Nagrzewnica

Jeden przełącznik jest od wentylatora a drugi od elektromagnesu załączającego pompkę podającą paliwo do komory spalania. Oczywiście pompka pracuje tylko wtedy gry kręci się wiatrak bo od niego ma napęd. Mówię jedn i drugi przełącznik ale nie wiem który jest który, jak to ktoś podłączył, musisz to sprawdzić. Ten żółty natomiast jest jak wskazuje opis od świecy żarowej. Jeżeli to wszystko jest sterowane manualnie bez jakiegokolwiek automatu to start wygląda mniej więcej tak: załączasz świecę, po chwili załączasz wiatrak z pompką paliwa i jak nagrzewnica złapie płomień to wyłączasz świecę. Jednak w takiej konfiguracji jak na zdjęciu nie będzie działać prawidłowo, nie może mieć tak długiego wydechu, musi walić dymem a czasem nawet ogniem prosto w dół z tej krótkiej oryginalnej rury. Być może zła praca była właśnie przyczyną tego że ją dostałeś. A, i nie próbuj lać do niej przepalonego oleju bo nacieszysz się ciepełkiem dwa dni a potem już jej nie odpalisz, ona może chodzić tylko na czystym oleju napędowym czy opałowym.

Dziękuję za obszerny opis, nagrzewnica jest z pewnego zakładu który się likwidował i dlatego ją dostałem. Do tego komina co jest pod spodem mam jeszcze rure elastyczną którą mieli włożona w ściane i wyrzucała dym na zewnątrz. Te przełączniki hebelkowe maja po 3 pozycje,jak Ty byś to rozgryzł,ten z lewej jest od wiatraka?a ten z prawej strony?

Trzy pozycje ma ten od wiatraka bo wiatrak ma dwie prędkości a ten drugi ma trzy bo pewnie taki mieli to założyli. Nie wiem który jest od czego, podłącz i sprawdź na którym chodzi wiatrak a na którym pompka, właściwie będzie tylko słychać puknięcie elektromagnesu to znaczy ze załączyło pompkę do napędu. Jak wykręcisz świecę to przez ten otwór będzie dmuchać powietrze gdy puścisz wiatrak a jak dodatkowo włączysz pompkę to z powietrzem poleci mgiełka paliwa. Te krople padają na rozgrzaną świecę i zapalają się a po uzyskaniu zapłonu już sam się podtrzymuje i świeca jest nie potrzebna. Ta świeca nie może grzać za długo bo się spali.

Jest to nagrzewnica sirocco. Patrz elektroda, jest tam cały temat o tych nagrzrewnicach. Opalanie odbywa się rak jak mówi kolega. Włączysz wentylator na drugim biegu włączysz elektroniczne id pompy paliwa i świece. Hak zaskoczy za jakieś 10-20 sekund. Wyłączasz świece i ma chodzić. Pompka sama zaciąga paliwo, nie musi być podłączone opadowo. Wydechem nie ma prawa i możliwości w sprawnej nagrzewnicy lecieć ogień. Wydech musi być większej średnicy jak wylot z nagrzewnica jeśli ma być dłuższy niż 50cm. Nagrzewnica potrafi sprawnie sezon pracować na mieszance ropa-olej przepracowany. Później trzeba ją rozbierać i czyścić.

Udało mi się uruchomić nagrzewnice pierwszy włącznik jak dam do góry do słychać cyknięcie i wtedy grzeje,dam na dół to nie grzeje. Drugi włącznik to dwie prędkości wentylatora. Nagrzewnica po 10min dmucha gorącym powietrzem,dymu praktycznie wcale nie ma. Procedura odpalania to wiatrak pompa i świeca 30sekund, nagrzewnica po 30s przysiada, wyłączam świece i już chodzi. Pojawił się problem, dałem pstryczek ten pierwszy na dół , przestała dmuchać gorącym, dałem go znów do góry, nagrzewnica buchnęła od spody, jakby zaiskrzyło i się wyłączyła.Teraz nic nie działa,ani wiatrak ani nie ma tego cyknięcia od pompy