Łubin Biały Tango ekologiczny

Sprawdza się ? Mój nie odchwaszczany niczym i bezorkowy to sie zielono robi, mam nadzieję, że w tym roku nie będzie gorzej jak w poprzednich.

wszystkich chwastów nie zniszczy ,ale mocno je męczy i większość wyrywa.Fotka sprzed paru dni (1 maja) .na innym z dzisiaj ,to widać,że łubin ocalał a chwastów prawie nie ma.W planach jeszcze dwa takie zabiegi. W uprawach na ziarno stosuję go dopiero 3 rok i jeszcze ciągle mam obawy żeby w trakcie zbytnio nie uszkodzić  rośliny głównej (łubinu czy owsa).Na YT jest filmik jak odchwaszczają podobnym chwastownikiem i starym Casem,to po przejeżdzie prawie zboża tam nie widać,a po paru dniach zielono. mam nadzieję ,że szybko zakryje ziemię i chwasty trochę przyhamuje.A Ty niczym nie walczysz z chwastami ?Też masz w eko? Mój siany po ciężkiej talerzówce bezorkowo.Jaką odmianę stosujesz? jak plonuje?

Póki co eko nie mam ale łubin robię po kosztach, oprysk na grzyba i to wszystko. W tamtym roku ładnie sobie radził z chwastami. Plonował niecałą tonę, z wiosny zapowiadał się na dużo więcej ale zredukował strąki dolne. Odmiana to mister. Łubin mam pierwszy raz bezorkowo, dopiero od tego roku przechodze w pełni na uprawę kultywatorem na +-15cm.

ile kg na ha siejesz? wysoki ten Mister? Bez pługa i chwastownika to raczej ciężko będzie miał.Sąsiad przejechał po moim lekkimi bronami jak jechał na swoje pole,to nawet ładnie chwasty poniszczył ,a łubin został,tak że jakikolwiek zabieg mechaniczny przeciw chwastom się opłaca.Ja dałem w tym roku ok 250 kg/ha i wreszcie widać że rośnie.W zeszłym roku dałem tylko 130 kg  to był strasznie rzadki  ,ale i tak dał między 1,2 a 1,5 t.Gość co mi go sprzedał tak mi doradził ,że niby jak za gęsto to nierówno dojrzewa i na dole jest ciągle zielony.Zauważyłem,że i tak jest zielony ,bo puszczał nowe pędy ze strąkami.Tango rośnie wysoki ,ok 80 cm  i jest odporny na choroby i szkodniki.Kosił mi go kolega nowym JD to całą zieleninę ładnie wyrzucił a zostało suche ładne ziarno,z małą ilością łuszczyn.

 

 

Edytowane 7 Maja 2019 przez rocknrollnik1

Jeśli bym nie opryskał na grzyba to kosił bym talerzówką. W tym roku posiałem około 250kg z nastawieniem, że jak nie będzie plonu to będzie dobry poplon. Pierwszy raz siałem co drugi lejek i to było pole do popisu dla chwastów. Co do bronowania to mam powałowane a jak teraz pobronuje to będą same kamienie po chwastowniku myślę że tyle by się ich nie wyciągnęło. Jak w tym roku nie będę zadowolony to na wiosnę sieje seladerę. 

ja siałem łubin 180 w tamtym roku i można powiedzieć że w prawie eko, bo przed zbiorem dostał desykację to 2t były z ha...  czytałem że łubinu nie powinno się siać za gęsto, optymalnie 150-190 kg/ha

 

@rocknrollnik1 jakiej to marki chwastownik, i jak się sprawuje?? bo zastanawiam się nad wprowadzeniem tego urządzenia do standardowej uprawy, bo ceny SOR to tragedia, można powiedzieć że dwa sezony i inwestycja zwrócona...  no i pozbywamy sie skorupy na wiosnę w oziminach...

ja słyszałem,że 200 jest optymalne ale wziąłem pod uwagę to,że część uszkodzę chwastownikiem a część może nie wyjść przez suchą wiosnę. Dałem 250 kg i myślę ,że będzie ok.

Chwastownik marki Einbock ,a sprawuje się chyba jak każdy. Ma 5,2 m szerokości i dałem za niego 3 tys. zł + mój transport ok 200 km.Jeśli miałbyś kupować to radzę większy.Ten miał być tylko do podsiewu traw,koniczyny ale z czasem przydał się w ekologii.To nie jest jakaś skomplikowana maszyna. W teorii nawet w tradycyjnych uprawach to same plusy z użycia  tego sprzętu, a w życiu to się  okaże.Zrobiłem kilka przejazdów w pszenicy i będę obserwował czy ma to większy wpływ na choćby wygląd roślin.Zauważyłem jedną rzecz- pole powinno być równe ,bez większych dołków czy bruzd ,wtedy równo drapie po całej powierzchni.Jeśli jest nierówno to w jednym miejscu wydrapie wszystko razem z zasianą rośliną a w innym pozostawi chwasty.Ktoś kiedyś pisał,że po użyciu chwastownika wyrosło tyle chwastów ,że jeszcze tylu nie widział,ale nie wiem.Może to tak przez 1-2 sezony aż zmniejszy się liczba nasion chwastów leżących w glebie.No i na pewno muszą być odpowiednie warunki wodne w  glebie.Jak za sucho to nie koniecznie  da radę zniszczyć taką ilość chwastów  jaką byśmy chcieli,jak za mokro- pazury ciągną rośliny razem z błotem i nie wiem jak to by wyglądało po takim zabiegu.

Inny znajomy z kolei mówił mi,że jak siał łubin i mu się wysiało za mało na ha, to na resztę wysiał zwiększoną dawkę o 30 kg( czyli proporcje ok 180- 210) i po żniwach wyszło mu o tonę więcej z ha na tej części gdzie dał wyższą dawkę

nie uszkadza Ci roślin w tak wczesnej fazie? ile cm ma łubin?

uszkodzenia są minimalne w tej fazie.Gorzej jak ma ponad 30 cm. Tu go trochę przysypało i słabo go widać.Po takim zabiegu jak tu teraz rośnie piękny i gęsty.

to super,  literatura mówi o wysokości 10-15cm stąd moje zaskoczenie. Kolega sieje regenta w eko, gdyż znosi dobrze duże zagęszczenie (równomiernie dojrzewa nawet przy obsadzie 150 szt/m2), ale nie wstrzelił się z chwastownikiem w pogodę:/

z tego co wiem ,regent jest bardzo niski,a więc presja chwastów  duża.Ja z kolei chyba niepotrzebnie w owsie zrobiłem 3 przejazd.Był już dość wysoki  i  miał ciężki start przez suszę. Teraz miejscami trochę się męczy.

W uprawie łubinu problemem jest wolny początkowy wzrost, ale jeśli przeżyje jednak chwastownik przed osiągnięciem 10cm  to dobry znak. Zboża świetnie sobie radzą z zagłuszaniem chwastów i często ekologiczne plantacje bez żadnego odchwaszczania wyglądają lepiej niż konwencjonalne. Wyzwaniem pozostaje zbyt produkcji ekologicznej 

ze zbytem to pewnie różnie bywa.Mam nadzieję ,że jakoś się zbierze i jakoś się sprzeda.