Skocz do zawartości

Zgrabiarka po remoncie



Rozebrana do ostatniej śrubki, wyczyszczona, pomalowana podkładem i dwa razy kolorem. Wymienione łożyska, skasowane luzy. Wszystkie śruby i kalamitki nowe. Z tyłu bliźniak aby zniwelować ściąganie podczas grabienia. Sporo elementów poszło na złom i zostały założone graty od dawcy a część jest nowa. Czy się opłacało? Raczej nie, ale zawsze chciałem ją odnowić i ten dzień w końcu nadszedł więc było warto 👌

  • Like 13



Rekomendowane komentarze

Dzięki za liczne komentarze. Akurat ja praktycznie nic przy tej zgrabiarce nie zrobiłem poza wyłożeniem gotówki, ogarnął ją mój kuzyn, który ma 17 lat. Ale to jest pasjonat maszyn rolniczych, zwłaszcza tych starych z prlu i dla niego to było połączenie przyjemnego z pożytecznym bo i sie dobrze bawił i dobrze zarobił 😁

Ja nie mam hodowli tylko sprzedaję siano. A ponieważ jest to chwiejny biznes to ciągle odkładam na bok kupno tej karuzeli i męczę się gwiazdówką. Miałem przetrząsacz karuzelowy ale też go sprzedałem po dwóch sezonach bo z tego handlu sianem to guzik zostawał i musiałem wycofać trochę pieniędzy. Teraz sie wykosztowałem na kosiarkę dyskową 3,2m żeby po prostu przyspieszyć koszenie no i też trochę kosze usługowo więc ta inwestycja ma trochę sensu ale zgrabiarka w moim przypadku niekoniecznie musi na siebie zarobić.

A gwiazdówka oraz kilka innych starych maszyn mają u mnie dożywocie i głównie dlatego została tak odpicowana, aby nie trzeba było jej w krzaki chować tylko żeby chociaż oko cieszyła 😁 Jak nie dorobię sie karuzeli to będzie też ciężko pracować aż starczy mi sił i chęci na zabawę w farmera 😅

  • Like 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v