Weidemann t6027

Jak Ci się sprawuje? Nie brałeś innych marek pod uwagę przy zakupie np. Manitou 630

jak na razie bardzo dobrze , brałem pod uwagę Manitou i merlo. niestety zadecydowała ostatecznie cena . weidemann parametrowo nie odstaje, dużo ma w standardzie co inni w opcji . główna roznica to moc silnika i waga ok tone mniej

i to sprawia że ma gorsze parametry pracy , 600 kg mniej udźwigu, 70 cm niżej podnosi .

zależało też mi aby miała wymiar 2x2 choć teraz myślę że było to fortunne bo narzędzia ma są duże i sporo zasłaniają

Wydaje mi się że jest to odpowiednik kramera kt 276.Tylko nie wiem jak to wygląda cenowo do kramera.

Tak, dokładnie, cenowo chyba Kramer jest droższy. Porównując ceny do korbanka, może nie aż wiele ale ja cenie samej ładowarki, dostałem trzy narzędzia, klime, siedzenie pneumat, oświetlenie na ramieniu i zerowanie ciśnienia na wysiegniku i większe opony. Tańszy chyba jest Wacker neuson ale też nie jakoś dużo

Dużo zaplaciles za nią? Jcb się interesowales? 

Próbowałeś tą ładowarką ugniatać silos z trawy? Jak się sprawuje 75 konny silnik.Wydaje mi się,że prześwit ma wystarczający.Też się rozglądam za podobną maszyną.W mojej okolicy za takiego weidemana wycenili około 245000 netto.

242 k, z wyposażeniem jak pisałem. Golas to ok 225. Z rzeczy dodatkowych wziąłbym podgrzewaną szybę, podgrzewanie bloku i więcej świateł. QQ robiłem wcześnie i jej jeszcze nie miałem. Ogólnie miałem na testach większe 100 i 130 konne merlo i Manitou, I czuć że jest lżejsza ale siły jej nie można odmówić, i jazda jest podobna. Silnik kolehra wkładamy jest również do Jcb. Ogólnie na papierze parametry hydrauliki są takie jak przy trochę większych, Jcb jest poza zasięgiem finansowym rozmowy rozpoczynały się od 300 tys Prześwit ma podobny do c 360

Ciagales nią jakieś przyczepy z belami? Ogólnie opinie o hydrostacie są słabe jeśli chodzi o ciąganie ciężkich ładunków.  Z tego co się trochę orientowalem to tylko manita i jcb ma zwykłą skrzynię.  Chyba że jest jeszcze jakiś producent 

Zapinalem pełną 10 tonowa wieltonke, zasadniczo zaskoczyła mnie lekkość z jaką ją ciąga. Dużo lepiej niż 99 km ciągnik. Ale tylko w okolicy podwórka. Rozmawiałem z kolesiem który ma poprzednią wersję i mówi że na bliskie odległości daje rade gorzej jak daleko to się grzeje i trzeba dać jej czas. Napewno jazda z wysoką prędkością jest niewygodna

merlo ma hydrostat ale to inna połka i w wersji rolniczej mozesz zapinac przyczepy.

Manitou  to normalnie masz na tabliczce homologacje o jakiej masie przyczepy mozesz targac.

Tu też masz opcje przygotowania pod rejestrację i ciągania, ba nawet możesz zamontować tuz i wałek WOM, i porównując kosztuje to połowę tego co merlo. Miałem na testy merlo z udzwigiem 3 tony i 115KM i dużych różnic nie było, choć czuć ta większą moc momentami (pół metra dalej pchnela obornik) . Co ciekawe w Niemczech jest oferowana też z silnikiem 75 KM więc wtedy robi się ta sama klasa

Miałem kilka razy testy i sprawdzałem na różne sposoby te ładowarki i klasie kompaktowej w wymiarach ok 2x2 dużych różnic nie ma, kwestia silnika i przenoszenia napędu, czy kabiny i joysticka. W merlo czy Manitou kabina jest lepsza, Manitou ma wygodniejszy joystick, mają mocniejsze silniki, ale hydraulika na papierze jest identyczna, w weidemanie otrzymujemy nawet system który imituje pompę wielotloczkowa i tryby unoszenia które traktowalem jako bajer a teraz w sumie są przydatne. Nie mówię że to najlepszy wybór ale dla mnie był optymalny, by wybrać lepiej wyposażona a tańsza maszynę niż droższa gdzie różnice są subtelne i tak naprawdę jak dla kogoś jeśli będzie za mały weidemnan to za mała będzie merlo i Manitou w tej klasie wagowej. Wiem o ładowarkach prawie wszystko a napewno wiecej niż niektórzy handlowcy

bedziesz przeklinac hydrostata.... zeby jechac i robic w miare szybko to trzeba kej gazu cisnąć, co przeklada sie na spalanie

W kazdej ladowarce zeby szybko pracowac musi miec obroty,m szczegolnie takie male 4 cyl. silniki z turbo i w ladowarkach maja troche inna charakterystyke pracy co zauważyłem bo w ciagnikach ciagna bardziej z dilu a w ladowarce wyzej i nie maja tak momentu obr. dostepnego z dolu. U siebie w manitce mlt 634 mam perkinsa 120 km ale zeby pracowac plynnie musi miec min 1500 obr i tu nawet nie chodzi o jazde a o sama hydraulike bo na wolnych obr. to ta pompa wielotloczkowa to zgasi silnik w moment. Kolega ma jcb nawet wieksza od mojej ale 100 km perkins i pompa zebata 80 l to nie ma szans silnika zgasic.

Możliwe ale w tej cenie i klasie nie ma innych skrzyni. Masz rację kusi mieć obroty 1500-2000 by sprawnie szło. W Szybkość pracy nie ma porównania do ciągnika. Obecnie pali ok 3,5-4 litry na moto godzinę, bak 100 l spala w miesiąc. Zobaczymy za rok jak to będzie narazie trzy razy tankowalem więc wiele prób mierzenia nie było

czyli nie całą godzine dziennie nią pracujesz ?

tez chcialbum takie spalanie hehe. Jak pyrka to tylw spali ale jak dostanie w doopse to min 10 szke mi łyka.

Chyba tak, ok godziny dziennie. Co ciekawe zastąpiła ciągnik z turem który używany był conajmniej 3 godziny dziennie, rocznie pękalo 500-600 mth tylko w turze bo w pole nie jeździł. Ładowarka szybciej wykonuje tą samą pracę