zbiornik na olej napędowy 1500l

czyli zakladasz np trzy tankowania w ciagu roku i to jest w sam raz . musze podobnie policzyc ile zuzywam na rok

bardziej tak żeby co trzeci dzień cysterna nie przyjeżdżała z tysiacxkiem

Nawet raz na miesiąc nie jest źle. Optymalnie to dwa razy do roku w takim terminie żeby jak najszybciej dostać zwrot akcyzy tylko nie każdy może sobie pozwolić na taki wydatek. 

Czyli tankować koniec stycznia i koniec lipca. 

Mam pytanie do nieprawdziwych rolników (bez zwierząt). 

Przekraczacie te akcyzowe 100 litrów na hektar?

Ja mając hodowlę ale praktycznie nie majac pól uprawnych wyrabiam się w tym "limicie" bo na samą pracę na użytkach zielonych dużo mi nie idzie. 

ja zuzywam okolo 90 l ha przy ornych czyli okolo 20 tys l rocznie plus uslugi budowlane i rolnicze . ale przy duzym zbiorniku ciezko sobie pozwolic zatankowac np 5 tys litrow na raz

5 godzin temu, sumek666 napisał:

Czyli tankować koniec stycznia i koniec lipca. 

Mam pytanie do nieprawdziwych rolników (bez zwierząt). 

Przekraczacie te akcyzowe 100 litrów na hektar?

40 ha i trzoda chlewna i spokojnie się mieszczę.

Czemu bez zwierząt to nie rolnik?

 

Rolnik7343 napisał:

3 godziny temu, dobruchowskiYT napisał: Serio komuś się chce tak kombinować ? laliśmy w mausery też nie chcieli przywozić, to kupiliśmy najtańszy zbiornik dwupłaszczowy 2500l i nie ma problemu, fajna lepszą pompa, stoi sobie na podwórku a mausery trzeba było chować po budynkach. Raz wydane pieniądze ale spokój i wygoda. po co chować ? od wielu wielu lat stoją 2 mausery na dworzu przy płocie i nic sie z nimi nie dzieje  dodatkowo jest pompa z filtrem, licznikiem i pistoletem z czujnikiem że sam odbija jak sie zbiornik napełni i niczym to nie odbiega funkcjonalnością od tych nowych zbiorników na grube tysiące Po to chować żeby było trudniej komuś ukraść :p Wiem bo też taki miałem zrobiony. Gdy kupisz taki sam powiesz że to był jednak dobry zakup :)

Ja zużywam około 9000 litrów rocznie mam 2500l zbiornik ale tankuje go za tyle ile mam finansów choć nigdy nie mniej niż 1000 l. Ostatnia cena w Lomax'ie 4.77 brutto za 1000 l w tym samym czasie sprawdzałem w orlenie była 5.19.

z ceną idzie jakość u nas też jest stacja kilka km od orlenu gdzie jest paliwo tańsze i takie jest tańsze to pojechał satankować do nowego T7 i pompa paliwowa padła

U nas też kiedyś padła, właściciel stacji dokładał się do naprawy

Ja swojego paliwa jestem w miarę pewien, sąsiad zawszę bierze próbki na wszelki wypadek

Ja biorę od jednego już 4lata i bez problemu

Bierzemy z Lomax'a już jakieś 8 lat, nigdy nie było problemu z tym paliwem, kuzyn bierze też od nich ma firmę transportową nowe mercedesy, Scanie itp wszystko chodzi na tym paliwie, koledzy z okolic do nowych ciągników również biorą, nikt nie miał. żadnych problemów. Cena taka bo wiadomo, stały klient i hurtowo w dużej ilości. Na żniwa np 2500l przyjeżdża to będzie jeszcze taniej chyba że dużo jeszcze zdrożeje. Odliczy się VAT akcyzę to i tak nie ma tragedii, ale mimo to ceny i tak kosmiczne już.

Dnia 20.06.2019 o 20:09, radekz200 napisał:

Mi w poniedziałek przywieźli po 4,8 ale jakbym nie miał zbiornika to by nie chcieli 😛 Pierwszy raz od nich brałem a nawet żadnego nr nie spisali ze zbiornika wiec skąd potem ci co niby to kontrolują wiedza ze naleli mi do zbiornika a nie beczki 🤔

Do mnie co przywozi firma to kierowca mówił że od stycznia mieli jedną kontrolę jak na razie, mają około 15 cystern, wyglądało to tak że wjechał kierowca, zaczął tankowac i za minutę wjechał samochód normalnie na plac do klienta, więc dopóki nie trafi się na kontrol to żadne nr zbiornika im niepotrzebne

Pytanie jak długo, już muszą gps miec dostępny 24/7 dla urzędu więc pewnie niedługo i nr będą musieli wpisywać 

1 godzinę temu, Sadek napisał:

Czemu bez zwierząt to nie rolnik?

bo bez zwierząt to do pracy poza gospodarstwem duzo łatwiej sie ruszyć a jeszcze jak dochód z działalności pozarolniczej większy jak z gospodarstwa to całkiem amator/hobysta a nie rolnik bo ci co tylko z gospodarki żyją bardziej na ziemie łase i takim d*pe trują 

Dnia 20.06.2019 o 18:49, Agrest napisał:

 

A wiecie że w ropie są bakterie które niszczą cały układ wtryskowy?

A kiedyś w czasie strajku nauczycieli pisałeś o nich, że przewala im się w tyłkach itepe, nie mogłem zrozumieć co Tobą kieruje, że wypisujesz takie rzeczy... Teraz już wiem.

Kurde takiej nowinki jeszcze nie słyszałem, są bakterie co wpierniczają aluminium, stal i gumę?  

2 godziny temu, Sadek napisał:

Czemu bez zwierząt to nie rolnik?

 

Taki jeden lokalny 15 krów na krzyż mi powiedział, że ja nie wiem co to rolnictwo bo zwierząt nie mam. Grzecznie przemilczałem.

o u obszarnika nawet o kolosalnej powierzchni są dni nawet i w sezonie wegetacyjnym w których nie musi wcale pojawiać się na polu a taki z hodowla to codziennie w oborze musi być bez względu na kierunek hodowli i  ile ma obsady (o ile robi sam)  ot taki paradoks ale chyba i trafny mam nadzieje

No tak. Ale to nie znaczy, że jak ktoś nie ma hodowli to nie jest rolnikiem. 

Jeżeli utrzymuje się z rolnictwa to rolnik nie ważne czy tylko roślinna czy roślinna plus zwierzęca.

1 godzinę temu, misio3p napisał:

A kiedyś w czasie strajku nauczycieli pisałeś o nich, że przewala im się w tyłkach itepe, nie mogłem zrozumieć co Tobą kieruje, że wypisujesz takie rzeczy... Teraz już wiem.

Kurde takiej nowinki jeszcze nie słyszałem, są bakterie co wpierniczają aluminium, stal i gumę?  

To poczytaj jak nie słyszałeś 

24 minuty temu, Sadek napisał:

Jeżeli utrzymuje się z rolnictwa to rolnik nie ważne czy tylko roślinna czy roślinna plus zwierzęca.

A jeżeli nie tylko z pola? 🤔

30 ha i 5 tys litrów przepalic 😂

jezeli pracuje ktos poza rolnictwem to nie jest rolnik tylko hobbysta . do 100 ha to dzialkowiec albo co najwyzej badylaz ogrodnik. yacenty spala bo 5 tys litrow bo moze ma warzywa albo zaokraglil 30 ha i 5 tys . jak przyjmiesz 34 ha i 4600 paliwa to Do tego ziemniaki i dwa ogony to juz tak zle nie wychodzi :)

@sumek666 zalezy z czego większe pieniądze , jak roczny dochód z gospodarstwa przekroczy dochód z działalności pozarolniczej to jeszcze rolnik ale jakby nie patrzeć jak ktoś pracuje pozarolniczo na comiesięczne wydatki a rolnictwo w całkiem sporej skali to taka przy okazji  dodatkowa samonakręcająca się dochodowa maszynka która zarobi na siebie i na mniej lub bardziej spektakulatny rozwój gospodarstwa nie biorąc udziału zbyt dużego w comiesięcznych wydatkach , rachunkach i utrzymamiu rodziny to też raczej hobbysta