Biardzki 600l/15m & Ursus C-360

300l po co aż tyle?

u mnie też 300l idzie na hektar, 250l moim zdaniem to za mało

Ja daje 260 i wydaje mi sie za duzo jak bede zmienial opryskiwacz to chce zejsc do 200l znajomy obszarowiec co mi na t1 ustawial oorysk sie smial ze tak duzo wody zuzywam i zebym zeszedl do 200l

ja lubię jak rośliny po oprysku są porządnie wilgotne

Lubić możesz ale jakie to marnowanie wody

przy nastu zabiegach to wiadomo że sie nazbiera ale przy trzech wjazdach w pole to da sie przeboleć te 300l

200l to i tak juz sporo. Wczesniej mialem termita i zeby sie wyrobic w czasie to robilem 450 l na 3 ha i tez bylo ok 

tak, tak psiutniesz 100l na hektar i jest ok - takie partolenie

Partolenie może, ale z Twojej strony

Pryskam ponad 400ha wydatkiem 150l/ha i na skuteczność zabiegów nikt nie narzeka. Czasem nawet 130. Niektóre środki nie lubią zbyt mocnego rozcieńczania, a nadmierna ilość wody ułatwia co najwyżej zmycie oprysku z powierzchni rośliny

Znajomy ponad 100 ha pryskal opryskiwaczem 360 l i robil 100l na 1 ha zeby sie wyrobic i mial zawsze czysto bez chwastow itp. Ja tam wole dam.mniej wody dodac adiuwant i lepiej wyjdzie jak te 300l na 1ha

300 to odżywka i mocznik, z fungi i herbicydami schodze poniżej 250l

Ja z herbicydem  to pryskam  150l/ha   a odżywki  i grzybówka  200l

ja pryskam tymi wiatrowymi tam za bardzo nie można zejść z ciśnieniem dlatego więcej wody

Chyba antyznoszeniowymi? Jaka to różnica, skoro to rodzaj (kolor) dyszy decyduje o wydatku? Chyba że kulacie się po polach 5km/h, to potem trzeba dawać po 1,5 bara żeby 200l/ha mieć

Marek jaki bieg w c-330 I jakie ciśnienie?

2 godziny temu, lukasz222 napisał:

Chyba antyznoszeniowymi? Jaka to różnica, skoro to rodzaj (kolor) dyszy decyduje o wydatku? Chyba że kulacie się po polach 5km/h, to potem trzeba dawać po 1,5 bara żeby 200l/ha mieć

taka ze na niskim cisnieniu to one ciurkają a nie pryskają i daje większe zeby było lepsze pokrycie.