Skocz do zawartości



Rekomendowane komentarze

zwierzyny nie ma , bo na tym polu by padła z głodu , co miała zjeść to zjadła 😉 . A tak na poważnie to całe pole jest takie czy jakiś wycinek ?, bo słabo to wygląda . Coś tam się pewnie odbije , te co troszkę wyżej przycięte , ale dużo jest tutaj widać , co raczej nie ma prawa się odbić

Edytowane przez mysza103

Kolego @aprochota rzadko zdarza mi się, żeby ktoś tak mnie wku..ił. Sam się zastrzel i otruj, a twoje dzieci niech mieszkają w ZOO. To przez takich durniów około 500 000 gatunków rożnych zwierząt i roślin jest zagrożonych wyginięciem i mamy coraz większe kłopoty klimatyczne. W tej swojej pazerności zagarniasz (jak wielu tobie podobnych) każdy kawałek ziemi, wycinasz każdy lasek, kępę śródpolną i zabierasz miejsce, gdzie te zwierzęta zawsze żyły, jeszcze zanim człowiek pojawił się na Ziemi. I to one mają się wynieść? Bo co? Bo ty chcesz więcej pola, jeszcze jeden traktor, większy niż sąsiad. Czy ty choć przez chwilę wysiliłem resztki rozumu i zastanowiłeś się nad skutkami tego co napisałeś?

Wbij sobie do głowy dwa cytaty. Jeden pochodzi od Mahatmy Ghandiego:  Esencją cywilizacji nie jest mnożenie pragnień, ale ich rozumne i dobrowolne wyrzekanie się. Autora drugiego cytatu nie pamiętam: Ziemia wystarczy dla wszystkich ludzi, ale będzie za mała dla jednego chciwca.

  • Like 4
  • Thanks 2
  • Haha 1

@leonardo111 a to pole to on miał zawsze, czy może jego dziad (albo jakiś inny dziad) wykarczował las, w którym te zwierzęta żyły? Wataha wilków (w zależności od liczebności), by żyć, potrzebuje obszaru około 200-1000 km2. Jak obszar jest mniejszy, to tam jest za mało zwierzyny i wilk musi zabijać owce, krowy itd. Tak samo sarny, jelenie. Kiedyś miały sporo terenów porośniętych (łąki, obszary podmokłe, zagajenia, nieużytki) gdzie mogły wygrzebać i jeść trawę. Teraz wszędzie pola uprawne, TO CO MAJĄ JEŚĆ. To tak jakby ciebie wsadzić do mieszkania o powierzchni 2 m2 i działce do uprawy o powierzchni 10 m2 obok sąsiada, który zabrał ci 10 ha i postawił sobie dom o powierzchni 250 m2. Co? Może nie będziesz głodny i nie będziesz go okradał z tego co ma w ogródku?

Co za sposób myślenia!!!!!! Napisałem dwa cytaty, z których nic nie zrozumiałeś. Mój dziadek miał 3 ha pola i wyżywił całą rodzinę (6 osób). Teraz taka sama rodzina potrzebuje 100 ha. Dziadek jako nawóz używał średnio pewnie z 10 ton obornika na ha raz na 4 lata, dziś ja walę grubo ponad tonę skoncentrowanych nawozów na 1 ha corocznie. Dziadek miał plony 1,8 - 2,2 tony z ha pszenicy, dziś ja mam 6,5 - 10 ton. Gdzie się skończy to szaleństwo? Jak mój plon wzrośnie do 25 ton/ha to cena tak spadnie, że zarobię tyle samo, a ozapierdalam się jak głupi nie śpiąc po nocach. I gówno z tego będę miał, bo większość wydam na kolejne bardzo ku..wa potrzebne maszyny. Myślisz o tym, czy masz to w duuupie? Nie rozumiesz, że ciągły wzrost, niezależnie czego dotyczy, jest po prostu NIEMOŻLIWY z bardzo prostego powodu - mamy jedną Ziemię i ograniczone zasoby, które zużywamy w zastraszającym tempie. Na własną zgubę.

Ale co ja się tu wytrząsam. To trzeba trochę więcej wiedzieć i mieć trochę więcej oleju w głowie.

Edytowane przez Pszkot
  • Like 2
  • Thanks 2
  • Confused 2

@Pszkot ja też lubię naturę ale czy populacja zwierzyny była kiedyś tak duża jak obecnie? Uprawa kukurydzy doprowadziła do takiego stanu że dzikich zwierząt jest za dużo. Park Jurajski to zaczyna przypominać żubry biegają w stadach po kilkadziesiąt sztuk prze jezdnię. Na mojej pryzmie kukurydzy całe stada kuropatw i bażantów się pasą i tak się zastanawiam kto wyżywił tyle dzikich zwierząt co my rolnicy? Proszę sprawdzić co dzieje się że stadem bezpańskich krów z Deszczna uratowanych przez fundację, żyły dopóki ludzie dawali na karmę a obecnie....

To nie szczerość tylko skutek obserwacji. Pamiętam w latach 80-tych, że jak nie okręciliśmy drzewek na zimę, to na wiosnę można było wykopywać, bo obgryzły zające. Od kilku lat nie okręcamy drzewek. Teraz łaziłem po polach, śniegu dużo, a tropów zwierząt bardzo niewiele. Po przejściu około kilometra JEDEN TROP ZAJĄCA. Kuropatew widziałem jedno stado 6 sztuk. Jest trochę bażantów. W okolicy dwie lisie nory, ale trzeba mieć psa bo ciągle słyszę, że wybierają kury (lis jakoś nie lubi marchewki). W okolicy jest stado saren 10-12 sztuk. Skowronka nie słyszałem od 2-3 lat. Kilka lat temu przylatywało do mnie wiele pliszek, teraz widuje je od wielkiego dzwonu. Były szczygły, ale jak wszyscy koszą i pryskają każdą kępę chwastów to zniknął, bo nie ma się czym żywić. I to wszystko na jakichś 2 km2!!! To dużo? To ku..wa psów i kotów jest 5 razy tyle.

Nie ma o czym mówić. Uważam człowieka jako najbardziej inwazyjny, destrukcyjny, zaborczy i głupi gatunek na ziemi. Żaden inny gatunek nie niszczy i nie zużywa bezmyślnie zasobów swojego środowiska dla samej przyjemności, luksusu. I choć wydaje się, że homo peyebantus  ma rozum bo wie, że musi utrzymywać swoje stado kur, bo jak je wszystkie zeżre to potem z głodu zdechnie. Ale jak się okazuje to działa tylko na skalę własnego podwórka. To jest sposób zachowania (bo nie rozumowania) podobny do tasiemca - A co tam i tak siedzę w gównie.

Podobno Polacy to w ogromnej większości chrześcijanie. Taaaaaak? No to zapomnieliście, że Bóg (czy jak kto woli Jahwe, Allah, Budda, Ra i kto tam jeszcze) nie stworzył tego świata dla jakiegoś jednego zdrowo pierdolni..go gatunku, który na dodatek żyje w historii Ziemi najkrócej ze wszystkich, ale dla wszystkich braci mniejszych. Ziemia sobie bez was i bez waszych bogów poradzi.

  • Haha 1

@mraukot jesteś wyjątkowy. Pierwszy odzew i od razu miłe słowa. Chylę głowę przed inteligencją. I całkowicie zgadzam się z twoimi argumentami. Są wyjątkowo celne. Radzę jednak nie podchodzić bliżej.

32 minuty temu, poosa21 napisał:

Nie poto człowiek jest na szczycie drabiny ewolucji żeby oddawać teren zwierzynie. kiedyś zwierzyna leśna siedziała w lesie a teraz myśliwi nauczyli że może żyć na polu rolnika, wg spisu z 1990 i teraz to dzików u nas jest prawie 4 razy tyle, saren 3 razy, dlaczego ja mam je dokarmiać? 

Masz problemy z odróżnieniem cywilizacji od natury (doboru naturalnego). Mam propozycję - rozbierz się, zdejmij buty i wal na tydzień do lasu. Zobaczymy na jakim szczeblu drabiny wylądujesz.

Zawsze na wiosnę jak gęsi przylatują to wybierają sobie łąkę u mnie ich stado jest bardzo liczne bo na 5 ha łąka jest szara od nich i pierwszego tam nie mam co kosić. Saren też dziesiątki, dzików mnóstwo bo pola i łąki to jakbyście agregatem podorywkowym robili często, co prawda lisów nie jest jakoś dużo Ale łosi jest kilkanaście sztuk często obserwowanych i bobry też są choć akurat szkody mi nie robią bo tamują rzeczkę która zasila staw z rybami to przynajmniej rybki mają świeżą wodę 😁


Ta grafika jest zamknięta i nie można dodawać komentarzy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v