Podczas ostatnich zakupów w markecie...

Braknie, nieważne czy zielone czy odmiany mieszane, np tajfun wszystko idzie a w normalnym roku nikt się nie zapyta z hadlarzyków o taką pyrkę, nawet jak masz super odmianę to i tak tylko cena się liczy  
A dla kupca każdy sprzeda co chce, chcesz denara masz denara, chcesz vinete masz vinete a pyra ta sama. To działa w dwie strony, sprzedawca nieźle musi się nadenerwować, żeby sprzedać towar klientom- to za duże, to za małe, to za drogo, to nieładne, miękkie/twarde, odmiana nie ta itd
Tylko przy sprzedaży bezpośredniej jest pewniej

W markecie pyrek szukasz ? 

Na wieś jedz i kup , Polskiego chlopa wesprzyj a nie hamerykanskie markiety.

10 godzin temu, sumek666 napisał:

Masz dowody?

brak eu 

3 godziny temu, zycietoniejebajka1 napisał:

W markecie pyrek szukasz ? 

Na wieś jedz i kup , Polskiego chlopa wesprzyj a nie hamerykanskie markiety.

Nie przesadzaj. Może tylko zdjecie zrobił przechodząc?

PolonezAtu napisał:

Większość maszyn mamy tańszych ale Polaczek i tak woli od wojka Hitlera za 2x większą cenę. Od takich biznesmenów nie kupiłbym nawet jednego jajka, skoro sam kupuje np. niemieckie to niech do Niemiec zapier... sprzedawać swoje produkty. Ale ogólnie to ludzie niestety w tym dziwnym kraju mają wyje... żeby wspierać swoich tylko aby cena mniejsza albo marka "prestiżową" czyt. zachodnia.

Jeśli chodzi o ciągniki wysokiej mocy to bym rozważał New Holland (za to że marka ma fabrykę kombajnów w Polsce) albo JD z racji że są po prostu dobre. Te słabsze (do 100KM) może Ursusa ale nie wiem jak z nimi ostatnio. Inne maszyny mamy tyle marek własnych że szkoda pchać kasę na zachód. Jak już to chociaż powinno się kupić tej marki co produkuje w naszym kraju. Niestety znaczna część naszego narodu pewnie z przekonania z lat minionych że wszystko co z zachodu jest lepsze nawet nie bierze pod uwagę czy można kupić coś polskiego. Prosiaki z Holandii, mamki Limousine z Francji... Naprawdę trzeba szukać tak daleko zamiast sprawdzić w innym województwie przez internet. Markety nam nie pomagają ze sprzedażą rodzimej produkcji żywności ale sami rolnicy do tego rękę przykładają opinią że coś co polskie albo z Polski jest gorsze...

14 godzin temu, Bartek933 napisał:

Jedynie w miarę pewnie to prosto od rolnika, na targach nieźle kręcą i już wolałbym w sklepie

toś doj**ał do pieca,😂 prosto od rolnika takie pewne jak w sklepie i na targu . Przykłady mam przez miedzę ile nawozów i ŚOR leją rolnicy na warzywa ziemniaki

Bo te "eko" uprawy drożej wychodzą to i ceny musiały by być wyższe przy sprzedaży ale kto to wtedy kupi  ? Nieliczni bo większość pójdzie do tego obok bo ma taniej ... Także trzeba przystosowywać się do klienta a klient chce żeby było jak najtaniej 

są tacy co potrafią dobrze zapłacić za pewny towar, kolega @zetorlublin7341 chyba produkuje taką ekożywność i nie narzeka

Ja mam wielu naprawdę wielu klientów którzy przyjeżdżają po woreczek pyrek od wielu lat, z czystym sumieniem je sprzedaje. Pryskam tylko tyle ile trzeba i kiedy trzeba. Ogólnie używam mało chemii bo to kosztuję i nie jadę na zapas

sprzedajesz swoje to wiesz co sprzedajesz, nawet jak będzie pryskane to wiesz kiedy, i wiesz ile trzeba odczekać żeby można było w porządku

nie chodziło mi o to ile kto używa środków i jak tylko o to że na targu to są te same ziemniaki co u rolnika i że w drodze na targ nie nasiąkły nawozami czy śor

Ale podrożały  nawet wielokrotnie 

U rolnika kosstuje worek 15 zl a sklepowi zeby sie oplacalo sprzedsje po 30

ludzie kupują ale juz teraz coraz mniej ... coraz więcej ludzi nie ma czasu gotować obiady i po prostu jadą do restauracji czy baru albo po prostu zamawiają do domu ... teraz udało sie wszystko ziemniaki jadalne sprzedać a rok wcześniej wszystko prawie byki zżarły bo nie było chętnych na ziemniaki gdzie lata do tyłu to nawet jak by sie posadziło hektar to wszystko by poszło bo ludzie przyjezdzali i brali nawet po kilka worków

oczywiście ziemniaki białe bo czerwonych ludzie nie chcą bo im kolor nie odpowiada