Pług dłutowy

Fajną robotę to robi. Ladnie widać efekt szczególnie tam gdzie jest rzepak i zwiezła gleba. Tu jest też plus że można sobie zmieniać głębokość w czasie pracy. Na moich mozajkach gdzie czasem jest 4klasy ziemi na polu 5ha to dość ważne

panowie a co uważacie o takim czymś. pług dłutowym 5 łap na 3 metrach szerokości, a nim pod rzepak, po rzepaku pod pszenicę agregat 3 belkowy na 25 cm, a po pszenicy poplon i znowu dłutowym na jesieni uprawiony i zostawione do wniosy pod kukurydzę, a po kukurydzy znowu 3 belkowy pod pszenicę i po niej od nowa cykl. ma to sens?

Myślę że jak najbardziej. Ja w tym roku na zimę zaorałem , ale za rok chyba zrobię właśnie dłutem na głęboko. Tylko podniosę wały tak żeby było lekkie "kartoflisko". Po kukurydzy też bym rył dłutowcem bo ona pije dużo wody. Ja mam scierniskowiec kverneland turbo to w sumie w tym roku nie był używany. Zboża na chwilę obecną wyglądają lepiej niż po orce. Rzepak jest taki sam jeżeli chodzi o górną cześć, w oranym korzeni nie kopalem, ale po dłucie są bardzo rozbudowane mimo że obsada którą mi zalecił dostawca nasion jest za duża minimum o 10roslin.

ja już 2 rok z rzędu na jesieni zamiast pługa lecę bezorkowcem pod jare. tydzień temu co był ostatni śnieg i temp minusowe ponad 20 ha udało mi się uprawić, a na wiosnę tylko lecę uprawowo siewnym jak Tylko da się wjechać i gniote ziemię, zboża nieporównywalnie lepsze niż na wiosnennych uprawach głębokich. za bardzo się wysusza wtedy. Rzepak mam w tym roku pół na orce pół po bezorkowcu na ponad 30 cm. system korzeniowy bez porównania na korzyść grubera. 3 lata coraz mniej orki, teraz 4 sezon tylko 3 ha właśnie pod rzepak, a za rok już 100% areału bez pługa

ja u siebie póki co pół na pół areału bezorkowo. Te lepsze ziemie na razie orzę

Dzięki i szczęśliwego nowego roku ;)

krzysiekc3603p napisał:

Szczęśliwego nowego roku co skłoniło cię na tą markę dużo już godzin zrobiłeś ktury to rocznik  jak spalanie w poszczególnych pracach a jak że skrętem duży promień ma z jakim przebiegiem go kupiles ile cię kosztował jeżeli to nie tajemnica jaki balast z przodu czepiasz 

zdecydowanie uciąg i komfort pracy, coś ponad 600mth wbite od wiosny, rocznik 2013. Spalanie w zależności od wydajności maszyny, przy maksymalnym obciążeniu jakieś 42l/h. akurat ze skrętu jestem bardzo zadowolony, skrętne błotniki pomagają i naprawdę ładnie się wyrabia w ciasnych polach. 260netto bez przeglądu wyszedł motogodzin coś koło 4100miał. Balast narazie jaki mam to 725kg ale w wolnej chwili planujemy zrobić 1,5tony

zaqwer1111 napisał:

Kawał ciągnika, bezawaryjności! :)

Dzięki i szczęśliwego nowego roku ;)

XTRO napisał:

zdjęcie pod nazwą Pietrasa 

Hah to prawda ;)

Dnia 17.08.2018 o 11:54, damianzbr napisał:

Rozmawiałem kilkukrotnie z konstruktorami z Bednara na różnych targach. I zawsze próbowali mi wmówić że ich dłutowiec jest maszyną stworzoną dla mnie bo oni robią tak od kilkunastu lat i robią coraz głębiej. Dopiero po godzinie czasu docierało do nich że mam inne gleby, nie tak ciężkie jak oni i nie potrzebuję spulchniać tak głęboko, acz kolwiek uważam że oni też tego nie potrzebują, ale nie próbowałem ich zbić z tropu niech robią jak uważają.

 

Marchewka w domowym ogródku...

Najpierw się ogródek przeorywało bo jest w wolnej przestrzeni i łatwy dostęp. Marchewka rosła wtedy normalna, nie duża nie mała.

Później się ryło czymkolwiek, najgłębiej jak się tylko dało, kilka razy pod rząd. Marchewka w niektóre lata rosła średnia a w  nie które małe kikuty jak by się nie mogły przez coś przebić.

Od 3 lat po ogródku nie przemieszcza się nic po za człowiekiem. A i to się chodzi tylko po ścieżkach. Grządki ciągle są przysypane materią organiczną, a na zimę jest usypywana warstwa plew, słomy, liści nawet 5 cm.

Nagle marchewka zaczęła osiągać długości jak ludzka ręka od dłoni do łokcia.

 

Czesi nie tylko stosują pługi dłutowe, stosują też przejazdy w wyznaczonych ścieżkach. Żadna maszyna kołem nie wyjedzie po za ścieżkę. Stosują tam uprawę zeoro.

Moim zdaniem tędy droga.

 

Mimo to że ryłem jak się dało to tak zjeździłem podglebie że marchew przestała rosnąć. Od kiedy przestałem jeździć po ogródku i natura sama wytworzyła strukturę gleby marchew rośnie jak oszalała.

 

 

 

Pozwólcie naturze samej decydować o strukturze gleby, a wspomagajcie ją nie maszynami lecz płodozmianem, poplonami, materią organiczną.

@MalyJohn kup sobie gruber 3 belkowy bo jest on niezbędny w sytuacji gdy gleba jest w kiepskiej kulturze tak jak u mnie i 95% powierzchni PL. Chyba że masz pH 6,5 i wysoką zasobność wszystkich wymaganych pierwiastków. Ale jeśli nie masz, to kup gruber 3 belkowy aby wprowadzane składniki systematycznie mieszać z całym profilem uprawnym. Oczywiście możesz oczekiwać efektu naturalnego przemieszania składników bez grubera jednak jest to długotrwałe, choć dużo lepsze dla gleby.

 

Pokrótce:

1. rośliny nie potrzebują 40 cm warstwy uprawnej średnio zasobnej w próchnicę, wolą tę samą ilość próchnicy posiadać w skupisku do 20 cm. A w każdym bądź razie bardzo duży udział próchnicy na całych 40 cm. na glebach które są słabsze niż II kl. jest ekonomicznie nie uzasadniony.

2. Częste napowietrzane gleby (orka, gruber, dłutowiec) przyczynia się do spalania próchnicy.

3. Korzenie roślin sięgają o wiele głębiej niż 20 czy 40 cm, więc idąc tym tokiem rozumowania trzeba by ryć na 1 m, 2 metry...

 

 

Jest i moja marchewa z bezorkowego ogródka. Zdjęcie z lata a marchew rosła nie równomiernie bo były bardzo nierówne wschody. W moim domowym warzywniaku nikt nie zagrabia nasion po prostu się je rzucana ziemię i posypuję jakąś materią organiczną. Wiosna była sucha i strasznie nie równo marchew wschodziła. Dlatego w wiaderku jedna większa drug mniejsza. Ale jesienią podczas wyrywania prawie wszystkie były wielkości nie za dużego kota.

 

żeś przywiózł samochód czarnoziemu z Ukrainy na ogródek to i taka marchew  

Marchew wielkości kota? I ta miska z mlekiem 😛

7 minut temu, XTRO napisał:

żeś przywiózł samochód czarnoziemu z Ukrainy na ogródek to i taka marchew  

A w życiu. Fakt że ogródek jest położony za zwięzłej glebie, piaszczysto gliniastej. Ale to jest zwykłe pole nie miejscówka po jakiś budynkach czy stertach słomy/liści, szczere zwykłe pole.

Wapna dużo, mocznik, brak obornika, na jesień warstwa 5 cm pyłu z pod suszarni kukurydzy. Wczesną wiosną, na grządki dokładka zrębki trochę przekompostowanej mieszanej z mocznikiem podczas kompostowania.

W maju wyrywanie chwastów które dały radę przebić się przez powstałą skorupę jest ich nie wiele, następnie graczka aby zruszyć powstałą skorupę i odsłonić glebę (albo zamiast graczki, nie zruszam całej powierzchni tylko kijem/trzonkiem rysuję rowki na grządkach) rozrzucanie nasion, posypywanie delikatną warstwą materii organicznej/kompostu.

I sobie rośnie nawet podlewać nie trzeba.

 

Już tak od 3 lat. Jesienią nie znać już tej warstwy materii organicznej, a na 10-15 cm. jest tłusta glina z piachem taka sama jak 30 m dalej gdzie już pole uprawiane maszynami. Tylko różnica taka że na ogródku jest pocięta rowami i kanałami glizd, bardzo spulchniona, a dalej na polu zjeżdżona zbita i dużo mniej kanałów.

 

 

Na zwykłym polu jest nie uzasadnione ekonomicznie posypywać tyle materii organicznej.

Ale możemy ją tam hodować w postaci poplonów, zostawianie słomy po żniwach, zaprzestania mieszania gleby, kategoryczny zakaz jeżdżenia po polu gdy jest mokro, uprawę ograniczyć do mojej graczki w ogródku, czyli zruszyć i ogrzać wierzchnią warstwę tam gdzie nasiona będę kiełkować.

 

Jest to trudne do zrealizowania, zwłaszcza że bez odpowiedniego płodozmianu wręcz nie wykonalne, ale zastąpi to nam wszelkie grubery, pługi itp. przyniesie większe korzyści niż rycie gleby.

Można stosować półśrodki, grunt to oby starać się jak najmniej ich stosować.

damianzbr wszystko ładnie, ale jak praktykować to w polu? Jak zasiać czy zasadzić a później zebrać warzywa. Wszystkie rośliny które zbieramy nad ziemią da się tak zrobić.. Posiać dużym siewnikiem, zebrać dużym kombajnem. Przy warzywach problem jest zasiać w mulcz bez rozdrobnienia go a zbiór to ciężki sprzęt od razu. Po zbiorze jest terror i trzeba głęboko ryć

Nie mam pojęcia co z warzywami na większą skalę niż przydomowy ogródek, nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Ale ufam że jest i na to sposób.

 

Zapytaj kolegi Lubuskie angusowo. On trochę po świecie jeździł i widział naocznie na wielką skalę metody o jakich ja piszę. Może coś wie i na temat warzyw.

Damian 3 belkowy agregat jest, a na kondycję pól nie narzekam, a trzeba zacząć robić trochę głębiej bo po wieczności orania na małą głębokość pod spodem jest po prostu beton. gospodarka wodna słabo wygląda. jak się to doprowadzi do ładu, wtedy można zacząć bawić się w to co mówisz, Tylko trochę się zejdzie zanim wszystko się doprowadzi do stanu pierwotnego, więc narazie trzeba się bawić w głębokie uprawy

Może w tym roku będę miał gruber to będę eksperymentował. Na pewno trzeba będzie w przyszłości stosować bliźniaki lub szerokie koła jak przy holmerze itp i łączyć przejazdy. Nawet nie chodzi mi o to co mówiłeś wyżej, lecz o łatwiejszy zbiór, do tego dążę. Nie mam zamiaru całe życie walczyć z grudą na kombajnie.

@MalyJohn

Odważnym stwierdzeniem jest mówienie, że kondycja pól dobra, gdy z drugiej str przyznajesz że gospodarka wodna słabo wygląda.

Słaba retencja nie jest spowodowana podeszwą płużną tylko złym stanem podglebia i brakiem próchnicy w wierzchniej warstwie, czyli właśnie kulturą gleby. Spowodowane jest to barkiem odpowiedniej ilości życia organicznego i jeśli przeryjesz na 40 cm, to zaraz na 50 cm będzie warstwa nie przepuszczalna itd. itd.

Zresztą jak chcesz nie namawiam.

kopaliśmy na polach, i wiem mniej więcej jak to wygląda. ja mam typowy problem że po prostu przez warstwę płużną woda nie przechodzi niżej, przez co na wierzchu robi się breja. Robiąc różnego rodzaju głęboszami, na głębokości pół metra od razu tam stworzy się warstwa nieprzepuszczalna? myślę że nie uprawiając w normalnych warunkach. tak dla porównania. teraz przez zimę jeżdżę do pracy do Niemiec. i tam patrzyłem i pytałem jak oni uprawiają. to albo orka, albo pługi dlutowe. pytałem o metody siewów bezpośrednich itd to Tylko Niemiec zaczął się śmiać i mówił że dobre na rok czy dwa. nie pytałem już więcej

1 godzinę temu, XTRO napisał:

żeś przywiózł samochód czarnoziemu z Ukrainy na ogródek to i taka marchew  

Może marchew tak jak i ziemia też z Czarnobyla ?

5 minut temu, MalyJohn napisał:

kopaliśmy na polach, i wiem mniej więcej jak to wygląda. ja mam typowy problem że po prostu przez warstwę płużną woda nie przechodzi niżej, przez co na wierzchu robi się breja. Robiąc różnego rodzaju głęboszami, na głębokości pół metra od razu tam stworzy się warstwa nieprzepuszczalna? myślę że nie uprawiając w normalnych warunkach. tak dla porównania. teraz przez zimę jeżdżę do pracy do Niemiec. i tam patrzyłem i pytałem jak oni uprawiają. to albo orka, albo pługi dlutowe. pytałem o metody siewów bezpośrednich itd to Tylko Niemiec zaczął się śmiać i mówił że dobre na rok czy dwa. nie pytałem już więcej

@Kos_pl Twoje słowa

MalyJohn A co Ty myślisz że tam inni ludzie żyją? Podejdź do polaka i też się spytaj to Cię wyśmieje, przykuci do pługa, łańcuch wisi aż do kagańca na szyi. System robi swoje kolego, ślepi ludzie.  Ktoś coś powiedział i traktują jak bóstwo a drugi podejdzie i powie co innego to go zrównają z błotem, zero otwartości na świat   

konteno taka marchewka normalnie na polu rośnie,  w zeszłym roku do skrzynki plastikowej się nie mieściła, trzeba było wzdłuż układać 

ja nie mówię że oni mają rację czy coś. nic z tych rzeczy. mi po prostu chodziło o przykład co tam jest. tacy nowocześni Niemcy nie są skoro dobra połowa rolników z którymi miałem styczność stosują klasyczną orkę

Klasyczna orka jest prosta, każdy amator pojmuje, niszczy wszystko i nawet brak zmianowania nie będzie widoczny tak bardzo, choć w glebie będzie gniło kisło itd

Czy ktos z Was mial stycznosc z lopata mechaniczna (Spatenmaschine)? Ciagnik mam za slaby by stosowac uprawe typowo bezorkowa chyba ze mozna taka uprawe nazwac opuszczajac jak najglebiej agregat scierniskowy? Od jesieni chcialbym zaczac stosowac owa lopate mechaniczna. Pytanie na jaka glebokosc penetrowac glebe za pierwszym razem? Gleby lekkie III-IVb po 30cm piach. Wiele o glebach i ich zasobnosci nie powiem bo to swiezo kupione nieuzytki. Czy stosowanie takiej lopaty mozna uznac za uprawe bezorkowa? 

III klasa to gleby lekkie piaszczyste?

Glina to nie jest a kompleks zytni dobry… takie dostalem informacje…