Skocz do zawartości

John Deere



Ludzie uważajcie na siebie, wystarczy chwila i tragedia gotowa.



Rekomendowane komentarze

Mati - to jest proste tylko dla proboszcza. Możesz być pełen wiary i być oderwany od wspólnoty - co wtedy? Gdzie masz w dekalogu napisane o chodzeniu do kościoła? Jak jako głowa rodziny powiesz pomódlmy się i nie będzie to w kościele to zapraktykujesz czy nie? Wiara to nie tylko identyfikacja a kościół to ludzie a nie gmachy. Naklejka super. Nie trzeba skakać króliczymi skokami można walić z tiptopów. Krytyczny jest skok. Przy utracie równowagi może piznąć. Lepsze to niż spalenie w kabinie. Dlatego pisałem: w tym przypadku niema jedynego, właściwego sposobu postępowania.

Trumniarz by umarł z głodu jak by tak myślał, Życia nie zwróci ale tym co zyją  może pomóc. Wszystko ma swoje znaczenie i wiara i historia i teraźniejszość i przyszłość i co ma zjeść i w co ubrać ot zwykła proza życia.

Opony są słabym izolatorem bo nie do tego służą, nawet typowy porcelanowy izoator ma upływ powierzchniowy a co dopiero taka opona zabrudzona i zawilgocona.

 

 

Edytowane przez Roman4321

marekfarmer napisał:

od 14.09.-29.09.2018  Można składać  wnioski  o   1000zł do ha    Trollle   które  pisały że  PiS  nie da 1000zł  do ha   teraz  pewnie  wściekłe  jak osy  :)  

https://www.gov.pl/rolnictwo/pomoc-suszowa-uprawy-rolne

mysle, ze nie. ci hipokryci napierdalaja na pis (wlasciwie na kazda rzadzaca partie), a po cichu ida i sami skladaja wnoski pomocowe.

9 godzin temu, damianzbr napisał:

Jak to nie? Skąd taka teoria?

Opony wystrzeliły bo było zwarcie które doprowadziło do dużego natężenia prądu, wyzwolona energia zwiększyła temperaturę i albo opona się stopi albo podgrzane powietrze ją rozsadzi. Gdyby opon nie była izolatorem, to przekazałaby sprawnie dużo energii do ziemi było by co innego.

Najlepiej nie wychodzić z kabiny, mieć ją zamkniętą, nie dotykać niczego co nie jest gumowe, jak najszybciej oderwać maszynę od liny, czy właśnie doprowadzić do uziemienia upuszczając przystawkę.

PRZY TYM NAPIĘCIO MIĘDZYFAZOWYM _ _FAZA - ZIEMIA (linia ok. 15 kV) nie masz szans. No chyba, że masz idealnie odizolowaną kabinę ale nie w takiej maszynie gdzie wszystkie przewody prądowe skupiają się w kabinie. Nie wykonasz najmniejszego ruchu. Silnik zgasł bo prąd o tym napięciu zakłócił (skasował) działanie elektrycznych i elektronicznych urządzeń. Stoi w miejscu w którym zahaczył o linię. Gdyby maszyna jechała to zerwała  by linię. Śmierć szybsza niż na krześle elektrycznym. 

Wyrazy współczucia...

Edytowane przez LEX266

damianzbr napisał:

Najlepiej nie wychodzić z kabiny, mieć ją zamkniętą, nie dotykać niczego co nie jest gumowe, jak najszybciej oderwać maszynę od liny, czy właśnie doprowadzić do uziemienia upuszczając przystawkę.

juz widze, jak opuszczasz przystawke na zgaszonym silniku. bo podejrzewam, ze zgasl jak poszlo napiecie przez sieczkarnie. do tego twoje miesnie napiete jak struny pozwola ci popchnac joystick. mysl racjonalnie. to sa ulamki sekund, gdzie nawet jeknac cie zdazysz.

W tv mówili że kierowca ciągnika został porażony jak chciał wejść na sieczkarnie żeby tego z sieczkarni ratować

Jak dla mnie troche głupota tak ratować jak widać co się dzieje to lepiej było by natychmiast dzwonić po straż, elektrykę, karetkę
Ale jak wiadomo emocje, adrenalina i chęć ratowania wzięły góre i można sobie pisać co powinno się zrobić w takiej sytuacji a w praktyce zazwyczaj inaczej wychodzi

Prace pod napięciem a nie pod prądem 

Po to się robi szkolenia by ktoś miał pojęcie co może zrobić w razie wypadku a czego nie 

Dobrze słyszałeś bo nie chodźi o przepływ prądu tylko o przepływ energii np indukcja elektromagnetyczna 

I jak robisz pstryk w pokoju  to przepływ energii do żarówki  jest prawie  z prędkością światła natomiast prąd elektryczny jako skutek uboczny płynie bardzo wolno kilka m/s

 

4 godziny temu, Rolnik7343 napisał:

W tv mówili że kierowca ciągnika został porażony jak chciał wejść na sieczkarnie żeby tego z sieczkarni ratować

Jak dla mnie troche głupota tak ratować jak widać co się dzieje to lepiej było by natychmiast dzwonić po straż, elektrykę, karetkę
Ale jak wiadomo emocje, adrenalina i chęć ratowania wzięły góre i można sobie pisać co powinno się zrobić w takiej sytuacji a w praktyce zazwyczaj inaczej wychodzi

ŁAŁ . Jaki Ty mądry . Daj numer na forum , to do Ciebie każdy będzie dzwonił . Lepszy efekt niż po straż .


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v