ziarna od słomy. Kombajn stoi w przestronnej hali, gotowy do rozpoczęcia sezonu żniwnego, podkreślając swoją wagę i znaczenie w gospodarstwie rolnym.

  • Like 5



Rekomendowane komentarze

22 minuty temu, soltys48 napisał(a):

Johnny ma swój urok .

Powtarzałem i powtarzam Claas do mnie nie przemawia 

Mieliśmy dominatory przez 13 lat, człowiek był przyzwyczajony do tego silnika w ciasnocie i np. ujowego umiejscowienia przekładni kątowej w zbiorniku od podajnika ziarnowego(tego kto to zrobił w fabryce powinni zatłuc), teraz sie przesiadło na inne marki i można spacer robić w około silnika i to jest meeeega na plus, jak już coś z seri dominator to tylko mega bo tego miejsca tam sporo, sam powtarzałem że bez hydro nigdy już nie kupie ale jak zobaczyłem kombajn w super stanie na zwykłej skrzyni to kupiłem, więc nigdy nie mów nigdy a życie jest przewrotne...

  • Like 1
35 minut temu, JD1052 napisał(a):

Mieliśmy dominatory przez 13 lat, człowiek był przyzwyczajony do tego silnika w ciasnocie i np. ujowego umiejscowienia przekładni kątowej w zbiorniku od podajnika ziarnowego(tego kto to zrobił w fabryce powinni zatłuc), teraz sie przesiadło na inne marki i można spacer robić w około silnika i to jest meeeega na plus, jak już coś z seri dominator to tylko mega bo tego miejsca tam sporo, sam powtarzałem że bez hydro nigdy już nie kupie ale jak zobaczyłem kombajn w super stanie na zwykłej skrzyni to kupiłem, więc nigdy nie mów nigdy a życie jest przewrotne...

Oj fakt, ta przekładnia w zbiorniku to jakieś nieporozumienie cokolwiek tam zrobić to oj ciężki temat, kiedyś miałem taką przypadłość, że zrzucało mi łańcuszek który napędza ślimaka w zbiorniku i po sezonie zapadła decyzja, że wyciągamy całe to ustrojstwo poza kombajn i w garażu wymiana każdego elementu na nowy, żeby więcej tam się nie cisnąć....

a silnik za kabiną i w tej ciasnocie po omacku wymiana rozrusznika chyba jest najtrudniejsza, chociaż pompa wody też nie była taka łatwa w wymianie.... i jak coś tam trzeba dziubnąć to trzeba czekać aż silnik całkiem wystygnie, bo inaczej poparzenia murowane 

6 minut temu, Uziu92 napisał(a):

Ta przekładnia to porażka, ale ja u siebie załatwiłem jej temat i już będzie chyba 4 albo 5 sezon i jej nie ruszałem, a wcześniej to robiłem ja chyba że 4 razy, właściwie co rok. 

znajomemu w 98vx padła ta kątowa od napędu rury wysypowej po wymianie przekosił sezon i kombajn poszedł w judzi gdzieś w Swiętokrzyskie 

Ja rozrusznik regenerowalem u siebie i bez problemu go wyjac idzie, pompę wody też wymieniłem bo już luz był i wolałem zrobić przed sezonem, to chłodnica na dwór i robota elegancka, kilka godzin i zrobione, przekładnia kątowa od rury nowa jest założona, starej nie mogłem rozebrać i zeby już czasu nie marnować to nowa kupiona i zamontowana, przekładnia w zbiorniku też tylko obudowa stara , po za tym wszystko nowe, łożyska założone bodaj timken w niej, nowe zębatki, uszczelniona jest, nie ma z nią problemu, sita są nowe , Górne w tamtym roku założone, dolne będą w tym roku robić 3 sezon, gumy na kosztach sitowym i podsiewaczu nowe. W silniku nowe końcówki wtryskiwaczy założone, oczywiście Bosch, wyregulowane luzy, silnik jest jak dzwon, w obroty wchodzi dosłownie sekundę , nowy właściciel powinien być zadowolony, dużo pracochłonnych rzeczy zrobione.  

10 minut temu, Arek47 napisał(a):

Oj fakt, ta przekładnia w zbiorniku to jakieś nieporozumienie cokolwiek tam zrobić to oj ciężki temat, kiedyś miałem taką przypadłość, że zrzucało mi łańcuszek który napędza ślimaka w zbiorniku i po sezonie zapadła decyzja, że wyciągamy całe to ustrojstwo poza kombajn i w garażu wymiana każdego elementu na nowy, żeby więcej tam się nie cisnąć....

a silnik za kabiną i w tej ciasnocie po omacku wymiana rozrusznika chyba jest najtrudniejsza, chociaż pompa wody też nie była taka łatwa w wymianie.... i jak coś tam trzeba dziubnąć to trzeba czekać aż silnik całkiem wystygnie, bo inaczej poparzenia murowane 

Samo użycie pompki paliwowej przy gorącym silniku to dramat, czy wyciągnięcie odstojnika paliwa także, wymiana wezay hydraulicznych, dbanie o czystość pod silnikiem to lipa..

3 minuty temu, Uziu92 napisał(a):

Ja rozrusznik regenerowalem u siebie i bez problemu go wyjac idzie, pompę wody też wymieniłem bo już luz był i wolałem zrobić przed sezonem, to chłodnica na dwór i robota elegancka, kilka godzin i zrobione, przekładnia kątowa od rury nowa jest założona, starej nie mogłem rozebrać i zeby już czasu nie marnować to nowa kupiona i zamontowana, przekładnia w zbiorniku też tylko obudowa stara , po za tym wszystko nowe, łożyska założone bodaj timken w niej, nowe zębatki, uszczelniona jest, nie ma z nią problemu, sita są nowe , Górne w tamtym roku założone, dolne będą w tym roku robić 3 sezon, gumy na kosztach sitowym i podsiewaczu nowe. W silniku nowe końcówki wtryskiwaczy założone, oczywiście Bosch, wyregulowane luzy, silnik jest jak dzwon, w obroty wchodzi dosłownie sekundę , nowy właściciel powinien być zadowolony, dużo pracochłonnych rzeczy zrobione.  

Jedna rzecz której nie robiłem - wymiana sit górnych, klikaset hexa wytrzymały i nie widać zużycia, jeszcze po poprzednim właścicielu są, więc pewnie z 1000 hexa nalotu mają, może troszkę więcej, a blachy podsiewaczy też wymienialiście? u mnie chyba już z 3 razy, takie cienkie są, że 3 sezony i przetarte

13 minut temu, Uziu92 napisał(a):

Ja kupiłem nowe sita zaraz jak kupiłem kombajn i te sita wytrzymały 11 lat czyli zrobiły ponad 1000 ha , w tamtym roku już nowe kupiłem bo zaczęły wypadać pióra, już te druciki co je trzymają strasznie się wytarły. Blachy na podsiewaczu nie ruszane od kupna, czyli 13 lat. 

czyli chyba kukurydza tak męczy podsiewacz.... podobno sita się "psują" jak jest luz na koszu, ale jak wytrzymały 1000 hexa to już może i ich pora, raczej przedwczesnym zużyciem nazwać tego nie można 😉

3 minuty temu, tytanowyJanusz napisał(a):

Noo, coś pada to. A jak w kukurydzy pracuje to już całkiem. To chyba dlatego że nie ma płynnego startu tylko od razu pod obciążeniem z kopa 

nad ślimakiem w zbiorniku jest taka osłona, jakby tam ogarnęli jak w wozach przeładunkowych - zamykanie całkowite, to było by spoko tj załączamy wysyp czyli ślimak w zbiorniku i poprzeczny w zbiorniku zapiernicza i dopiero otwieramy zsyp ziarna na ślimak w zbiorniku, aczkolwiek ta rura z dołu zbiornika jest kiepska, wiadomo, to lata "60 albo wcześniejsze technologia więc trzeba się grzecznie zatrzymać, zejść z obrotów i sypać...

1 minutę temu, tytanowyJanusz napisał(a):

To chyba dlatego że nie ma płynnego startu tylko od razu pod obciążeniem z kopa

ja myślę że to od sypania w locie na pełnym gazie , na POstoju na wolnych obrotach są dużo mniejsze obciążenia bo akurat tamto padło po koszeniu i sypaniu w locie 

jakieś luzy zużycie mechanizmów otwierania rury powodujące nieosiowe ustawienie mechanizmów też wpływa na trwałość przekładni łożysk itp


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v