Skocz do zawartości

Pożar zboża



Skutki suszy, jeden z kilku takich pożarów w okolicy jednego dnia. Późnym popołudniem nasza OSP dwoma wozami, pięć innych OSP z gminy, jedna z sąsiedniej i straż zawodowa z miasta powiatowego zostaliśmy zadysponowani do pożaru zboża na pniu. Mimo szybkiej akcji 8 zastępów straży spaliło się ok. 5-6 ha. Kombajn zdążył uciec. Akurat w tym miejscu w jednym kompleksie jest ponad 200 ha, a wiatr dzisiaj był dość silny, więc zagrożenie było poważne.
Sąsiednia jednostka także dzisiaj miała wyjazd do niemal identycznego pożaru. Trochę mniej zboża się spaliło i także udało się uratować kombajn oraz sąsiednie pola, przy podobnym zaangażowaniu sił i środków.
Niestety, zwykle takie pożary to efekt braku dbałości o sprzęt... Wystarczy zatarte łożysko.




Rekomendowane komentarze

Widzę ,że przez pole idą linie energetyczne , sprawdźcie czy to nie było przypadkiem przyczyną pożaru. Wyjeżdżaliśmy nie raz do pożarów które były spowodowane zwarciem na drutach , najczęściej przyczyną zwarcia były druty przerośnięte gałęziami drzew , ale był też przypadek gdzie jeden z drutów był słabo naciągnięty i zwisał w bliskiej odległości od drugiego , na lini siadło stado szpaków ,gdy się poderwały to druty zaczęły falować , zrobiło zwarcie i pożar gotowy.

Pożar był na 100% od kombajnu, podobnie jak ten w sąsiedniej gminie. Nie wiem jak w Twoich okolicach, ale u nas większość linii jest w dobrym lub bardzo dobrym stanie i nie słyszałem o takim przypadku, żeby coś się od linii zapaliło. Jedynie ze dwa razy, jak się drzewo przewróciło na linię SN i zrobiło zwarcie. A ta linia bliżej lewej na zdjęciu to telekomunikacja.

2 godziny temu, Sylwekx25 napisał:

Widzę ,że przez pole idą linie energetyczne , sprawdźcie czy to nie było przypadkiem przyczyną pożaru. Wyjeżdżaliśmy nie raz do pożarów które były spowodowane zwarciem na drutach , najczęściej przyczyną zwarcia były druty przerośnięte gałęziami drzew , ale był też przypadek gdzie jeden z drutów był słabo naciągnięty i zwisał w bliskiej odległości od drugiego , na lini siadło stado szpaków ,gdy się poderwały to druty zaczęły falować , zrobiło zwarcie i pożar gotowy.

często tak jest .... u nas też nad polem idą linie i jak jest mocny wiatr to linie się stykają aż iskry sie sypią a w domu światło przygasa .... od x lat zakładają jakieś rozpórki i do dzisiaj nie założyli ....

22 minuty temu, robi57362 napisał:

albo od kamienia jak u pewnego pracowitego jutubera

hmmm ? 🤔

  • AgroTeam

W zeszłym roku robiłem podobne manewry u siebie. Po wszystkim rozmawiałem ze strażakami z psp (notabene rolnikami). Powiedzieli że jeśli kombajn się nie spalił to może to być od uderzenia kosy o kamień. Każda opcja jeśli ogień pojawia się na kombajnie kończy się pożarem maszyny. U Mnie Ja kosiłem normalnie robię zwrot a 200m ode Mnie ogień na całego. Po wszystkim normalnie dokończyłem żniwa więc nie zawsze stan maszyny ma znaczenie. Czasem jest to po prostu nieszcześliwy zbieg okoliczności


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v