Skocz do zawartości

Wał prętowy 3m do agregatu



Wykonałem go dwa lata temu. Sprawdził się bardzo dobrze. Zastosowany konkretny plaskownik (nie pamiętam rozmiaru, ale wydałem na niego 360 zł). Zawinąć go na pierscieniach było nie lada wyzwaniem. Niesamowite naprężenia. Płaskownik był jedynym wydatkiem, reszta to odzyk. Zgadniecie od czego ta oś i pierścienie? ;) 

Wał idzie z przodu agregatu i na nim spoczywa agregat podczas pracy.

 


Rekomendowane komentarze

14 minut temu, GRZES1545 napisał:

Nie miałem okazji oglądać cześci z tych maszyn :) urodziny mamy chyba w tym samym roku :)

Śmieję się. Wiem że już przeżyłeś trochę wiosen. Ja pamiętam jeszcze młócenie doskonale. Zwykle wrzucałem snopki do maszyny. U nas długo się kosiło snopowiązałką:(

4 minuty temu, Roman4321 napisał:

To pochwal się jak skręciłeś płaskowniki na wale.

Przyspawałem najpierw tylko 4 plaskowniki do zewnętrznych piersciwni, jedną stronę wału zablokowalem, a drugą stronę skręcałem za pomocą kilkumeterowej dzwigni. W takiej pozycji zaspawałem oś by się nie odkręcila. Co mi się dwukrotnie nie udało, bo siła była tak duża ze zrywało spawy, albo materiał obok nich. Ostatecznie jak już się udało, dokladalem potem kolejno płaskowniki. 

to zdradzam wiedze tajemną :ph34r:

płaskownik musi być skrecony w spirale aby przylegał prostopadle do kół,,wystarczy zrobic prosty przyrząd do doginania  a sam płaskownik mocowac w imadle ,aby byl stabilny  podczas skrecania ,kąt przegięcia trzeba trzeba dopadować indywidualnie do średnicy wału  

montaż płaskownika na wale ,pierwsze i ostatnie kolo ustawiamy w tych samych pozycjach ,punkt wpustu na płaskownik musi byc taki sam (,na wałkach z osią przez środek jest łatwiej ),oba skrajne koła możemy lekko przyspawać do jakiejś prostej podstawy ,(przed przyspawaniem nalezy włozyć wszystkie koła w środek ,dotyczy walka z osia )kolejny etap to wspawanie płaskownika ,tak jak chcemy przesunięcie o jeden ,lub o dwa wpusty ,dolegający płaskownik spawamy na skrajnych kolach ,środkowe kola ustawiamy według struny wyznaczonej przez wspawany płaskownik hewtamy  i pózniej kolejne ,wchodza we wpusty jak w masło ,wyzszy płaskownik może stawiac problem ,bo trzeba doginać go w kształt banana  (warto pomoc sobie ściskiem ) ,całość połapaną odcinamy od podstawy i spawamy na gotowo zachowując równowagę w grzaniu spawarką  aby  nie bil zwłaszcza  długi to tak w skrócie ,mając przygotowane elementy ,połączenie tego w calość to max 2-3 godz na gotowo ,w zależności od średnicy i liczby płaskowników ,powodzenia i miłej pracy życzę ;)

Dnia 12.02.2018 o 23:05, Tomasz78 napisał:

to zdradzam wiedze tajemną :ph34r:

płaskownik musi być skrecony w spirale aby przylegał prostopadle do kół,,wystarczy zrobic prosty przyrząd do doginania  a sam płaskownik mocowac w imadle ,aby byl stabilny  podczas skrecania ,kąt przegięcia trzeba trzeba dopadować indywidualnie do średnicy wału  

montaż płaskownika na wale ,pierwsze i ostatnie kolo ustawiamy w tych samych pozycjach ,punkt wpustu na płaskownik musi byc taki sam (,na wałkach z osią przez środek jest łatwiej ),oba skrajne koła możemy lekko przyspawać do jakiejś prostej podstawy ,(przed przyspawaniem nalezy włozyć wszystkie koła w środek ,dotyczy walka z osia )kolejny etap to wspawanie płaskownika ,tak jak chcemy przesunięcie o jeden ,lub o dwa wpusty ,dolegający płaskownik spawamy na skrajnych kolach ,środkowe kola ustawiamy według struny wyznaczonej przez wspawany płaskownik hewtamy  i pózniej kolejne ,wchodza we wpusty jak w masło ,wyzszy płaskownik może stawiac problem ,bo trzeba doginać go w kształt banana  (warto pomoc sobie ściskiem ) ,całość połapaną odcinamy od podstawy i spawamy na gotowo zachowując równowagę w grzaniu spawarką  aby  nie bil zwłaszcza  długi to tak w skrócie ,mając przygotowane elementy ,połączenie tego w calość to max 2-3 godz na gotowo ,w zależności od średnicy i liczby płaskowników ,powodzenia i miłej pracy życzę ;)

Czy ja wiem czy to prostszy sposób. 

Tym sposobem trudno o osiowość, a jak oś nie idzie po całej długości to już całkiem. Przymocować stabilnie końce? Zgoda, tylko do czego? Dokladajac środkowe pierścienie do pierwszego założonego pręta nie odegną go, a zakładając kolejny pręt po przeciwnej stronie niekoniecznie oba rownomiernie się odegną. Przekroczymy w jednym miejscu siłę sprężynowania, plaskownik delikatnie się przegnie i można zapomnieć o osiowosci. 

Moim sposobem  nawet bez osi po całej długości wał nie ma prawa wyjść krzywo. Warunek jest taki by przyspawac do zewnętrznych pierścieni w równej odległości między nimi plaskowniki. Mogą być wszystkie, ale potem trzeba dużo wiekszej siły do skręcenia ich wszystkich. Choć przy cieńszych materiałach nie było by problemu. W praktyce wystarczą 3-4 sztuki. Ważne by były rownomienie rozmieszczone. 

ZYLA widze że wiesz o co biega ,,a powiedz mi Twoim sposobem skręcania całości ,plaskownik nie odgina się tylko przy kolach ?

co do mojej wersji to osiowość ustawiasz bez problemu ,tak jak piszesz na przeciw siebie najlepiej chociaż 4 szt ,ja zaczynam od 2 a linie osi wyznacza szeroki profil na którym wszystko spawam  ,srodkowe koła ustawione wpustem wzglendem struny płaskownika ,są naciągane do krawędzi profila ,więc osiowość wychodzi idealna ,a wałki z osia przez srodek to juz w ogóle prosta sprawa ,

9 godzin temu, withanight napisał:

Robta jak chceta. Ale zrobiłem tak jak Tomaszek opisał i mogę go pod jaki silnik podłączyć i bicie w osi nie jest zauważalne :)

cieszę się kolego że mogłem pomóc :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v