wytaczanie nowych granic

u mnie znowu wujek ma pie..olca na punkcie granic i swojego mienia jezdzi granice wyznacza plugiem leśnym całe swoje mienie ogrodzil siatka 2m a sarna i tak sie utopila w stawie

tu droga jest wytyczona na 5m a w rzeczywistości ma 2 nawet jak ją poprawiali równiarką to zawsze na max 3m i była taka od kąd pamiętam jutro jest spotkanie odnośnie tej komasacji to zobaczymy co tam powiedzą

Sąsiadka też sprowadziła geodetę i to co wytyczyl zadziwiło każdego jednego pozytywnie drugiego negatywnie. Sąsiadka liczyŁa że zyska od 0,5 metra do 1 metra na długości ok. 200 metrów a co mnie zaskoczylo to ja na ok. 100 metrach zyskalem ok. 0,6 metra, a na pozostalym straciłem ok. 30 cm. Ogólnie nie wiem jak sąsiadka ale Ja jestem zadowolony z rozgraniczenia.

2 godziny temu, Bartek933 napisał:

U nas jest agent ktory zasypuje kamieniami, kamienie graniczne i w oruje się w sąsiada. Jak i wszędzie trafiła kosa na kamien

U nas nikt kamieni nie szuka i się żyje 😛 jest zapamiętane że granicą idzie przy słupie lub na wprost jakiegoś drzewa i tak się jeździ 

Miedz nie ma ale kamień jest nietykalny u nas

Hehe u nas to jest tak że na niektórych polach np. na tym co dzisiaj orałem na granicy zostawiam bruzde i ten co ma pole obok wjeżdża w tą bruzde i orze swoje 😛 u nas nie ma ganiania z widłami jak ja komuś wjadę 2 skiby lub ktoś mi 

Teraz tak piszesz a w dzień deska na plecach żeby siekierą nie dostać

U nas tego nie ma z sąsiadami wszyscy jak na razie żyją w zgodzie każdy każdemu pomaga i oby tak zostało

Ale są też tacy w okolicy ze tylko im kołem na pole wjedziesz to już by cię z widłami ganiali 

3 godziny temu, Bananek napisał:

czasem inaczej sie nie da i bez geodety sie nie obejdzie. mam dzialke graniczaca z podworkiem i gosc obsadzil sie leszczyna, ktora rozrasta sie w zastraszajacym tempie. podjechac do granicy nie da rady, bo lusterka mozna polamac. korzenie lamia zeby kultywatora, a plony w cieniu marnie rosna. 3m od granicy praktycznie nieuzytek. z drugiej strony dzialki sasiad ciagle orze ma miedze i roznica poziomow ok metra. kamienie zebrane na polu tez skladuje na miedzy, ktore nieraz "spadaja same" na moje. Boze chron od takich sasiadow.

Takich trzeba pryskać do samiutkiej miedzy randapem. Nawet dwa razy do roku.

Widzę że nie tylko u nas problemy z granicami. U nas o las się głównie rozchodzi, no i pewność sąsiadów się skończyła z dniem wczorajszym gdzie zamiast my w ich oni w naszym są wcięci. Oczywiście słowa przepraszam nie usłyszeliśmy... Chcieli wojny będą ją mięli. Kiedy gospodarstwo zlikwidowali wielcy państwo. Obornik im śmierdzi... 

w całym obrębie geodeci wkopali betonowy słupek (w sumie ok 1600 sztuk) na każdym rogu pola do tego nakreślili nowe granice tak jak na zdjęciu i teraz za naruszenie lini drogi bedą kary nie dosłyszałem jakiej wysokości i za naruszenie słupka też od 500zł a granice między sąsiadami to sprawa indywidualna byle słupka nie ruszyć