Singer

Nogi pod stolik?

niewygodne w pip Kwietnik to owszem albo materiał na łóżko.

Do czego nie wiem ? Robota na zlecenie. Będzie chyba raczej jako eksponat , bo blaty ma stolarz odnowić.

Kiedyś to potrafili zbudować coś pięknego mając tylko podstawowe narzędzia. Teraz to wszystko to jednorazowa tandeta. Taka podstawa świetnie pasowałaby do grila w ogrodzie. Stolik też fajny pomysł. Na olx takie nogi z maszyn trzymają dosyć wysoką cenę. Sam mam na strychu sprawną maszynę, ale szkoda niszczyć taki zabytek. Na pewno na wartości nie traci.

Stolik, toaletka, kwietnik i dużo innych funkcjonalnych i dekoracyjnych mebli można z tego stworzyć. Zależy na ile ktoś jest kreatywny. A naprawdę dużą wartość bo sentymentalną, mają kiedy odnowione stoją w domu i patrząc na nie, widzisz mamę czy babcię jak siedzi przy niej i szyje. Ja to zawsze miałam sentyment do takich "gratów". Piękne.

u mnie służy jako stolik na tarasie i druga jako stolik na kwiaty. Ja opalałem palnikiem starą farbę. Teraz bym wypiaskował

Ja też swój dałem do piaskowania a blat zrobiłem z płyty z gresu 60x120

5 godzin temu, Thomas2135 napisał:

Kiedyś to potrafili zbudować coś pięknego mając tylko podstawowe narzędzia. Teraz to wszystko to jednorazowa tandeta. Taka podstawa świetnie pasowałaby do grila w ogrodzie. Stolik też fajny pomysł. Na olx takie nogi z maszyn trzymają dosyć wysoką cenę. Sam mam na strychu sprawną maszynę, ale szkoda niszczyć taki zabytek. Na pewno na wartości nie traci.

Może i tandeta , ale za to każdego stać , a kiedyś na taką maszynę musiał byś sporo sprzedać .

Nie byłbym taki pewien, bo trochę tego jest w tym kraju, więc  było stać. Relacje cenowe  były inne. Taki przykład z innej dziedziny. Wujek za jedną czy dwie sprzedane krowy kupił w latach 90tych pustaki na dom z piętrem i poddaszem. Teraz co za to kupisz? 

teraz za to oplacisz rachunki i rate jak jest i kasy nima. Moi "starzy" kupowali nowe samochody i ciagniki a ja stare graty kupuje. Dziwne czasy nastaly.

Zależy jakie czasy . Wiem z opowieści , że taka maszyna w latach 30-tych maiła wartość morgi łąki (56arów) .

Dnia 23.11.2017 o 20:29, Thomas2135 napisał:

Wujek za jedną czy dwie sprzedane krowy kupił w latach 90tych pustaki

 

Dnia 23.11.2017 o 20:36, zetorki12 napisał:

taka maszyna w latach 30-tych maiła wartość morgi łąki (56arów) .

A za jedno jajko objechało się do miasta, tam i z powrotem

Jak tak porównujemy wartości to w 1995 i 1998 za na ha ziemi trzeba było sprzedać 13-15 ton pszenicy, dziś na ha trzeba sprzedać min. 100 ton.

Wtedy na te 13-15 t trzeba było 3 ha a teraz wystarczy 1-1,5 ha.

Nie zgodzę się z tym max. 2 ha, ale z tego co dokupiliśmy to faktycznie trzeba by było zebrać z 3 ha, ziemia była tak wyciągnięta że mimo lepszego traktowania po zakupie, granicę jeszcze po 3 latach można było odtworzyć bez geodety tak zboże potrafiło się różnić.