Wilk

Dokładnie, kwestia tylko ile ich jest i gdzie

byki po lesie nie biegają, wilki, a i owszem, i znów będzie dymu na cały kraj jak kiedy jakiego dzieciaka zjedzą, bo u nas zawsze po tragedii zaczyna cała machina ruszać.

Edytowane 16 Stycznia 2019 przez Uziu92

A psy?

watahy bezpańskich i dzikich psów też są i atakują.

Bartek poczytaj . Za dużo , już nawet myśliwi tak mówią (gdzieś jakiś artykuł widziałem), Też byłem przekonany że w moich stronach nie ma , a tu proszę http://przegladlubartowski.pl/informacje/24573/w-lesie-pod-firlejem-wilki-zaatakowaly-losia

Ja bym bardziej bał sie psa niż wilka

Dziecko jak by to zobaczyło to nie źle mogło by się wystraszyc i co dalej... ☹️

Ale czy ja ich bronie i mówię że mają być pod całkowitą ochroną?

nawet jamnik znajomego jest niebezpieczny, bez problemu potrafi noge odgryzc

7 minut temu, Bartek933 napisał:

Byk też jest niebezpieczny

tylko byki nie chodzą po polach i nie czekają na ciebie

23 minuty temu, Bartek933 napisał:

wilki zaatakują człowieka bez powodu

głód to wystarczający powód, dla nich człowiek to jedzenie

dla nich wszystko co dadzą radę pokonać to jedzenie.

3 minuty temu, zetorki12 napisał:

Bartek poczytaj . Za dużo , już nawet myśliwi tak mówią (gdzieś jakiś artykuł widziałem), Też byłem przekonany że w moich stronach nie ma , a tu proszę http://przegladlubartowski.pl/informacje/24573/w-lesie-pod-firlejem-wilki-zaatakowaly-losia

niedaleko mnie dziki rozwaliły ogrodzenie i zagryzły około 20 hodowlanych danieli

Widziałem w schronisku psa, pies zabrany ze szkoły gdzie gówniarze mu dokuczały. Wynik taki że pies na widok dziecka dostawał szału. Dla mnie pies do uspienia a w szkole pogadanka że zwierzęta się szanuje

znajomy jest mysliwym i mowi ze coraz więcej jest wilków

songo napisał:

dobrze że u mnie nie ma takich potworów

tak naprawdę są.., koło Bąkowa tzn w Brzezinkach na 100% są bo ludzie widzieli.

18 minut temu, Rolnik7343 napisał:

tylko byki nie chodzą po polach i nie czekają na ciebie

jak nie u mnie wypasają , tacy mniejsi ba nawet w innej wiosce jednemu przeskoczył do sąsiada jałówek 

A w wiosce obok to z mamkami chodzi buchaj do tego ochrona , raz ktoś szedł do lasu na grzyby przez pastwisko byk przyuważył i facet na słup uciekł. Dopiero po godzinie zlazł jak właściciel wołanie usłyszał 😁. Ciekawe czy by upilnował taki byk od wilków stado.

 

Że wilki są to dobrze i źle , bo jak są to i żrą to i by dziki przeżedziły z sarnami , właśnie znajomy myśliwy mówił że jak wpadnie wataha do lasu to wszystko spier... w popłochu.

Tyle że źle bo sam wypasam bydło ...

W wiosce grasowały 3 psy dobrze że zimą bernardyn i dwa mniejsze kundle znalazłem na polu sarny kawałek , z drugiej strony wioski pół cielaka wpieprzyły jeszcze z późnej jesieni.

 

Ktoś wspominał że jego znajomy  miał psa z domieszką wilka dokładniej sukę , oswojona przy domu stała , w końcu wilk samotnik ją zwęszył i pilnował z dalszej odległości dłuższy czas , w końcu się oszczeniła , dzikie takie szczeniaki chowały się od właściciela , aż w końcu pewnego dnia suka z młodymi uciekła ... to dopiero niebezpieczna mieszanka , człowieka może się nie bać 

10 minut temu, gomez181 napisał:

 

tak naprawdę są.., koło Bąkowa tzn w Brzezinkach na 100% są bo ludzie widzieli.

nie wierze, widzieli owczarka albo huskiego i zaraz wilk, rozumiem gdzieś przy ukrainie wilka przyłapać, ale nie w opolskim, gdzie lasów jest tyle co kot napłakał.

...a potem cała zwierzyna na polach bo do lasu boi się wejść

północne mazowsze- jest ich coraz więcej

Edytowane 16 Stycznia 2019 przez Przekeeeek

songo napisał:

10 minut temu, gomez181 napisał:

 

tak naprawdę są.., koło Bąkowa tzn w Brzezinkach na 100% są bo ludzie widzieli.

nie wierze, widzieli owczarka albo huskiego i zaraz wilk, rozumiem gdzieś przy ukrainie wilka przyłapać, ale nie w opolskim, gdzie lasów jest tyle co kot napłakał.

niestety informacje pewne, tak samo jak w lasach w sierakwie śląskim.

mój szef, 2 kumpli z roboty, kuzyn i znajomy są myśliwymi podpytam każdego czy widzieli wilka

ja tez widziałem wilka w Kniei, między olesnem a ozimkiem, tata też mówił że to napewno pies a nie od razu wilk, podpytał lokalnego leśniczego, miałem rację, w tamtych okolicach przez kilka dni biegał jeden odrzucony od stada.

spotkać jedynego odrzuconego od stada to jak wygrac w totka

Jutro strugam procę nie ma żartów. Jeszcze 4-5 tygodni  i można by się za zrzutami poszwędać przy niedzieli to trzeba mieć coś na obronę

Weż lepiej gaz, procą wilka byś tylko wkur...