Krzyż

I na terenie mojego obecnego podwórka krzyż kiedyś był- stał w szczerym polu, "na dworskim". Po reformie rolnej przenieśli go bliżej centrum wsi, w pobliże cmentarza. Stoi do dziś.

5 godzin temu, Strongman napisał:

Na wykrywaczu metali ludzie szukają monet guzików, za stary guzik z 5tyś cenią.Przeważnie w tych miejscach co bitwy potyczki byli ale do tej pory wyzbierane.

za takim guzikiem za 5tys to trzeba się nachodzić z 15 lat zanim się go znajdzie

5 godzin temu, Strongman napisał:

Na wykrywaczu metali ludzie szukają monet guzików, za stary guzik z 5tyś cenią.Przeważnie w tych miejscach co bitwy potyczki byli ale do tej pory wyzbierane.

za takim guzikiem za 5tys to trzeba się nachodzić z 15 lat zanim się go znajdzie

5 godzin temu, Strongman napisał:

Na wykrywaczu metali ludzie szukają monet guzików, za stary guzik z 5tyś cenią.Przeważnie w tych miejscach co bitwy potyczki byli ale do tej pory wyzbierane.

za takim guzikiem za 5tys to trzeba się nachodzić z 15 lat zanim się go znajdzie

Dnia 21.05.2021 o 05:08, Bercik92 napisał:

Prawdopodobnie ten krzyż też został postawiony przez dziedzica dworu bo obok byl PGR i te pole jak i te po ogr należało do dziedzica

To nie był dziedzic dworu to był właściciel ziemski o nazwisku Kisielnicki. Ich ziemia została rozparcelowana. Mieli majątek ten co krzyż się domyślam że Korzeniste, Stawiski oraz Kisielnica.

Tak korzeniste. Podobno kiedyś jeszcze (przed wojną) w karty "wygraliśmy" te pole.

To już raczej bajka. Na forum genealogicznym co kilka dni można przeczytać że krąży w rodzinie legenda o wygranej/przegranej ziemi, a gdy uzyskali dostęp do akt z archiwum państwowego to się okazało że ktoś zwyczajnie popadł w długi i stracił ziemię 🙂

Nie wiem ile jest w tym prawdy ale po wojnie z 20ha w jednym kawale zostało 14 bo się sprzedawało aby gospodarkę nowa zbudować... I nie było w tamtych latach takich dużych działek ziemi (max kilka ha) jedynie pgry miały a w tamtej okolicy obok dwa działały i one też miały spore kawałki. Chyba kiedyś będę musiał się tym zainteresować i zajrzeć do "archiwum", 😉

20 ha wtedt to już zeście byli dziedzice😀

Bercik ty kułaku 😂 

Dnia 24.05.2021 o 08:17, Bercik92 napisał:

Tak korzeniste. Podobno kiedyś jeszcze (przed wojną) w karty "wygraliśmy" te 

Raczej z tymi kartami to bujda

Edytowane 25 Maja 2021 przez czareczek85

1 godzinę temu, czareczek85 napisał:

Raczej z tymi kartami to bujda

Raczej legenda.. 🤔 Nie wiem ile może być w tym prawdy ale tak w rodzinie opowiadali.. 🤷‍♂️ Co to jest za książka? 

Dwory i majątki ziemi Łomżyńskiej

 

Dnia 24.05.2021 o 15:23, Sylwekx25 napisał:

20 ha wtedt to już zeście byli dziedzice😀

Rodzina mojego wujka(mąż cioci więc bez pokrewieństwa) miała nawet więcej i wujek mówił, że to było przekleństwo. Część zaczęli zalesiać aby podatku nie płacić, bo nie byli wstanie na niego zarobić. Dopiero jak weszła melioracja i traktor to zaczęli żyć na poziomie. 

Kiedyś było inaczej. Ojciec opowiadał ze w latach 80 sąsiad zdał ziemię na państwo. Jakiś urzędnik przyjechał do ojca i mówi masz pań ziemię po sąsiedzku to bierz i tą, za darmo dawali, tylko obrabiać było trzeba. Ojciec się bał że nie da rady obrobić i odmówił. A szkoda, teraz byłoby prawie 10ha w jednym kawałku

Mój ojciec też przepuścił jedną działkę, bo się bał, że nie będzie miał czym jej obsiać. 30 lat sobie pluje w brodę, że tego nie kupił nawet jakby miało leżeć odłogiem. 

Chyba gdzieś w centrum czy na terenach obecnej Warmii/Mazur były przed wojną spore gospodarstwa. U nas to 6-8ha, czasem gdzieś 10ha to było max. Po reformie rolnej od 5-6ha w dół to był taki ogólny standard. Dużo ludzi miało kity po 20m szerokie i długie na 2-2,5km albo porozrzucane kawałki po całej wsi po kilka arów.

U nas też były takie wielkości, ale w jednym kawałku. Na środku każdej działki powstało siedlisko i teraz przynajmniej nie ma sąsiadów przez płot tylko każdy ma dookoła swoją ziemię. 

Siedlisko to słowo u nas nieznane. Każdy budował się jak najbliżej drogi więc i zabudowa gęsta.

U nas do drogi są nawet 60 metrowe dróżki. 

No właśnie. U nas to tak wygląda. 

https://www.google.pl/maps/place/Polanka+Wielka/@49.9890691,19.3127307,1890m/data=!3m1!1e3!4m5!3m4!1s0x471693c3a62033fd:0x79b8c1ba507cbdf5!8m2!3d49.985272!4d19.326337?hl=pl 

Już to kiedyś widziałem  

27 minut temu, Rolnik200598 napisał:

Chyba gdzieś w centrum czy na terenach obecnej Warmii/Mazur były przed wojną spore gospodarstwa. U nas to 6-8ha, czasem gdzieś 10ha to było max. Po reformie rolnej od 5-6ha w dół to był taki ogólny standard. Dużo ludzi miało kity po 20m szerokie i długie na 2-2,5km albo porozrzucane kawałki po całej wsi po kilka arów.

Piotrek , ja mieszkam w centrum i tutaj gospodarstwa były średnio od kilkunastu arów do 2-3 ha i to w wiekszości lichej ziemi... Jak ktoś miał 10 ha to był już bogacz którego było stać na parobka...

A u mnie była korupcja kto więcej łapówki dał geodecie  to dostał  lepsze pole i więcej jak mu się należało podczas komasacji.

A to u nas ziemia dobra. Ale dopóki były koniki a na pewno do lat 30. pola orano na małe zagony. Nie tak jak to znamy z orki zagonowym że albo bruzda w środku albo po bokach. Do wojny nie robiło się koniem w ziemniakach i burakach, wszystko ręcznie. Dopiero potem odważniejsi zaczęli orać "w karie".

 

@Sylwekx25 O jakim centrum mówisz i o jakich czasach? U nas na wsi za czasów mych dziadków, czyli już po wojnie, to 7-12 ha i każdy sam to obrabiał. Jedynie z rodziną. 

Dnia 23.05.2021 o 21:05, czareczek85 napisał:

To nie był dziedzic dworu to był właściciel ziemski o nazwisku Kisielnicki. Ich ziemia została rozparcelowana. Mieli majątek ten co krzyż się domyślam że Korzeniste, Stawiski oraz Kisielnica.

Kisielnicki Bogdan-	Kisielnica
Kisielnicki Kazimierz-	Korzeniste, Józefowo, Rakowo Podleśne, Rudka-Skroda
Kisielnicki Ludwik-	Łuby
Kisielnicki Stanisław-	Stawiski, Budy Stawiskie