Skocz do zawartości

Massey Ferguson 6120



Dziś minęło 13 lat jak przyjechał na gospodarstwo 

  • Like 6



Rekomendowane komentarze

42 minuty temu, Uziu92 napisał(a):

Bez przesady, coś można znaleźć, ale jak kto woli. 

Mam dwa ciągniki ok 80km i wszystkie maszyny pod nie.

Sprzedaję pierdka, kupuję 200km niech będzie, że łeb w łeb. Sprzedaję maszyny, dokładam 2/3 i kupuję pod 200km.

Przychodzi jesień 30ha pod gnoje, orki, uprawy i siewy 200km się zesrywa bo to stary rup. Zostaję z 80km i maszynami pod 200

Biorę siewke w rękę, brony do ciągnika i ogień 😉 

  • AgroTeam
Godzinę temu, Karol6130 napisał(a):

Wszystko zależy od gospodarstwa gdzie leży, jakie działki, jakie budynki i jaki sprzęt się posiada

Struktura upraw też jest ważna 

Bardziej niż struktura upraw typ gospodarstwa. Klasyczne z produkcją roślinną to 2 ciągnik z palcem w d obrobią i 400ha za to przy hodowli będzie już zupełnie inaczej a jeszcze inaczej przy ogrodnictwie gdzie nie tyle moc co ilość będzie grać rolę przez ilość prac.

Koło mnie było gospo 350ha dwa fiaty 180 i 130 do tego 80tka do ciągania przyczepy na pole z nasionami. Holender zatrudniał 2 ludzi i jeszcze świadczył od groma usług.

46 minut temu, pedro2 napisał(a):

Mam dwa ciągniki ok 80km i wszystkie maszyny pod nie.

Sprzedaję pierdka, kupuję 200km niech będzie, że łeb w łeb. Sprzedaję maszyny, dokładam 2/3 i kupuję pod 200km.

Przychodzi jesień 30ha pod gnoje, orki, uprawy i siewy 200km się zesrywa bo to stary rup. Zostaję z 80km i maszynami pod 200

Biorę siewke w rękę, brony do ciągnika i ogień 😉 

Dlatego mówię że jak kto woli, ja bym szedł w mocnego konia żeby wszystko owalić, sam mam 135 km i takim 180 bym nie pogardził, ale żal sprzedać bo jest w super stanie i bezawaryjnie zacznie 10 rok u mnie. Także jakbym kupował to kolejny a ten by został w zapasie. 120 km sprzedałem bo miałem pole kupować ale się podnieśli i się rozmyślałem. 

28 minut temu, Uziu92 napisał(a):

Dlatego mówię że jak kto woli, ja bym szedł w mocnego konia żeby wszystko owalić, sam mam 135 km i takim 180 bym nie pogardził, ale żal sprzedać bo jest w super stanie i bezawaryjnie zacznie 10 rok u mnie. Także jakbym kupował to kolejny a ten by został w zapasie. 120 km sprzedałem bo miałem pole kupować ale się podnieśli i się rozmyślałem. 

Piszesz o tym jd?

6 godzin temu, Karol6130 napisał(a):

Z synem

50 ha to nie jest tak dużo 

Kuzyn do września obrabiał 80 ha trzema plus 120 sztuk bydła, jeden praktycznie nie odczepiany od paszowozu

W gminie się jedna obora buduje, druga ma zaczynać 

W okolicy to chyba z 5 będzie w budowie

Ja się jeszcze muszę trochę po przepychać żeby zacząć 

A znowu umnie ludzie nie chcą obór, nie dadzą postawić zaraz podpisy zbierają i do wójta 

  • Sad 1
4 godziny temu, pedro2 napisał(a):

Moim zdaniem muszą być dwa ciągniki podobnej mocy. Jeden klęka i jesteś spokojny bo drugim obrobisz 

Też jestem tego zdania. Do niedawna był jeden 150 km kupiony 4 lata temu jako używany. Pompa hydrauliczna siadła i o tyle dobrze było że to praktycznie po sezonie już było. To mógł iść na serwis. A wiadomo jak teraz z terminami w miare ogarniętych  serwisach. Niby nic pilnego do roboty nie było ale za 18-20 dni mam do przewiezienia 10 beczek o pojemności  11.5 tys na jednej osi. Zostały mi do dyspozycji 2 traktory 100 i 90 km. Po twardym jakoś jeszcze sobie radził ten 100 km ale trochę miękko i z 3/4 beczki ledwo szedł. Dobrze że w miarę szybko ogarnęli tego 150 km bo tylko czekałem aż się zaczep uje.ie w tym 100 km. Pod koniec lata zeszłego roku znowu awaria w tym 150 km i termin do mechanika za miesiąc. Później czekać 2 czy 3 tygodnie aż zrobią. A tu w polu trzeba robić bezorkowcem. Żaden z tych mniejszych ciągników by go nie pociągnął. Do wywiezienia na łąki 35 beczek. Jak sobie pomyślałem jakie to będzie katowanie. To aż się odechciało robić. Szybko przejrzałem oferty używek. Coś co w miarę wyglądało i niby zadbane , chociaż do środka nie zajrzy to cenili około 220-250 netto.  I też nie wiadomo czy nie będzie to puszka Pandory. Akurat mieli finansowanie na 0 w cnh. Wziąłem nowy 150 km z czym co mi było potrzeba i akurat był na placu. Wpłaciłem 180 tys i reszta na raty. Wszystkie prace obrobione tak jak trzeba. Teraz jak będą dwa 150 km to zawsze którymś się robotę dokończy. 
Inaczej jak ktoś ma produkcję roślinną i ciągniki większość roku stoją. A inaczej przy hodowli gdzie bez ciągnika to jak bez ręki 

  • Like 2
Godzinę temu, krzychu121 napisał(a):

Też jestem tego zdania. Do niedawna był jeden 150 km kupiony 4 lata temu jako używany. Pompa hydrauliczna siadła i o tyle dobrze było że to praktycznie po sezonie już było. To mógł iść na serwis. A wiadomo jak teraz z terminami w miare ogarniętych  serwisach. Niby nic pilnego do roboty nie było ale za 18-20 dni mam do przewiezienia 10 beczek o pojemności  11.5 tys na jednej osi. Zostały mi do dyspozycji 2 traktory 100 i 90 km. Po twardym jakoś jeszcze sobie radził ten 100 km ale trochę miękko i z 3/4 beczki ledwo szedł. Dobrze że w miarę szybko ogarnęli tego 150 km bo tylko czekałem aż się zaczep uje.ie w tym 100 km. Pod koniec lata zeszłego roku znowu awaria w tym 150 km i termin do mechanika za miesiąc. Później czekać 2 czy 3 tygodnie aż zrobią. A tu w polu trzeba robić bezorkowcem. Żaden z tych mniejszych ciągników by go nie pociągnął. Do wywiezienia na łąki 35 beczek. Jak sobie pomyślałem jakie to będzie katowanie. To aż się odechciało robić. Szybko przejrzałem oferty używek. Coś co w miarę wyglądało i niby zadbane , chociaż do środka nie zajrzy to cenili około 220-250 netto.  I też nie wiadomo czy nie będzie to puszka Pandory. Akurat mieli finansowanie na 0 w cnh. Wziąłem nowy 150 km z czym co mi było potrzeba i akurat był na placu. Wpłaciłem 180 tys i reszta na raty. Wszystkie prace obrobione tak jak trzeba. Teraz jak będą dwa 150 km to zawsze którymś się robotę dokończy. 
Inaczej jak ktoś ma produkcję roślinną i ciągniki większość roku stoją. A inaczej przy hodowli gdzie bez ciągnika to jak bez ręki 

U mnie Krzychu jest inna sytuacja. Choroba wywróciła, przewartościowała moje myślenie. 

W tym roku mieszkanie spłacę, ale tu dużo nie wziąłem.

Nie ma co się oszukiwać, stać by było z takiej gospodarki spłacić te 500 tys w 5 lat i żyć na luzie. Ale po prostu się boję... w razie czego zostawię rodzinę z kredytem...? W imię czego. 

Dlatego pewnie nie jeden tu nie rozumie, młody chłop i nie chce inwestować.. gdybym miał zdrowie to gromada krów by była bo po to budowałem obore... i sprzęt nowy pod korek,  na mgr umowa była podpisana w 2018. Traktor 125 km, uprawowka, beczka, rozrzutnik 10t, dojarka, wóz, robot do treściwych. Z euromilka Wojtek 2 lata do mnie jeździł co miesiąc 😁 

Ziemię co pokupiłem to za krowy i jałówki i za bieżące pieniądze co się odłożyło zawsze. 

Dlatego z dystansem podchodzę do inwestowania. Nie rajcuje mnie to, skoro spokojnie daję radę obrobić to można gdzie indziej kasę topić. 

  • Like 3
  • Thanks 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v