Wycinka

te galezie to ina na kupke zgrabic i podpalic i sobie kielbaske upeic nic wiecej

Też prawda  

Skąd jesteś? Przy takich drobnych to więcej roboty jak pożytku, weź to zbierz, potnij, wrzuć w piec i chwila moment i nie ma

Północne mazowieckie. Tego nie zbieram, tylko grubsze baliki z których też za dużo ciepła nie ma, bo to wierzba. Jednak  poprzerastały i połamały się. Trzeba było trochę porządku zrobić. Zaś wiem, że dziadek te patyczki do najmniejszego zbierał. Wiązał w małe snopki i na rozpałkę używał.  

Kiedyś tak można było robić, teraz już nikt tak nie robi. Czasy całkiem inne

Bo dziadek pamiętał czasy kiedy nie było nic, szyszkami się paliło a co dopiero takimi gałązkami

Spokojnie te małe gałązki wrócą do ziemi w postaci nawozu 👌 Więc bądź spokojny o dziadka sumienie to jak z polem zbieramy plon a odpad wraca do ziemi utrzymując nam zasobność składników ?

2 minuty temu, MF675ursus napisał:

Bo dziadek pamiętał czasy kiedy nie było nic, szyszkami się paliło a co dopiero takimi gałązkami

U nas to chyba nawet lasów takich nie było aby szyszki zbierać. Wszystkie w okolicy to raczej tylko powojenna nasadzenia.  Jedynie trochę olszyny i wierzb na łąkach. 

Jak dziadek mial 3-4ha a w oborze jeden kon krowa i locha to byl czas takie galazki zima ciąć na tzw. "pęczki" a druga sprawa ludzie po wojnie byli nauczeni żeby niczego nie marnować

W zimę to z nudów kiedyś ludzie wymyślali sobie robotę

raczej z biedy

ile to sie narabalo gałęzi za gowniarza ...... niestety to wszystko z czasem wychodzi niby czlowiek mlody a nie jeden 70 latek zdrowszy odemnie

Mnie też czeka wycinka brzóz, pozwolenie mi przyszło z gminy ale czekam jak śnieg zginie, nie chce mi się w śniegu babrać , no i trza będzie parę drzew pociągnąć bo linia obok.

a u mnie z kolei olszyny przy samej drodze, to będzie prosta robota i też muszę z pozwoleniem na legalu bo będą ludzi swędziały oczy heh

1 godzinę temu, Piotrek1975 napisał:

Mnie też czeka wycinka brzóz, pozwolenie mi przyszło z gminy ale czekam jak śnieg zginie, nie chce mi się w śniegu babrać , no i trza będzie parę drzew pociągnąć bo linia obok.

Ja poczekać nie mogę, bo bym tam nawet nie wszedł, nie mówiąc  o wjechaniu. 

Na bagnach albo na podmokłym tetenie rosły?

na moje oko to tu zadolenie spore jest, wiec pewnie woda stoi zazwyczaj

jeśli działka jest jako rolna A nie Las to potrzebne jest pozwolenie na wycinkę?

Potrzebne, chociaż tu by można było podciągnąć pod ogławiania wierzby na bardzo niskim poziomie, i w sumie dalej będą one tu sobie rosły. To jest starorzecze, dawne koryto rzeki.  Teren grząski w latach suchych, w latach mokrych prawie że jezioro.    

@jedrus2020 ogólnie to "wszystko można co nie można byle z wolna i ostrożna" 

jedrus2020 napisał:

jeśli działka jest jako rolna A nie Las to potrzebne jest pozwolenie na wycinkę?

Z lasu też trzeba pozwolenie na wycinkę, tylko od leśniczego. Musi odbić asygnatę. Dziś trzeba na wszystko zezwolenia, uroki Unii🤔

Chyba uroki państwa opiekuńczego i socjalistów w rządach

Pawlak kiedyś w jednym z odcinków mądrze powiedział ,,Sam posadził to i sam wycinam"😀😀..

jakieś dwa lata temu jak sie pytalem w gminie to mi babka powiedziala ze jesli dzialka figuruje jako grunt orny to mozna siac bez pozwolenia. Pytam bo moze sie przepisy zmieniły?

Bez pozwolenia, ale zglaszać trzeba w gminie... Tez w sobotę wycinaliśmy

Edytowane 15 Lutego 2021 przez Pietras892

W 2016 wycinałem na starym siedlisku, polu i łące. Wszystko na nowo zakupionej ziemi. Na każde jedno drzewo było brane pozwolenie, i jeszcze z obowiązkiem nowych nasadzeń.