Skocz do zawartości

Vistula pod plandeką



tak taki kombajn istnije
  • Like 2



Rekomendowane komentarze

Oryginał. Pierwsze wychodziły z takimi silnikami, właściwie to był licencyjny silnik montowany w Jugosławii o oznaczeniu IM. Palił na dotyk, bardzo oszczędny w paliwie i bezawaryjny. Za to gruźlik to porażka, upał 30 stopni a pierwsze poranne odpalanie z pochodnią do filtra, sprężanie w głowicy, trzeba było dokładać beczki na wodę żeby ze 20 litrów więcej w układ weszło bo tak to parę km na pole dojechał i już woda 100°C. Pozatym miał aluminiowy blok i musiał być z wyczuciem dokręcony bo jak ktoś dociągnął do oporu to zaczynał łapać na głównych panewkach bo się blok odkształcał.

To są kombajny z lat 60 więc co się dziwić... W naszych awarii nie było, ojciec dbał żeby jakoś to chodziło bo kosił u nas i na usługach wtedy sporo. Sita jeszcze nowe gdzieś chyba na którymś strychu leżą, było jeszcze nowe klepisko, cepy, podsiewacz, koła od młocarni, dwie kosy, mimośród od targańca, skrzynia biegów i jeszcze parę kół pasowych i zębatek. Przez tyle lat jakoś to się nie przydało.


Ogólnie największe wady tych kombajnów to było brak wspomagania i tylna oś nie na zwrotnicach tylko na takich przegubach coś jak w ursusach C45, mimo codziennego smarowania po kilku godzinach pracy gdy naleciało na to plew i kurzu to piekielnie ciężko się kręciło, druga wada to trochę za szeroki heder do młocarni, w starszych modelach brak sprzęgła tylko jazda na samym pasie no i ten nieszczęsny starowski silnik


I jeszcze można by dodać obciążony wał korbowy silnika z obu stron, od strony koła pasowego na pompę wody miał zrobioną jazdę, od strony sprzęgła napęd kombajnu


W perkinsie to jeszcze ten napęd jazdy był realizowany poprzez taką łożyskowaną tulej to było trochę lepiej, za to w starowskim pas jezdny obciążał bezpośrednio panewkę główną silnika

  • Like 1

Trudno się nie zgodzić... Nasza ta starsza była zawsze jakoś tam garażowana, miała nadal ładny czerwony kolor i zdrową blachę. Ta druga pochodziła z jakiejś szkoły rolniczej czy coś w tym stylu, generalnie służyła głównie do nauki,stała cały czas pod chmurą, mechanicznie nie była aż tak wytrzepana ale blachy już miała słabe mimo, że trochę nowsza. Tyle było lepiej, że ten kombajn nie ma ani jednego krytego łożyska, wszystko na kalamitki więc nawet jak coś tam wody nacieknie to smar pójdzie i będzie się to kręciło

Up, a gdzie sens kupować kombajn i trzymać go pod chmurką? Nawet jak plandeką zakryjesz to i tak woda gdzieś zaleci.... Znam takich, co nawet nowe prasy trzymają na podwórku, ale moim zdaniem to PGR-us, nie gospodarz. Bo zazwyczaj 99% sprzętu u takich na podwórku, co syf dookoła jakby tylko pryzmę z gnojem jeszcze na środku podwórka zrobić. I krowy do tego nic nie mają, bo znam wielu krowiarzy lekko ręką po 100 sztuk, gdzie na podwórku czysto i maszyny na swoim miejscu.

  • Like 2

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v