Byki & paszowoz

jest wygoda z Takim sprzetem w takiej oborze

No jest wygoda i to duża:)

Tylko koszta rosną. Oby przyrosty choć w części zrekompensowały koszt paliwa. :D

Czy ja wiem czy koszty rosną... Może troszkę ale nie będzie dużej różnicy w kosztach paliwa

Jechal bys taczka i widlaminkoszta zerowe.....tylko zdrowia nikt nie liczy. Ja tez wszedzie gdzie sie da dowoze ladowarka kiszonki. Niech spale 1 litr dziennie ale zyskuje no minimum 1 godzine na cos innego...

Widomo, że zdrowie i czas się dlatego mam wóz, ale przy krowach. Nie każdy ma możliwość wjechania ciągnikiem, ładowarką do budynku. Systemy utrzymania są różne i każdy dopasowuje się do tego co ma. Nie mając paszowozu kukurydzę czy kiszonkę z pryzmy można wybierać łyżką z frezem i rozdać da się wjechać do budynku. Bele też można rozwinąć przed drabiną i niech jedzą.

Kolego tak samo jest przy krowach i bykach:)

Nie do końca, bo opłacalność na opasach jest gorsza. Przypomniało mi się zdjęcie które wrzucił użytkownik Huliszek... z bykami stojącymi w gnoju. Wywiązała się dyskusja, że trzeba maksymalnie ciąć koszty produkcji a Ty bykom paszowozem mieszasz. U mnie zużywa się 130-150 L na miesiąc mieszając dla 27 szt.

Ale wymieszana pasza jest lepiej pobierana ma lepsze wlasciwosci nie jest przebierana itp. A to wszystko ma wplyw na szybsze przyrosty itp

@Thomas2135 jeden tnie koszty do minimum a drugi woli sobie życie i pracę ułatwić Jak ktoś wozi taczką i z taczki przejdzie na paszowóz to mu sie wydaje drogi interes ale jak się wozi kiszonkę ciągnikiem/ładowarką i przejdzie się na paszowóz to wielkiej różnicy w wydatkach nie ma

Wierzycie w to co mówicie? Z tymi przyrostami u byków jest jak z wydajnością u krów. Przede wszystkim wygoda i zdrowie. Jak się nie przewali kupy tych zwierzaków to tu paszowóz nie pomoże. 30 krów jak mówi thomas to chyba trzeba porównywać z 100 byków mówie o czystym zysku. Czyli koszty obsługi nie grają  roli?

Zysk faktycznie jest inny ale co z tych zysków jak zdrowie stracisz wożąc taczka, za ile tych zysków kupisz sobie nowe plecy? Można oczywiście wszystko zadawać ręcznie bo da się ale ile paliwa/pieniędzy na tym oszczędzamy? Nie lepiej wydać tę parę złotych na paliwo a zaoszczędzone nawet pół godziny spędzić z żoną i dziećmi? Ale każdy ma swoje zdanie.

Jarek wrzuciłbyś więcej zdjęć swojego małego paszowozu? Może być na pw jeśli wolisz. Też planuję taki zrobić bo stado się powiększa.

Tu nie chodzi o zdrowie bo i tak woził ładowarka. Tylko jaki postep w przyrostach?

Przy paszowozie na pewno zjedzą więcej, bo widzę to po krowach. Jeśli żarcie będzie wartościowe to  musi to jakoś przełożyć się na przyrost. Widzicie tylko 2 opcje taczka lub paszowóz a można zrobić jak pisałem. Paliwo też się zużywa, ale i tak bele trzeba było dowieźć czy wyciąć kostkę.

Wracamy do punktu wyjścia jeżeli będzie plus 100sztuk to i amortyzacja będzie dla paszowozu...

Nawet 30 sztuk na paszowozie inaczej będzie rosło, jednolita pasza bez przebierania i zeżrą wszystko a tak to belka z gorzej łąki się trafi i po kukurydzy ani myślą o sianokiszonce więc przyrost już słabnie. Oczywiście jak masz na myśli nówkę paszowóz za 100k to bezsens ale jakiś mniejszy czy samoróbkę jak ktoś ma łeb to napewno warto.

zyski maleją ale garb też maleje i tu jest zysk ☺

jak wysoko są te rury nad stołem paszowym?

Kolego przy 80sztukach opłaca się mieć paszowoz. 

Tylko nie wywalaj obornika z boksów ciagnikiem czy ładowarka, bo ktoś powie że to niepotrzebne koszty jak to samo można zrobić taczką za darmo :)

jeden byk wicej rocznie zwroci koszta mieszania paszowozem ☺

W paszowozie można dodawać wiele składników (kilka rodzai kiszonek itd.) a co za tym idzie jak bedzie taka różnorodność w paszy bydło więcej tego zeżre ... widzie to u siebie ... jak dostają np. 2 rodzaje kiszonek i dam im więcej tych kiszonek to nie zeźrą tego wiele więcej niż normalnie ... a jak dołoże im np. sianokiszonkę to zeżrą te 2 "podstawowe" kiszonki tyle ile zawsze + jeszcze dość sporo sianokiszonki i już przyrost się zwiększa ... taka sytuacja jest z paszowozem wiele kiszonek można im wymieszać razem...

Fajna obora

to wszystko zależy jak blisko masz paszę .... bo jak byś miał lecieć taczkami 50m w jedną stronę z 15razy to raz że czasu dużo a nóg na loterii nie wygrałeś .... w tym roku sam wożę paszę ciągnikiem na swoję parę sztuk bo błoto , i nikt mi nie wmówi że taczka zrobię mniejsze błoto... ciągnikiem przejadę dwa razy a taczką 15 :/

I prawidłowo, życie trzeba sobie ułatwiać.

Mnie tylko zastanawia czemu w Polsce rolnik nie liczy swoich kosztów, każdy jak coś zrobi w garażu to mówi że koszt to zakup części a reszty jak swojego czasu, prądu itp nie podaje, a najlepsi są Ci co wolą taczką bo szybciej czy taniej bo paliwa nie wykopci a za 10lat dziad z krzywym kręgosłupem.