Prasa John Deere

Czy to w Chlebowie?

tak

zakup sie udał?

To sie okaże po pierwszych testach. jestem tego zdania że nie ma idealnego sprzętu uzywanego.

Bardzo udany kompromis jakości i ceny, poza tym bardzo prosta prasa co przy jej wieku ma znaczenie, żadnej elektroniki żadnych pomp hydraulicznych; jak nie ma to dołożyc drugi sznurek do owijania i ciągnik około 50kM  będzie śmigał stosunkowo wydajnie i lekko a balotów nie będziesz się wstydził. Z wad ja zauważyłem po dwóch latach, że nie lubi bardzo krótkiego i mokrego materiału - "wczesna majówka" (co nie oznacza że się nie da lecz potrzeba troszkę wprawy), zaś idealna do słomy , siana i sianokiszonki podsuszonej a nie tylko podwiędniętej.

pozdr

krótkie i mokre to chyba każda pasowa ma ciezko

ile taka przyjemność?

Cena stanęła na 13 000. Wydaje mi sie ze cena jest w miare przyzwoita. Prasa byla z myślą do współpracy z c 360 na początek. Mokrego nie bede zwojal, tylko co najwyżej podsuszona bardzo trawe. Pytanie mam takie czy można podsuszyć bardziej żyto i zwinąć na kiszonke? Jak ustawic wielkość balota- chodzi w która strone przy ustawianiu beda mniejsze a w którą wieksze.

tutaj raczej nie ma ustawień beli przynajmniej przy mojej nie było z boku masz skalę idą liczby od 3-5 czasem niektóre mają do 6 maksymalnie to zrobi z 130cm resztę to już musisz obbadać bo owijanie masz ręczne napewno

W lewo belki mniejsze, w prawo większe belki, bynajmniej tak mam w 550, drogo dałeś jak za 540 z wąskim podbieraczem i bez siatki  Ja za swoja 10 lat temu dałem 12k i dołożyłem do niej jedynie 200zł

Tu nie ma raczej regulacji, bo robi bele max 120 cm.

Co to za DF co nie załapał się na zdj?

slawek3220 może i drogo ale też co rejon i cena inna. Pewien Pan z okolicy też kupił 550 za 10 tylko za nic nie może zrobić innych belek niż 120. Podbieracz może i wąski ale mi wystarczy.

1 godzinę temu, Theprzemo205 napisał:

Pewien Pan z okolicy też kupił 550 za 10 tylko za nic nie może zrobić innych belek niż 120. Podbieracz może i wąski ale mi wystarczy.

... i dlatego może toporna 540-ka jest lepsza, ma swoje lata i w porównaniu z 545 czy 550 nie ma skomplikowanych pomp zapadek czy czujników. Każdy średnio ogarnięty mechanik sobie z nią poradzi. Co do wielkości beli to jeśli masz najprostszy sterownik  jak mój  to w nim  nie ma regulacji wielkości balota ale chyba niektóre modele mogły być weń wyposażone, Wielkość balota pokazuje cyferka w okienku mechanicznie sprzężona sznureczkiem z ramieniem siłownika; ja potrzebowałem drugiej osoby która szła z boku  podczas prasowania i dała mi znać kiedy bela osiągnęła maxymalny rozmiar czyli przestała się mieścić w komorze i zaczynała się uchylać klapa ustawiłem wówczas długość sznureczka aby w okienku pojawiła się pełna ostatnia cyfra. Z autopsji wydaje mi się że każda pełna cyfra mniej od ostatniej od ostatniej to około 10cm mniejsza bela. Do maxymalnego rozmiaru podłączona jest jeszcze krańcówka i sygnał akustyczny gdybym akurat sie zagapił  w ciągniku pipka że czas na sznurek.

pozdr

gratulacje. jest tam w czym przebierać

wąski podbierak... zobaczysz jak trudno tym dobić belkę bokami. Dla mnie nie ma sensu wąski podbierak i robienie piłek a nie walców. Są tacy, którym też "wystarczył" wąski podbierak przy zakupie a w pracy okazuje się, że to nie robota. Później przy owijaniu, że belki uciekają z owijarki. Jeszcze później, że straty bo bele się psują. Dodatkowo brak kół kopiujacych podbierak. Nie wyobrażam sobie jak tym ukręcić 100 bel. Najpierw się namęczyć, później patrzeć jak się psuje. Wolałbym zamówić usługę konkretnym sprzętem, zapłacić i cieszyć się jakością bel niż być "samowystarczalnym" z takim sprzętem. Nie znam dokładnie budowy tej prasy, ale podejrzewam, że nie ma noża, który zgarnia materiał owijajacy się na wałku nad podbierakiem. Pewnie nie ma wałka ze slimakiem czyszczącego pasy, czesto nie było noży zgarniających na walcach w komorze. Te wszystkie braki dyskwalifikują taką prasę do robienia sianokiszonki bo najnormalniej w świecie się nie da (poza różnymi sztuczkami gdzie wydajność wyniesie 10bel na godz bo ciągle coś się zapycha lub owija na walcach) Te prasy bez wyposażenia powinny być wykorzystywane do słomy. Takie było ich konstrukcyjne przeznaczenie. Wiek też swoje robi i generuje koszty...cena pasów, stan łożysk (wszystkie calowe z sześciokątnym środkiem), rolki toczne w calach, stan szczelności zaworów na rozdzielaczu.

Kwestia wprawy i prasowanego materiału. Miałem 550 na wąskim i wiem co piszę. Bele są tak zbite, że nawet jak i piłka wyjdzie to nie ma mowy o psuciu się. Przez kilka lat nie wyrzuciłem ani jednej beli a jedyna pleśń była przez koty czy raz przez kiepską folię. Cena łożysk do zaakceptowania a hydraulikę tj uszczelniacze naprawi za kilkadziesiąt złotych.

Popieram kolegę wyżej co prawda miałem 550 na szerokim ale prasa zbijała mega i nie było mowy o psuciu się belki. Kuzyn ma 545 na wąskim i też nigdy nie narzekał. Nawet belki mam że słomy od niego i są mega dociśnięte i równe

ostro idziesz do przodu, parę miesięcy temu wstawiałeś zdjęcie 3 byczków jako całej hodowli, niedawno zdjęcie nowego tura a teraz prasa, gratuluję

ciekawe czy naprawisz wzór do regulacji zbioru za kilka. złotych...mikrowyrobienia na nim powodują obniżenie ciśnienia zgniotu. Wyniana uszczelniaczy jeszcze nie oryginalnych pomaga tylko na chwilę . Wprawa swoją drogą ale po co mam się męczyć jak już trochę szerszy podbierak powoduje zwiekszenie komfortu pracy i zwiekszenie wydajności. Ciekawe jak ustawiałeś te piłki?... bo chyba nie jedna na drugiej. Robiąc 500 bel musiałbym przeznaczyć 10 arów na na ustawienie bel jedna obok drugiej a bele z dobrze ubitymi bokami ustawiam w 3 lub 4 piętrach. Uważam, że męczenie się taką prasą w sianokiszonce wyjdzie drożej niż najecie pożądnego zestawu.

Posiadam 550-tke na wąskim podbieraku i robiłem nią sianokiszonke i nie bylo mowy by belki wychodziły piłki i były niepodobijane, kwestia wprawy operatora, tym czym zgrabiasz materiał i belki wychodzą bardzo dobrze dobite i równe, po prostu trzeba jezdzic bokami a nie samym środkiem. Co do kołek kopiujących, teren mam równy i mi są one nie potrzebne, raz ustawie podbieracz i tyle, kwestia noża, można go dołożyć więc i problem owijania się kończy. Mam swoja prasę już 10 lat i kilka tys belek za nią i jedynie co dołożyłem do niej nową bieżnie i łożyska na bieżnie, reszta jest jak w najlepszym porządku, wystarczy  przed sezonem przejrzeć prasę nasmarować i można się cieszyć bezawaryjnym sezonem, bo w tej prasie nie ma co się psuć, wiadomo że coś może sie stać, pas zerwać czy spinka, ale to kwestia 30 min i mozna pracowac dalej.

5 godzin temu, emtecc napisał:

Ciekawe jak ustawiałeś te piłki?... bo chyba nie jedna na drugiej. Robiąc 500 bel musiałbym przeznaczyć 10 arów na na ustawienie bel jedna obok drugiej a bele z dobrze ubitymi bokami ustawiam w 3 lub 4 piętrach. Uważam, że męczenie się taką prasą w sianokiszonce wyjdzie drożej niż najecie pożądnego zestawu.

Ale on ci nie bedzie prasował tylko sobie więc nie wiem o co ty masz za przeproszeniem ból d*py ... Co ciebie to obchodzi jak bedzie je ustawiał ? Jak bedzie chciał to nawet hektar przeznaczy na ustawienie bel ... i ciebie akurat powinno to najmniej obchodzić a najwięcej szczekasz w tym temacie
zauważyłem że coraz częściej na forum pojawiają sie porównywania kogoś do siebie ... np. ktoś wstawi zdjęcie ciągnika 80km z pługiem 4 skibowym i zaraz lecą komentarze "u mnie to by sie osrał ten ciągnik" ale on k**wa nie robi u ciebie tylko u siebie !!!

Rolnik7343 dokładnie, będzie prasował sobie i będzie się meczył bo początki na wąskim podbieraku są trudne zanim nabierze się wprawy. Piszę jak jest a Ty nic ciekawego do tematu nie wnosisz i prowokujesz żeby zacząć "szczekać" jak ty. wracając do prasy...układanie pokosów jrst bardzo ważne

Pisze bo aż mi się drobne w portfelu nie zgadzają jak widzę taką patologie w komentarzach ...

Robiąc 500 bel to trzeba mieć z te 12 ha trawy, więc co to wielkiego przeznaczyć 10 ar na bele