Ściągacz przegubów

dużo taki ? musze kupić, bo ostatni mi się urwał, a młotkiem to raz pykniesz i wyskoczy a raz sklepiesz i nie chce iść.

Uziu92 napisał:

dużo taki ? musze kupić, bo ostatni mi się urwał, a młotkiem to raz pykniesz i wyskoczy a raz sklepiesz i nie chce iść.

45 zł kosztował , robi robotę w c330 chciałem wymienić przeguby przy kolumnie kierowniczej to zapomnij nie szło odjąć , nawet nakrętkę odkręciłem i jeździłem bez ... i nawet nie odpadło 😂

ja w dziadkowej wymieniałem z rok temu i jakoś bez sciągacza wyskoczyły, jedno dobre uderzenie wystarczyło.

ale wiesz jak sam wspomniałeś , raz wyjdzie samo lekko, a raz się męczysz pół dnia i efektu brak

to uderzasz po uchu wyskakuje ,chyba że zapieczone to tym naciagasz i uderzasz i dociagasz i znów, nie raz trzeba uważać bo jak wyskoczy to ściągacz potrafi odskoczyć i uderzyć

Zbędny bajer, wystarczy naciągnąć drążek rurką i walnąć raz w wąs i wyskakuje jak szalony. Jeszcze nie spotkałem takiego który by nie wyszedł do 3 uderzenia. Jak ktoś wali bez naprężenia to zapewne wali i pół dnia bez skutku.

bears napisał: Zbędny bajer, wystarczy naciągnąć drążek rurką i walnąć raz w wąs i wyskakuje jak szalony. Jeszcze nie spotkałem takiego który by nie wyszedł do 3 uderzenia. Jak ktoś wali bez naprężenia to zapewne wali i pół dnia bez skutku. zbędny to jest twój komentarz .oczywiście da sie tak zrobić jak mówisz i zazwyczaj sam tak robię jak jest potrzeba ale chciał to sobie kupił o nie musi napierdalać młotkiem

Panowie bajer fajny mi się przydał , dla tego że jedno ramię co wychodzi od przekładni było spawane i nie chciałem walić młotem, żeby nie urwać , a z tego co widzę wymienić na nowe ramię to trochę zabawy i dałem sobie spokój, a na sianokosy nie będę rozwalał przekładni.