Łuparka Świdrowa

Coś bardzo podobnego mam zrobione tylko, że u mnie to napędzane jest od wałka wom.

 

Też miałem plan od wałka wom, ale jednak wybrałem elektryczny napęd, cichutko chodzi praktycznie go nie słychać ;)

ta siekiera to chyba teraz przejdzie do lamusa😉

Mogę już ją sprzedać :P

1 godzinę temu, tytanowyJanusz napisał:

ta siekiera to chyba teraz przejdzie do lamusa😉

Czemu do Lamusa? Zależy kto jakie ma drzewo do łupania,w moim przypadku to Jesień i Olcha to drzewo jak marzenie do rąbania.Aby mróz był tak -5 najlepiej  Pieniek na pół,połówki na na miejsce do rąbania  i od szczału jednego jest polano kominkowe.Jak ktoś ma Osikę czy Lipę to pewnie łuparka.

10 godzin temu, slawek3220 napisał:

Coś bardzo podobnego mam zrobione tylko, że u mnie to napędzane jest od wałka wom.

 

Mam takie na wałek i nawet to idzie z tym że u mnie świder jest dość gruby.

Mój Teść taką na silnik zrobił w 1977

Edytowane 22 Grudnia 2018 przez soltys48

kupilem niedawno luparke swidrowa i zalozulem silnik 2,2swider 100mm i wolne przełożenie i nie dala rady się skręcić silnik stawal, wiec zalozylem silnik 5,5 i idzie ale przy sośnie sekatej wraz potrafi stanac

5 godzin temu, slawek3220 napisał:

Coś bardzo podobnego mam zrobione tylko, że u mnie to napędzane jest od wałka wom.

 

Trzeba mieś stalowe nerwy żeby się tak z tym pier**lić...ja w czasie tego filmu porąbałbym siekierą co najmniej 4 takie pieńki i to bez zadyszki 

do tego i tak prawie kazdy rozrywa recznie. ot mi i ulatwienie.

Mam taką łuparke już 8 lat stoi w drewutni nie używana. To co dobrze idzie łuparką to i siekierą idzie lekko tylko że dużo szybciej. Sosne wraz trzeba rękami rozrywać. Znajomy teraz zrobił hydrauliczną gilotyne tym to już wszystko pójdzie wiąz, lipa, sękate.

ja mam taka hobbystyczna dla siebie z silnikiem 2,2kW i nic nie trzeba rozrywac recznie. no i jest szybsza od tej swidrowej. gdzies u mnie w galerii jest.

na WOM to powinna na szybkich obrotach wałka chodzić i nie zadusić silnika bo traktor ma większa moc na biegu jałowym i większy zapas mocy w porównaniu z elektrycznymi nawet i siłowymi

Zawsze mi się wydawało że te łuparki swidrowe są niebezpieczne bo jak ktoś ma luzne ubranie to potrafiło by to wkręcić człowieka? Czy mi się tylko wydaje? Bezpieczniejsza jest hydrauliczna Pionowa

Hydrauliczna jest bezpieczniejsza, w pełni przewidywalna, ze świdrem jak z krajzagą. Świdry są też wytoczone i prawoskrętne czy tylko lewo? Chodzi mi po głowie pewien pomysł lekko odmienny od tradycji łuparek świdrowych.

masakra ta luparka wolno jak uj powinien być klin pod świdrem

Te świderki to może i dobre ale dla starych dziadków co mają dużo czasu a sił już brak. Normalny zdrowy chłop taką siekierą jak na foto porąbie do wieczora 10 mp a potem babie jeszcze spać nie da do rana

Szwagier ma taką na wom, i łupie nią Pieńki z korzeniami z jabłonek, to średnio raz na przyczepę pieńków wałek 40mm się ukręca, na początku jak zrobił to miał ten wałek do świdra długi, a teraz z każdym razem krótszy, jeszcze jedna zima i nie będzie czego zataczać

Moja na wom łupiemy  metry w długości, schnie  to i dopiero cięte pod piec

najlepiej by było gdyby wałek razem z łożyskami osadzony był w rurze grubościennej

3 godziny temu, darek1972 napisał:

Hydrauliczna jest bezpieczniejsza, w pełni przewidywalna, ze świdrem jak z krajzagą. Świdry są też wytoczone i prawoskrętne czy tylko lewo? Chodzi mi po głowie pewien pomysł lekko odmienny od tradycji łuparek świdrowych.

Jak widać w opisie są lewo i prawo zwojne.

https://www.olx.pl/oferta/swider-do-drewna-stozek-luparka-fi80-250-promocja-CID628-ID6WkDd.html

 

Są są, szwagier się machnal i złe kupił i teraz musi wkręcać się c355 na wstecznym przez skrzynię😂

Chyba pozostanę przy standardowym gwincie i będę zmieniał kierunek obrotów w razie potrzeby

"powymyslali te durackie maszyny jakby sily w recach nie mieli" (sami swoi) :p

20 minut temu, mlody43 napisał:

21 minut temu, mlody43 napisał:

"powymyslali te durackie maszyny jakby sily w recach nie mieli" (sami swoi) 😛

 

No właśnie. Ojciec tak robił to i ja będę tak samo.

A tak swoją drogą słyszałem ostatnio coś takiego że ludzie bardzo rano wstający i uznawani za pracowitych w rzeczywistości mają mniejszą wydajność prac i szybciej się męczą i zniechęcają.

Zaś ci wstający później i chodzący do późniejszych godzin a zarazem leniwi zrobią więcej i mają więcej twórczych pomysłów dla usprawnienia swojej pracy. 

No ja należę do tych drugich. Jak to obserwujcie w swoim otoczeniu?

obserwujac kilku gospodarzy wokolo mozna wysnuc podobne wnioski.