Rzepak ozimy Marathon

U mnie po ściernisku pojedzie, ale jak coś robione było to samo...

Masakra poprostu. Sieje oziminy w sumie zaczałęm 2 dni temu takie dołki zostawiam  na pózniej na przewódkowe lub  zostanie do wiosny nie obsiane   Podobnie mokra jesien była chyba w 2010r. 

 

U mnie tez jak gdzies nie ruszone to pojedzie ale jak zaorane lub głebosz to pozamiatane

i to po ścieżkach tak mokro ? ile razy pryskałeś wcześniej ? ja wczoraj pryskałem jeden kawałek rzepaku od perzu to szło nawet ok ale to już był 5 zabieg także trochę ścieżki twarde 

Właśnie dlatego brałem w opryskiwaczu laciek 420/85R38, ale mimo to na jednym polu opryskiwacz uciekł z scieżki i trochę koleiny porobił  

Tu wlasnie na sciezce ok ale z boku breja. To dopiero 2 przejazd nie było czasu zeby cokolwiek wczesniej pryskac ( kukurydza)  dobrze troszke zarobic ale odbija sie to kosztem innych zajec   A w tym roku to juz szczególnie koszenie przeciagało sie przez pogode.W dodatku na 15ha zrobił mi ie kisiel w zbiorniku po zmieszainu tebukonazolu - brasifun 250ec z labradorem !!!!!!!!!!! zawsze mieszałem z speek free i było oki podobno to wina formulacji EC w brasifunie. wkur... nie przecietne bo wyszlo to dopiero jak zostało mi 100l cieczy bo pływała ta zawiesina na wierzchu. Teraz pewnie bedzie trzeba poprawiac od samosiewów i tebukonazol. Mam tylko nadzije ze caryxa nie wytraciło. 

Łukasz też ma 420 i koleiny są. Jak dużo wody to i szersze opony nie pomogą 

dokładnie, jesień 2010 była równie mokra, u nas na Śląsku za wrzesień ponad 200l wody a za październik już jakoś  40, stoimy - rzepak również. Niektórzy już przesiewają jak da się wjechać. Oziminy siejemy tylko na najlżejszych glebach i w dodatku suchych kawałkach.

@up U nas w ok. Gliwic mało kto zaczął pszenice siać... codziennie dolewa, kurwica na maxa !

dobrze że mi udało się już wszystko zasiać. a każdy mówił że za wcześnie... Z rzepakiem pewnie będę miał podobnie bo 3 przejazd dopiero będę robił.

u nas to samo zostało nam dosiać 20ha pszenicy i 10ha pszenżyta i nie możemy wcale wjechać porażka

Poczytajcie artykuł NIEDZIELNY ROLNIK,wpisać w szukajkę i będzie. Pan się wk....ł i tyle, żebyście w niedzielę nie kosili to nie da wam posiać.

Tobie dał gówno zamiast rozumu i też jakoś ciągniesz ten żywot

Rolnik bez przesady, jest pogoda w niedzielę to trzeba z niej korzystać. Mówię o samym koszeniu, bo podorywka albo sianie to co innego.

My też kosiliśmy w niedzielę i jakoś jestem już obsiany i to ostatni kawałek siałem we wrześniu.

A co ma niedziela do siania, oprysków, itp. ? Czarni i purpurowi Wam wodę z mózgu robią, żebyście zamiast w pole, to do kościoła przyszli. po co ? Raczej nie chodzi im o Wasze "wieczne zbawienie", tylko żeby im na tacę nakłaść niewiadomo ile ! Robicie na pasibrzuchów, jak "za Wilusia"

To will ma ,że niedziela to dzień odpoczynku i katolicy powinni się wstrzymywać od pracy i wykonywać tylko te konieczne. Jak jest konieczność to wtedy się robi i tyle... Co do koszenia to też czasami w niedziele robię. Chociaż przez cały tydzień jak sie narobie to niedziele chetnie spedzam na odpoczynku

Prace w rolnictwie, to "prace konieczne"

jak dla mnie prace konieczne to żniwa zbiór zbóż rzepaku i kukurydzy reszta może poczekać przez 6 dni można się wystarczająco napracować

jak dla mnie prace konieczne to żniwa zbiór zbóż rzepaku i kukurydzy reszta może poczekać przez 6 dni można się wystarczająco napracować

i sianokiszonka

Jakby ci k**wa lało bez przerwy dwa tygodnie, a potem tylko kilka dni pogody na siewy i opryski, to byś nie patrzył, czy to niedziela czy inny świątek, tylko za***rdalał w polu jak wicher

U mnie też w niedzielę to jedynie żniwa robimy, a jeżeli chodzi o opryski, oranie, sianie to w niedzielę nigdy nie robimy. Ja mam mało ha, ale na wsi gospodarz ma 300ha i też w niedzielę jedynie żniwa robi, a pogoda też nie zawsze rozpieszcza.

@bialy2005 masz już doświadczenie z przewódkową pszenicą lub pszenżytem? kiedy to się powinno siać? do pierwszych mrozów, śniegu powinno być w fazie szpilki, czy może wystarczy nawet żeby tylko kiełek puściło?

Jak już się uparłeś na przewódkę, to wystarczy ją zasiać tak aby puściła kiełek. Chyba w 2013 roku zasiałem sobie poletko 6 grudnia to 7 stycznia wystawała delikatnie szpilka, a na wiosnę rozwijała się prawidłowo :)

Ja nigdy nie siałem ale w tym roku bede chyba zmuszony. bo wczoraj patrzyłem nadal nie wjaden a zostawione nizinki :( Podobno około 15 listopada, ale wszytko zalezy od pogody.

powinno wejść w zimę w fazie szpilki, siałem nawet w połowie grudnia, tok temu w listopadzie.

Też będę zmuszony pewno zasiać przewódke jeżeli dam radę wjechać bo aktualnie woda stoi, ale dzięki za info pierwszy raz będę siał to lepiej się dopytać :)