Poszukiwana zgrabiarka dwukaruzelowa nowa, co polecacie?
MKrajes 241 Opublikowano 23 Maja 2022 17 minut temu, KacperDemczuk napisał: Akurat chłopaki z pod Mińska czy łukowa maja kronówki i każdy jak jeden mówi ze drugi raz by nie kupił, jakbyś robił czymś lepszym to byś miał porównanie. Stare krone to tak ale nie nowe Akurat w rodzinie nikt nie gospodarzy także. Popracuj pottingerem to zobaczysz co to dobry sprzęt A chłopaki spod Zambrowa czy Wysokiego mają i sobie chwalą. Do pracy czymś lepszym to pracowałem Pottingerem i jakoś wielkiego szału nie było grabi jak reszta wykonanie wcale nie powala na kolana w porównaniu do innych. Większość zachodnich maszyn trzyma podobny poziom tylko jak dla ciebie to że masz pottingera to czujesz się lepszy i reszta to gówno to twój problem. Popracuj innymi maszynami a zobaczysz że ten och ach pottinger wcale nie odstaje od konkurencji. 1 Odnośnik do komentarza https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/815446-sip/page/2/#findComment-2958491
timo 824 Opublikowano 23 Maja 2022 Powiem tak, u nas od lat panuje zasada, że przed zakupem maszyny wybieramy model (ewentualnie dwa) i szukamy tylko jego, żeby się nie rozdrabniać. A wybieramy w ten sposób, że do tych kilku czy kilkunastu, które nam odpowiadają parametrami, ściągamy instrukcje i katalogi części - już na tym etapie odpada przynajmniej 1/3 maszyn z różnych względów. Wybieramy najbardziej dopasowane do naszych potrzeb i te modele oglądamy na żywo, jak się trafią w miarę blisko albo po trasie. Wtedy odpada kolejna 1/3, bo np. po oględzinach stwierdzamy, że nie odpowiadają nam rozwiązania konstrukcyjne. Zostają 3-4 modele, które nas interesują. Wtedy dzwonimy do dilerów/serwisów i sprawdzamy, jakie są ceny i dostępność części - często w dwóch porównywalnych maszynach różnych marek rozbieżność cen części jest tak duża, że decyduje o wyborze. Wbrew pozorom to nie zajmuje jakoś strasznie dużo czasu (zazwyczaj wieczorami przeglądam maszyny i dokumentację do nich), a potem zaoszczędza sporo nerwów i czasu po zakupie. Maszyn raczej nie kupuje się z dnia na dzień, tylko planuje się to z dużym wyprzedzeniem, więc lepiej poświęcić trochę czasu i energii na porównanie modeli z uwzględnieniem różnych kryteriów, a potem mieć spokój. 1 Odnośnik do komentarza https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/815446-sip/page/2/#findComment-2958502
krzychu121 5982 Opublikowano 23 Maja 2022 U nas z pottingera wszyscy rezygnują. Nowych maszyn zielonkowych praktycznie brak z tej firmy. Nie dość że cenowo są chyba liderem wśród wszystkich firm to dodatkowo mają duże zapotrzebowanie na moc. Kilka lat temu jak ktoś brał nowy sprzęt to był to zazwyczaj pottinger a teraz jak kto może to wymienia. Nie ma co mówić ale solidne są to maszyny ale też ciężkie w pracy i toporne Odnośnik do komentarza https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/815446-sip/page/2/#findComment-2958507
DanielFarmer 1558 Opublikowano 23 Maja 2022 Jak już wywiązała się rozmowa o zgrabiarkach to poradźcie chłopaki czy szukać uparcie w używkach za 40-50k czegoś s sensownego czy brać kuhna za 70k i mieć spokój na lata? ten kuhn nie powala ale z drugiej strony od lat w niezmienionej technologii go produkują to chyba musi być dobra skoro dalej się sprzedaje bez zmian konstrukcyjnych Odnośnik do komentarza https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/815446-sip/page/2/#findComment-2958514
MKrajes 241 Opublikowano 23 Maja 2022 (edytowane) Bierz nową. Ja też oglądałem mnóstwo używek. Szukałem w kraju i za granicą i jak tańsze to sporo do poprawek jak coś ładnego to w cenie prawie nowej. I pierwszy wybór padł na Krone ts620 później zmieniłem na 680. I nie żałuje bo jedziesz bo robisz a nie patrzysz co padnie, szukasz kto zgrabi a w wolnym czasie lepisz. Jak masz opcję z placu po dobrej cenie to się nie zastanawiaj. A jak nie będzie ci pasowała to sprzedasz i nie stracisz na pewno tak ceny lecą do góry Edytowane 23 Maja 2022 przez MKrajes 1 Odnośnik do komentarza https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/815446-sip/page/2/#findComment-2958520
Strongman 4729 Opublikowano 23 Maja 2022 Mi się zawsze class liner podobały. Odnośnik do komentarza https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/815446-sip/page/2/#findComment-2958521
KacperDemczuk 412 Opublikowano 23 Maja 2022 Oj czy tak ceny lecą do góry to bym nie powiedział, stanęło już trochę. Stal mocno staniała. Jak znajdziesz ładna używkę to brać a jak nie to zacisnąć pasa kupić nowa i maszyna na długie lata Odnośnik do komentarza https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/815446-sip/page/2/#findComment-2958522
MKrajes 241 Opublikowano 23 Maja 2022 Brakuje maszyn, zamówione nie docierają na czas i dealerzy gonią ceny w górę. Zielonka może stanęła bo kto miał kupić kupił ale na przyszły sezon ceny znów pójdą 10% jak nie lepiej w górę. Gadanie o cenach stali to śmiech bo ile tej stali idzie na taka maszynę? Żeby głupia zgrabiarka kosztowała 70-80 tys. To pretekst podnieść ceny. Chciałem zamówić tura do 6430 wycena na 34tys podpisana umowa i za tydzień telefon że cena plus 5 tys bo stal podrożała. Kpina i zawsze coś znajdą by gonić ceny w górę. Dziś stal, jutro plastik a za dwa dni papier toaletowy będzie miał znaczący wpływ na cenę maszyn. 1 Odnośnik do komentarza https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/815446-sip/page/2/#findComment-2958527
Strongman 4729 Opublikowano 23 Maja 2022 Ja jak patrzyłem, używki claas liner to od 25tyś do 40tyś jak nowszy typ na okrągłej ramie oczywiście koła idą po śladzie ciągnika i tez rożne podwozia byli zależy na ile kółek. Odnośnik do komentarza https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/815446-sip/page/2/#findComment-2958528
timo 824 Opublikowano 23 Maja 2022 6 minut temu, MKrajes napisał: podpisana umowa i za tydzień telefon że cena plus 5 tys bo stal podrożała A co klienta obchodzi, że stal podrożała? Umowa podpisana to jest świętość i mają dostarczyć sprzęt w określonej cenie, choćby mieli dołożyć. Jak firma krzak kupuje materiał na maszynę dopiero po jej zamówieniu przez klienta, to jej problem. Poważna firma sprzedaje to, co ma, a nie wirtualny towar (tzn. podpisując umowę na maszynę ma kupiony materiał na nią i wie, ile za niego zapłaciła - na tej podstawie wylicza cenę dla klienta). Odnośnik do komentarza https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/815446-sip/page/2/#findComment-2958530
MKrajes 241 Opublikowano 23 Maja 2022 Właśnie nie firma krzak tylko wiodący polski producent. Co ich obchodzi jeden klient niech sobie idzie jak chce podnieśliśmy ceny odbijemy sobie. Quicke,MX,Stoll podniósł ceny to my też, powiemy że stal podrożała głupi rolnik to łyknie. Czemu dealerzy podpisują umowy z ceną z dnia dostawy lub ceną w euro? żeby chociaż złotówki nie dołożyć. 1 Odnośnik do komentarza https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/815446-sip/page/2/#findComment-2958533
krzychu121 5982 Opublikowano 24 Maja 2022 Teraz to jest eldorado. Wszyscy podnoszą jak chcą i ile chcą i nic im nie zrobisz. Nawet na umowach są już zapisy że mimo iż towar jest zamówiony to zastrzegają sobie że cena może ulec zmianie. Znajomy wczoraj mi opowiadał że był u dealera maszyn i on mu opowiadał że zamówił 3 lawety do bel. Miały być za 4 miesiące. Po 3 miesiącach dzwonią z fabryki że cena za przyczepy poszła 15 % do góry i albo chcą albo dopłacają. Dwóch się zgodziło a jeden rolnik zrezygnował. I przed sama dostawą jeszcze jeden telefon że trzeba dopłacić jeszcze 1,5 tyś za koła bo przyszły im o tyle droższe. Takie czasy mamy. 1 Odnośnik do komentarza https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/815446-sip/page/2/#findComment-2958547
timo 824 Opublikowano 24 Maja 2022 (edytowane) 10 godzin temu, MKrajes napisał: Co ich obchodzi jeden klient niech sobie idzie jak chce No właśnie przez to, że jeden, drugi, piąty i dwudziesty "sobie poszedł", zamiast domagać się, żeby firma zrealizowała zapisy umowy, tacy nieuczciwi producenci/dostawcy robią co chcą. Masz umowę i to jest rzecz święta, ma być dostarczony określony towar w określonej cenie. Skoro miałby tak nie być, to po co umowa, skoro jest nic nie warta? A może klient powinien powiedzieć w dniu odbioru "płacę 5 tys. taniej, bo mi rentowność produkcji spadła". Skoro dostawca może, to czemu odbiorca nie? Jeszcze raz: umowa to świętość, jak się oszust nie chce wywiązać, to zapraszam do sądu (zazwyczaj samo postraszenie powoduje, że jednak zrealizuje umowę, bo sąd będzie go dużo więcej kosztował, a sprawa jest tak oczywista, że nie ma szans jej wygrać). Parę takich przypadków w skali kraju (odpowiednio nagłośnionych) i cwaniactwo by się oduczyło takich praktyk. 3 godziny temu, krzychu121 napisał: Wszyscy podnoszą jak chcą i ile chcą i nic im nie zrobisz. Nawet na umowach są już zapisy że mimo iż towar jest zamówiony to zastrzegają sobie że cena może ulec zmianie. Znajomy wczoraj mi opowiadał że był u dealera maszyn i on mu opowiadał że zamówił 3 lawety do bel. Miały być za 4 miesiące. Po 3 miesiącach dzwonią z fabryki że cena za przyczepy poszła 15 % do góry i albo chcą albo dopłacają. Dwóch się zgodziło a jeden rolnik zrezygnował. I przed sama dostawą jeszcze jeden telefon że trzeba dopłacić jeszcze 1,5 tyś za koła bo przyszły im o tyle droższe. Takie czasy mamy. To zależy, jak jest skonstruowana umowa. Nikt Ci nie każe się godzić na gotowca podsuniętego przez sprzedawcę, który zawsze będzie tak napisany, żeby był korzystny dla niego. Zawsze możesz powiedzieć, że nie zgadzasz się ten czy tamten zapis w umowie i albo zmieniają, albo idziesz gdzie indziej. Kupując maszynę za kilkadziesiąt tysięcy czy więcej, warto pójść z umową do prawnika i zapłacić 200-300 zł za sprawdzenie, czy ta umowa nie jest "miną" dla nabywcy. Nawiasem mówiąc każdy zapis powodujący nierówność stron w stosunku prawnym nosi znamiona niedozwolonej klauzuli naruszającej zbiorowe interesy nabywców i kwalifikuje się do zgłoszenia do UOKiK oraz jest podstawą do dochodzenia swoich praw przed sądem. Jeśli w umowie są zawarte "furtki", klauzule waloryzacyjne itp. rzeczy, to niestety, ale "pozamiatane" - było nie podpisywać takiej umowy, bo to kręcenie sobie sznura. Edytowane 24 Maja 2022 przez timo 1 Odnośnik do komentarza https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/815446-sip/page/2/#findComment-2958576
krzychu121 5982 Opublikowano 24 Maja 2022 W jakim Ty świecie żyjesz. Tak samo sytuacja wygląda z kontraktacja zbóż. Niech rolnik zerwie umowę i sprzeda gdzie indziej drożej to go w skarpetkach puszcza a firma zerwie i co jej zrobisz. Dopóki w Polsce będzie takie prawo jakie jest konsument będzie zawsze stratny Odnośnik do komentarza https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/815446-sip/page/2/#findComment-2958589
MKrajes 241 Opublikowano 24 Maja 2022 1 godzinę temu, timo napisał: No właśnie przez to, że jeden, drugi, piąty i dwudziesty "sobie poszedł", zamiast domagać się, żeby firma zrealizowała zapisy umowy, tacy nieuczciwi producenci/dostawcy robią co chcą. Masz umowę i to jest rzecz święta, ma być dostarczony określony towar w określonej cenie. Skoro miałby tak nie być, to po co umowa, skoro jest nic nie warta? A może klient powinien powiedzieć w dniu odbioru "płacę 5 tys. taniej, bo mi rentowność produkcji spadła". Skoro dostawca może, to czemu odbiorca nie? Jeszcze raz: umowa to świętość, jak się oszust nie chce wywiązać, to zapraszam do sądu (zazwyczaj samo postraszenie powoduje, że jednak zrealizuje umowę, bo sąd będzie go dużo więcej kosztował, a sprawa jest tak oczywista, że nie ma szans jej wygrać). Parę takich przypadków w skali kraju (odpowiednio nagłośnionych) i cwaniactwo by się oduczyło takich praktyk. To zależy, jak jest skonstruowana umowa. Nikt Ci nie każe się godzić na gotowca podsuniętego przez sprzedawcę, który zawsze będzie tak napisany, żeby był korzystny dla niego. Zawsze możesz powiedzieć, że nie zgadzasz się ten czy tamten zapis w umowie i albo zmieniają, albo idziesz gdzie indziej. Kupując maszynę za kilkadziesiąt tysięcy czy więcej, warto pójść z umową do prawnika i zapłacić 200-300 zł za sprawdzenie, czy ta umowa nie jest "miną" dla nabywcy. Nawiasem mówiąc każdy zapis powodujący nierówność stron w stosunku prawnym nosi znamiona niedozwolonej klauzuli naruszającej zbiorowe interesy nabywców i kwalifikuje się do zgłoszenia do UOKiK oraz jest podstawą do dochodzenia swoich praw przed sądem. Jeśli w umowie są zawarte "furtki", klauzule waloryzacyjne itp. rzeczy, to niestety, ale "pozamiatane" - było nie podpisywać takiej umowy, bo to kręcenie sobie sznura. pięknie to wygląda w teorii. Prawo mamy dla złodziei i oszustów. Co powiesz na umowę podpisaną we wrześniu z terminem dostawy na 30 stycznia gdzie maszyna dojechała dopiero we wrześniu po sezonie i nie szło ugryźć tematu bo opóźnienie ze strony fabryki na którą dealer nie miał wpływu, bo covid bo to bo tamto. i to ja byłem ten zły bo dealer chciał zwrócić mi zaliczkę plus karę zawartą w umowie. Tylko co z tego jak maszyna podrożała o prawie 15% więc za te cenę bym nie kupił nic innego, realizację znów bym miał na przyszły rok, a jak maszyna dojedzie to dealer sprzedałby ją po nowej cenie z zyskiem. I co zostało cierpliwie czekać bo to i tak bedzie to najszybsza i najtańsza opcja 1 Odnośnik do komentarza https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/815446-sip/page/2/#findComment-2958597
timo 824 Opublikowano 24 Maja 2022 7 godzin temu, krzychu121 napisał: W jakim Ty świecie żyjesz. Tak samo sytuacja wygląda z kontraktacja zbóż. Niech rolnik zerwie umowę i sprzeda gdzie indziej drożej to go w skarpetkach puszcza a firma zerwie i co jej zrobisz. Dopóki w Polsce będzie takie prawo jakie jest konsument będzie zawsze stratny Nie mam wiedzy na temat kontraktacji zbóż, bo nie mam z tym w ogóle do czynienia. Natomiast faktem jest to, że gdy ludzie sobie nie dali wejść na głowę, tylko znali swoje prawa i ich pilnowali, to firmy nie czułyby się bezkarne. 6 godzin temu, MKrajes napisał: pięknie to wygląda w teorii. Prawo mamy dla złodziei i oszustów. Co powiesz na umowę podpisaną we wrześniu z terminem dostawy na 30 stycznia gdzie maszyna dojechała dopiero we wrześniu po sezonie i nie szło ugryźć tematu bo opóźnienie ze strony fabryki na którą dealer nie miał wpływu, bo covid bo to bo tamto. i to ja byłem ten zły bo dealer chciał zwrócić mi zaliczkę plus karę zawartą w umowie. Tylko co z tego jak maszyna podrożała o prawie 15% więc za te cenę bym nie kupił nic innego, realizację znów bym miał na przyszły rok, a jak maszyna dojedzie to dealer sprzedałby ją po nowej cenie z zyskiem. I co zostało cierpliwie czekać bo to i tak bedzie to najszybsza i najtańsza opcja W teorii, bo ludziom się nie chce walczyć o swoje i takie są tego skutki. Społeczeństwo jako całość ciągle pokazuje nieuczciwym kontrahentom, że nie będzie walczyć o swoje prawa, czym daje przyzwolenie na takie zachowania firm. Gdyby może nie wszyscy, bo to nie realne, ale chociaż ponad połowa szanowała własne prawa i je egzekwowała, to sytuacja by tam nie wyglądała. W Twojej sytuacji nic nie stoi na przeszkodzie, żeby na maszynę poczekać, odebrać, a potem dochodzić swoich roszczeń (np. strat wynikłych z braku maszyny przez sezon) na drodze sądowej. W cywilizowanych krajach takimi sprawami zajmują się sądy i firmy nie czują się bezkarne za robienie w ciula "szarego obywatela". Odnośnik do komentarza https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/815446-sip/page/2/#findComment-2958677
krzychu121 5982 Opublikowano 24 Maja 2022 2 godziny temu, timo napisał: Nie mam wiedzy na temat kontraktacji zbóż, bo nie mam z tym w ogóle do czynienia. Natomiast faktem jest to, że gdy ludzie sobie nie dali wejść na głowę, tylko znali swoje prawa i ich pilnowali, to firmy nie czułyby się bezkarne. W teorii, bo ludziom się nie chce walczyć o swoje i takie są tego skutki. Społeczeństwo jako całość ciągle pokazuje nieuczciwym kontrahentom, że nie będzie walczyć o swoje prawa, czym daje przyzwolenie na takie zachowania firm. Gdyby może nie wszyscy, bo to nie realne, ale chociaż ponad połowa szanowała własne prawa i je egzekwowała, to sytuacja by tam nie wyglądała. W Twojej sytuacji nic nie stoi na przeszkodzie, żeby na maszynę poczekać, odebrać, a potem dochodzić swoich roszczeń (np. strat wynikłych z braku maszyny przez sezon) na drodze sądowej. W cywilizowanych krajach takimi sprawami zajmują się sądy i firmy nie czują się bezkarne za robienie w ciula "szarego obywatela". Co ty chłopie za bzdury wypisujesz. Nie każdy musi być prawnikiem czy adwokatem żeby samemu dochodzić swoich praw lub płacić ciężkie pieniądze za takie usługi. To państwo zezwala na takie zagrywki a nie ludzie. Prawo by egzekwowało takich nieuczciwych ludzi to by moment porządek był ale że nikomu się to nie opłaca to inna sprawa. Co do twojej wypowiedzi : W Twojej sytuacji nic nie stoi na przeszkodzie, żeby na maszynę poczekać, odebrać, a potem dochodzić swoich roszczeń (np. strat wynikłych z braku maszyny przez sezon) na drodze sądowej. Jak odbierasz maszynę to znaczy że zgadzasz sie na postawione warunki i nic ci się nie należy. W tamtym roku to przerabiałem z jedną maszyną. Konsultowałem się z prawnikiem w takiej sprawie i odpowiedź była taka że jak jej nie odbiorę to mogę dochodzić swoich praw a jak odbiorę maszynę to znaczy że się zgadzam na wszystkie niedogodności Odnośnik do komentarza https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/815446-sip/page/2/#findComment-2958706
bronek 352 Opublikowano 24 Maja 2022 timo napisał:Nie zgodzę się z pkt4. Zgrabiarka składana do góry o wiele lepiej prowadzi się po drodze. większych luzów dostanie zgrabiarka "gwiazda za gwiazdą", policz tylko ile ma kółek jezdnych, ruchomych elementów ramy i układu jezdnego. Koleją sprawa to jazda 40km/h a takich małych kółkach to porażka... Omijaie przeszkód jak sam piszesz musisz przestawiać zgrabiarke do linii...gdzie w składanej do góry nie musisz nic kombinować... W składanej do góry masz ramę na której się wszystko wspiera, a w tej ciągamej ciężar przenoszony jest na przekładnie, przez co pękają... (znam takie 3 przypadki tylko w mojej okolicy w zgrabiarkach kverneland/Kubota...) Skąd te dziwne teorie o ściąganiu ramion? W pozycji transportowej ma 3 metry z ramionami. Przez wał przejadę spokojnie, podnosi się spokojnie nawet ponad duży wał, a ile straty narobi kółkami? Zresztą przejeżdżanie w poprzek wałów bardzo rzadko mi się zdarza, bo i po co? Ewentualnie na jakichś dziwnych klinach. Za to zalety szeregowej: 1) nie zbierasz wszystkich gałęzi z drzew po drodze 2) bez problemu omijasz wszystkie słupy itp., wystarczy na chwilę ustawić karuzele w linii 3) bezstopniowo regulujesz szerokość roboczą (zależnie od ilości materiału albo np. na łące w klin) 4) nie ma układu skrętnego, na którym prędzej czy później pojawią się luzy i maszyna będzie "tańczyć" po drodze 5) wszystkie wałki napędowe idą w ramie, przez co nie są narażone na uszkodzenia 6) żeby ją garażować nie potrzebujesz budynku o wysokości 4 m jak w składanej do góry, a powierzchni zajmuje tyle samo 7) jeśli ktoś ma spore górki, to szeregowa na pewno jest stabilniejsza (niski środek ciężkości) w pozycji transportowej. Szeregówka ma w zasadzie jedną wadę: źle się z nią cofa. I analogicznie jest to dla mnie jedyna zaleta składanej do góry, że łatwiej z nią cofnąć. Odnośnik do komentarza https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/815446-sip/page/2/#findComment-2958717
timo 824 Opublikowano 24 Maja 2022 52 minuty temu, krzychu121 napisał: Co ty chłopie za bzdury wypisujesz. Nie każdy musi być prawnikiem czy adwokatem żeby samemu dochodzić swoich praw lub płacić ciężkie pieniądze za takie usługi. To państwo zezwala na takie zagrywki a nie ludzie. Prawo by egzekwowało takich nieuczciwych ludzi to by moment porządek był ale że nikomu się to nie opłaca to inna sprawa. Co do twojej wypowiedzi : W Twojej sytuacji nic nie stoi na przeszkodzie, żeby na maszynę poczekać, odebrać, a potem dochodzić swoich roszczeń (np. strat wynikłych z braku maszyny przez sezon) na drodze sądowej. Jak odbierasz maszynę to znaczy że zgadzasz sie na postawione warunki i nic ci się nie należy. W tamtym roku to przerabiałem z jedną maszyną. Konsultowałem się z prawnikiem w takiej sprawie i odpowiedź była taka że jak jej nie odbiorę to mogę dochodzić swoich praw a jak odbiorę maszynę to znaczy że się zgadzam na wszystkie niedogodności Jak wolisz stracić kilka czy kilkadziesiąt tysięcy, zamiast wydać parę stówek na prawnika (które w przypadku wygranej sprawy i tak będzie musiał zwrócić przegrany), to już Twój wybór. Co do dalszego ciągu (tej części, którą pochyliłem i podkreśliłem), to zmień prawnika, bo ten Ci bzdur naopowiadał. 19 minut temu, bronek napisał: Nie zgodzę się z pkt4. Zgrabiarka składana do góry o wiele lepiej prowadzi się po drodze. większych luzów dostanie zgrabiarka "gwiazda za gwiazdą", policz tylko ile ma kółek jezdnych, ruchomych elementów ramy i układu jezdnego. Koleją sprawa to jazda 40km/h a takich małych kółkach to porażka... Omijaie przeszkód jak sam piszesz musisz przestawiać zgrabiarke do linii...gdzie w składanej do góry nie musisz nic kombinować... W składanej do góry masz ramę na której się wszystko wspiera, a w tej ciągamej ciężar przenoszony jest na przekładnie, przez co pękają... (znam takie 3 przypadki tylko w mojej okolicy w zgrabiarkach kverneland/Kubota...) Skąd te dziwne teorie o ściąganiu ramion? W pozycji transportowej ma 3 metry z ramionami. Przez wał przejadę spokojnie, podnosi się spokojnie nawet ponad duży wał, a ile straty narobi kółkami? Zresztą przejeżdżanie w poprzek wałów bardzo rzadko mi się zdarza, bo i po co? Ewentualnie na jakichś dziwnych klinach. Za to zalety szeregowej: 1) nie zbierasz wszystkich gałęzi z drzew po drodze 2) bez problemu omijasz wszystkie słupy itp., wystarczy na chwilę ustawić karuzele w linii 3) bezstopniowo regulujesz szerokość roboczą (zależnie od ilości materiału albo np. na łące w klin) 4) nie ma układu skrętnego, na którym prędzej czy później pojawią się luzy i maszyna będzie "tańczyć" po drodze 5) wszystkie wałki napędowe idą w ramie, przez co nie są narażone na uszkodzenia 6) żeby ją garażować nie potrzebujesz budynku o wysokości 4 m jak w składanej do góry, a powierzchni zajmuje tyle samo 7) jeśli ktoś ma spore górki, to szeregowa na pewno jest stabilniejsza (niski środek ciężkości) w pozycji transportowej. Szeregówka ma w zasadzie jedną wadę: źle się z nią cofa. I analogicznie jest to dla mnie jedyna zaleta składanej do góry, że łatwiej z nią cofnąć. Nowa to może i lepiej się prowadzi (choć mocno wątpię), ale nieraz widziałem, jak ktoś z taką starszą jechał w tempie piechura, bo mu zgrabiarka po całej drodze latała przez luzy na drążkach. A niby na czym ma dostać luzów szeregowa? Przecież tam nie ma żadnych drążków, a kinematyka takiego układu powoduje, że maszyna jedzie prosto (czysta fizyka). Jakie tam widzisz "ruchome elementy ramy i układu jezdnego", jak to nazwałeś? Że ma więcej kółek jezdnych, to właśnie dobrze, bo dzięki temu trudniej ją wytrącić z prostego toru jazdy (też czysta fizyka - każdy tandem stawia opór przy skręcie, więc "chętniej" jedzie prosto) i lepiej zachowuje się na nierównościach (każdą nierówność maszyna na tandemie odczuwa o połowę mniej - znów czysta fizyka, a nawet matematyka). Co do omijania przeszkód: tak, muszę przestawić drugą karuzelę - jeden ruch wajchą rozdzielacza - ale robię to w czasie jazdy i zachowuję ciągłość grabionego wału. Składaną do góry musisz albo podnieść dużo szybciej (nie zrobisz płynnego przejścia), albo się zatrzymać - w obu przypadkach przerywasz ciągłość wału, a ruch wajchą masz ten sam, co u mnie. Co do ciężaru - no właśnie, w składanej do góry wszystko jedzie na ramie i ją obciąża. W szeregowej jedzie na wózkach bezpośrednio pod gwiazdami (środki ciężkości są w osi karuzel, więc nie ma żadnych obciążeń poprzecznych). A sama rama jest lżejsza, bo w zasadzie nie przenosi obciążeń. Pękające przekładnie? Jeszcze o żadnej nie słyszałem. Mamy dwa ok. 20-letnie Deutz-Fahry (jeden po marką Kverneland, ale to ta sama maszyna) i na żadnej przekładni nie ma śladu pęknięcia (a łąki mamy naturalne, mocno nierówne). Odnośnik do komentarza https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/815446-sip/page/2/#findComment-2958725
Rekomendowane komentarze
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się