Skocz do zawartości

danielhaker

Dawno jej tu nie było, pomocnik do zadań specjalnych ;)
Przywieź, podaj... tylko zamiatać nie umie :P




Rekomendowane komentarze

Podklejone, czyli? :P 

John Deere nie mieści się w oborze, więc sianokiszonki wożę 60-tką. Do zeszłego roku przywoziłęm pod oborę Johnem i wtaczaliśmy do środka ręcznie, ale często bywało że we trójkę ciężko było wtoczyć (tym bardziej zimą), więc postanowiłem dospawać mocowanie do paleciaka i nim przywozić. Kukurydzę taką większą jednoosiową taczką (wejdzie pewnie z 1m3). Rozglądam się za wycinakiem do 3P i zastąpi tego paleciaka. 

Nie mam paszowozu, mimo że obora jest przejazdowa. Robotę by odciążył, czasu trochę by zaoszczędził kosztem spalonej ropy, ale czy on bezpośrednio wpływa na wzrost wydajności?

Najpierw musiałbym się uporać z tym błotem, aby nie wieźć go na podwórko. Kostkę pod domem musiałbym myć co drugi dzień  -_-

Kukurydzy jeszcze nie skosiliśmy ze względu na to błoto. Robimy jedną mniejszą zimową pryzmę zaraz za stodołą, żeby zimą nie było dużo do odśnieżania, a drugą większą na łące. Tam jest sucho, ale za stodołą jak widać poniżej: 

20171011_163322jmroh.jpg

 

 

Mieliśmy kosić wczoraj, ale nie wyschło i planujemy w przyszły wtorek. Dziś znów dolało  :mellow:

Ratuje mnie tylko to, że na kiszonkę siejemy późne odmiany o fao 260-280 więc nie będzie za sucha. We wsi jeszcze nikt nie kosił, a niektóre były już do koszenia miesiąc temu... 

To, że bezpośrednio wpływa na wzrost wydajności to bajki dilerów, głównie Sano. Największą zaletą paszowozu jest zdrowotność krów. Pasza jest dokładnie wymieszana i nie ma czegoś takiego jak wybieranie tylko tej "lepszej" paszy przez krowy. Odpadów jest bardzo mało, a i można dorzucić słomy która bardzo się przydaje przy zadawaniu sianokiszonki z mokrej, młodej trawy. U nas zniknęły problemy z trawieniem krów. Oczywiście jeśli wyeliminujesz te wszystkie problemy, wydajność może wzrosnąć, ale nie tyle ile przeważnie mówią dilerzy

Nie, nie są poklejone ;) Ale koty się kręcą  <_<

 

Najwcześniejsza odmiana- Sudrix (FAO 260) z dzisiejszego obchodu pól:

dsc06401w0jhg.jpg

 

Za nią jest Susann (260-280) wyraźnie zieleńsza.

 

Za ciężkie do wożenia ładowaczem, niektórych nawet by nie podniosła :) Z resztą zimą nie miałaby szans bez dociążenia tyłu, więc na jedno wyjdzie ;)

Michał, ja po Sipmie często sam wtaczałem sianokiszonkę do obory :P Po Famarolce już trzeba było we trójkę :) 

Z przodu leży belka słomy, owinięta stretchem. Drugi rok w ten sposób owinąłem słomę, ale rok temu tylko kilka belek na próbę i szybko poszły. Niedrogo to nawet wyszło i wygodnie jest brać :)

Rosną głównie na 4 klasie. Trochę się znajdzie 3 i 5. Sudrix jest wyższy, ma raczej większe kolby. Susann jest niższa, ale jest bardzo dobrze ulistniona. Jest bardzo charakterystyczna w rozpoznaniu bo ma dużo liści stojących do góry

312975B909C8D6663FD245D5E623A237.jpg

 

Dobry stay green i niby podają że dobry plon ziarna, nadaje się też na ziarno. Nie wiem czemu Sudrix nie, skoro kolby ma chyba ładniejsze. Plon masy raczej będzie wyższy w Sudrixie:

[galleryimg=707442]

Mam wrażenie, że Susann jakoś jest mniej podatna na omacnicę

Myślałem że chociaż trochę lepiej się sprawdzi niż te ,,standardowe'' odmiany. Odnośnie suanito. Sąsiad na polu obok miał zasianą właśnie tą odmianę i w porównaniu do glejta który rósł u mnie to suanito wypadło lepiej. Wielkość roślin była można powiedzieć identyczna ale kolba w suanito 1,5 raza większa. Co prawda u mnie była obsada około 85 tyś a sąsiad siał 80 tyś i dużo nie wzeszło więc była bardzo rzadka i może dlatego ta kolba tak wyrosła 


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v