Pszenżyto Probus 18.07.2021

Na oko to rzeczywiście masakra 🙆‍♂️ ciekawe jak parametry

W mojej okolicy podobnie znajomy ochrona robiona na czas i ziarno gorsze niz u sasiada ktory tylko opryskal na chwasty wiosna i rzucil azot na wiosne

 

Częściowo znacznie ciemniejszą barwę ziarniaków z nawożeniem i ochroną zrzucam na zawartość białka. Wydaje mi się że robią się szkliste, a to w pszenicy gwarantowało bardzo wysoką gęstość nasypową ziarna.

Ale wygląd pola dla oka nieprzyjemny.

Zauważyłem u siebie, że od momentu rozpoczęcia stosowania fungicydów w gospodarstwie choroby grzybowe się nasiliły w uprawach. Obecnie muszę wykonywać T1,2,3 w zbożach żeby zebrać przyzwoite ziarno. Jestem ciekaw jak sytuacja wyglądałaby na poletku całkowicie bez ochrony. Z kolei sytuacja ze zdjęcia może być spowodowana lepszym przewiewem łanu z brzegu.

Nie porównywałem ziaren z sąsiadami którzy nie dają ochrony fungicydowej, ale wygląd łanu bez ochrony jest słaby liście zaschnięte i porażone. 

Mam też pogląd na zupełnie pozbawione ochrony pszenżyto. U jednego chyba rotondo przepiękne, u drugiego odmiany nie zgadnę, ale jest źle, dużo pustych czarnych już kłosów

7 minut temu, tomo12 napisał:

 Z kolei sytuacja ze zdjęcia może być spowodowana lepszym przewiewem łanu z brzegu.

Identyczna sytuacja jest na środku pola gdzie przy zakręcie 110⁰ jedną stronę wyłączałem zupełnie żeby nie spalić, bo w takim wypadku oprysk szedł by ze 3x. Niskie, zdrowe, dojrzałe.

Ale mimo wszystko jak pogoda pozwoli zebrać to plon powinien wywołać uśmiech na twarzy.

Kurcze, ładne u Ciebie ziarniaki, tak czy siak, myślę, że będziesz zadowolony w tym roku. U mnie gdzie spaliło, z tego co widzę są trochę mniejsze, ale o dziwno nie wiem jak w środku pola, ale z początku kłosy nawet nieźle wypełnione. Jak nie popada, to w piątek planuję ruszyć w ten spalony łan, jeśli uda się coś ukosić, to już powinienem mieć przynajmniej jakiś przybliżony- szacunkowy plon.

Edytowane 18 Lipca 2021 przez pop129

sąsiad ma pszenice po pszenicy odm Patras bez ochrony tylko 2x azot i chwasty i wygląda tak samo jak moja z ochroną z średniej półki.

Być może dla tego że było mało opadów a jak wiemy każde fungi to stres dla roślin? U mnie na polu gdzie kontrola bez fungi i dolistnych zboże ładniejsze grubsze niż tam gdzie poszła pełna ochrona. W czerwcu u mnie spadło 7 litrów, pszenica, owies poszły na straty.

Może być. Woda przyszła w końcu czerwca i w lipcu.

Dla mnie koronny dowód, że nie potrzebnie w to wchodziłem- koszty urosły, plony niekoniecznie. W przyszłym roku pszenica tylko z opryskiem na chwasty.

U mnie plon jednak będzie na plus, bo długość kłosa jest zupełnie różna.

Nawet tu na zdjęciu zobacz różnicę w ilości ziarniaków.

Może nie dokładnie bo coś tam z garści wyleciało, a różnica jest.

Może i masz rację. Ale przy moim poziomie i potrzebach i areale to sensu nie ma. Spróbowałem i mam porównanie, zobaczymy co w tym roku będzie, bo zrobiony 2x grzyb jeszcze, choć środkami bardzo z dolnej półki.

dobrze ze dostało u mnie tylko NPK i azot 😄

Juz u mnie kolega z sasiadem w wieku 57lat sie zakladal ze maja dzialki obok siebie zasiali pszenzyto ta sama odmiama kazdy nawozil jak chcial jedynie ze kolega 2 ochrony sasiad nic tylko chwasty azot i jakoes npk  plony wazone i różnica 150kg z hektara nie wrocilo sie nawet za srodki na ochrone wiec nie zawsze warto chodz sasiada teoretycznie szybciej uschlo

Chyba tylko fora internetowe mogą wywalać z rynku tych oszustów od nawozów dolistnych. Same problemy z tym dziadostwem i w gruncie rzeczy często osłabiamy sobie działanie SOR zmienia się pH itd. Sąsiad producent jabłek w tym roku nie używał prawie niczego i nie zauważył dosłownie żadnej różnicy, wcześniej walił tego mnóstwo i po co nakręcać te fałszywe interesy. To jest dokładnie tak jak z suplementami diety i też jak nie ma jakiejś choroby to wymyślmy ją jak słynny zespół niespokojnych nóg

49 minut temu, damianos95 napisał:

Juz u mnie kolega z sasiadem w wieku 57lat sie zakladal ze maja dzialki obok siebie zasiali pszenzyto ta sama odmiama kazdy nawozil jak chcial jedynie ze kolega 2 ochrony sasiad nic tylko chwasty azot i jakoes npk  plony wazone i różnica 150kg z hektara nie wrocilo sie nawet za srodki na ochrone wiec nie zawsze warto chodz sasiada teoretycznie szybciej uschlo

Porównanie pszenicy w 2019- ja 100kg czystego azotu, Poli 8 przed siewem, oprysk na chwasty, przedplon jęczmień jary i na 1/4 ziemniaki. Za miedzą gość miał pszenicę, 3x grzyb, azotu ze 170kg, przedplon kukurydza ziarnowa. I obaj mieliśmy praktycznie po tyle samo, tam chyba ze 100kg/ha na jego korzyść było.

to wymacie luksus odkad zacząłem robić po swojemu tj stosować regulacje fungicydy odpowiednia ilość azotu plon z calego gospodarstwa wzrósł conajmniej dwu krotnie . w tym roku odpuscilem t2 z życie bo bylo zdrowe a pozniej jak rdza sie wdarla to nic zielonego liscia nie bylo

Czy ja wiem? 4-5 ton na 3 klasie to taki luksus? Normalność w dolnych granicach, że tak powiem.

ja w tym roku bez regulacji wygrałem , fungi były za to bardzo potrzebne bo te uprawy nie chronione grzyb zjadł miesiąc przed moim gdzie dopiero zaczyna normalnie dochodzić

U mnie znów znajomy mówi że musi ochronę fungicydową wprowadzać bo z roku na rok jest coraz gorsza presja grzyba. 

We wsi jest jeszcze sporo ludzi, którzy mają kawałki dla siebie, ot 20a pszenicy na przykład i do tego trochę ziemniaków. Taki ktoś to tylko chwasty na wiosnę i rzuci worek 30kg saletry, przed siewem jakąś Polifoskę czy Lubofoskę o ile w ogóle i wsio. U siebie mam trochę więcej, drugi rok to stosuję i różnicy oprócz cieńszego portfela nie widzę. Plon jaki był taki jest, może faktycznie trochę później zasycha, ale jak wysypie z kombajnu i się zważy to tyle co wcześniej. Zachwycałem się rok temu, że pszenica ładna, lepsza od tych, którzy nie pryskali a koniec końców na jedno wyszło.

To na jakiej klasie gleb gospodarzysz ? Może coś skopałeś z nawoeżeniem bo jak pewnie wiesz plonowanie ogranicza to czego jest najmniej. 

3a. Nawożenie to 150kg N i przedsiewnie jakieś 200kg/ha Lubofoski 3,5-10-20, tak było w 2019/20. Teraz też 150kg N i 200kg/ha Polifoski 8. Nie liczę na olbrzymie plony i te które mam w pełni mnie satysfakcjonują. Fungicydów spróbowałem, wiem jak to u mnie wygląda i na podstawie tego wyciągam wniosek, że nie warto.

Słoma zbierana czy cięta ?