Meloman

u mnie to samo było przed chwilą... odpuściłem bo szkoda zachodu

Kurde na prawde macie mokre pola, ja z azotem ruszyłem 13 marca nigdzie nawet koło nie wpadło. Można było posiać jeszcze wcześniej ale nie było mnie w domu.

w tyk roku to jakaś masakra z tymi nawozami, serio wszyscy uważanie nie lepiej poczekać i nie niszczyć sprzętu, niż walczyć na upartego i siać nawozy w takie błoto, nawozy to jeszcze luz bo tylko sam ciągnik dostaje w dupe, ale jak przyjdą opryski nie szkoda wam opryskiwacza? lub potem koszenie i prasowanie, życzę powodzenia. 

Trzeba było ręcznie posiac ten kawałek

Konkretne rowy ale w słusznej sprawie

Pasuje łopata i zarównać ..

@pawelkarczewski, czytałeś opis? Wiesz co to znaczy jak zboże domaga się azotu? Ogólnie to nie widzę problemu np przy opryskach bo jadę obok ścieżki i nic się nie stanie. Na uwrociach kolein nie porobiłem. Można poczekać z pierwszą dawką i nie pchać się tak jak niektórzy, w lutym kiedy wegetacja jeszcze nie rusza, ale to końcówka marca.

I co z tego, że przerżnięte? Ile straci plonu przez to w porównaniu do zysku ze wczesnego siewu azotu? Czasem lepiej porobić kolein niż spóźniać się z nawozem. 

ja jak wyskoczyłem z 1 dawką 13 marca to też po zrobieniu takich śladów na kilkadzieściu metrów zjechałem ,wystarczyło 2 dni pogody i 15 marca już szło praktycznie beż śladów ,jutro lecę z 2 dawką to pojadę kołami obok i trochę porównam tamte ślady

Po co wstawiac takie zdjęcia a potem się kłócić z kimś. Ludzie to dziwni są.

Ogólnie to z nikim się nie kłócę i ma gdzieś to, że ktoś mi piszę, że źle zrobiłem bo wyryłem dwie koleiny... Wole trochę poryć niż na żniwa zbierać 3 t/ha

Tak sobie czytam komentarze i stwierdzam że 90% z Was nie ma pojęcia o tym jak roślina buduje plon Wydaje Wam się że jak ktoś rusza z nawozem w lutym to na pokaz...A przecież żeby zebrać dobry plon roślina nie może czekać na azot do końca marca czy początku kwietnia Wtedy to już tylko kolor może być Poza tym azot z nawozów nie jest dostępny od ręki Trzeba poczekać aż będzie dostępny dla roślin.. Ale się rozpisałem

Jeżeli roślina zaczyna rosnąć i w pobliżu nie ma składników do prawidłowego wzrostu to ona sobie z góry zaprogramuje że jest brak azotu więc zmniejsza swój plon. Tak więc lepiej zrobić paredziesiąt metrów koleiny niż zebrać mniej zboża, zresztą na ścieżce zboże i tak nie rośnie...

Ale to nie wina Melomana bo w moim nie ma takich rzeczy :rolleyes: .

ekspertów nie brakuje np orka wiosenna czemu teraz nikt nie pisze ze tak nie wolno albo czemu ogóle się chwala ze wykonują orke teraz przecież to strata wody itp tak samo z koleinami w polu jak ktos chce miec ładne pole to niech zbiera te 3-4tony i nie przeszkadza innym zebrać 6-7t a zmarnuje się może 10kg zboża przez tą koleine

Jak byś porównał koleiny to odzyskał byś z pod zimie napewno jakąś część plonu,

Jakieś sprawdzone dane że wysiewając nawóz w kwietniu zamiast w marcu jest strata w plonie 50 % jak kolega wyżej pisze czy tylko takie gadanie? 

Na piachach robię zimową orkę i wody jest znacznie więcej w glebie porównując do orki wiosennej. Na torfach lepiej wykonywać na wiosnę bo szybciej się ogrzewa 

Niektórych nic nie przekona. U nas w okolicy tez mokro  ja rozłałem RSM  jakies 2 tygodnie temu po oziminach i teraz aż sie cche patrzec jak to wszytko rosnie i widac jak gdzies nie dolane to blade i małe. A  u tych co jeszcze czekaja i nie wiem tylko na co to patrzec sie nie chce  taka bieda  

 

W naszej okolicy to  byłem prekursorem zakładnia scieżek, siew azotu na conajmniej 2 dawki, grzybówka, skracanie i kiedys pukali sie w głowe, a teraz nawet ci mało rolni startuja z azotem praktycznie na równi ze mna  Chyba zauwazyli różnice  

 

 

Orkę wiosenną wykonuję tylko jak mam obornik do wywiezienia. Reszta zaorana na jesieni. Jednak widzę, że są tacy co i ścierniska lub pola uprawione gruberem orzą wiosną. Jaki jest w tym sens? Czemu nie można było tego zaorać jesienią?

 

A to potrzebne są jakieś sprawdzone dane do stwierdzenia, że zboża ozime hamują wzrost bez dostępu do azotu? Jakbym miał możliwość to wjechałbym nawet pod koniec lutego na mrozie, jednak właśnie od tamtej pory nie było żadnych większych przymrozków. Może była jedna noc z 3-4 stopniowym mrozem. Wjechałem wtedy na pszenicę to i tak koleiny lekko się porobiły

 

@bialy2005, ze mnie ci małorolni się śmieją, że sieję 2-3 dawki na zboża. Tak samo z opryskami. Oni jadą raz na chwasty i koniec. U nas idzie raz na chwasty, później grzyb i jakieś odżywki. Mimo, że zboża dla nas tylko na paszę, to trzeba o to zadbać

Nie sieje zbóż więc nie wiem czy aż taki wpływ na plon mają 2 czy 3 tygodnie różnicy wysiewu nawozu i z tąd moje pytanie bo widzę że są zwolennicy i przeciwnicy. Na logikę to jeśli ma ktoś zadbane pola to ta roślina powinna dać sobie radę przez jakiś czas. Chyba że rośnie na polu na którym nie ma żadnych składników

Każdy zna najlepiej swoją ziemię i robi tak aby uzyskać jak największy zysk (nie mylić z plonem).

No nie wiem czy pole które jest co 2 lata nawożone obornikiem nie ma odpowiedniej ilości składników. Azot wiosną to podstawa i nie ważne czy to 1 klasa czy 6

@mk9422 Jak był dawany nawóz jesienią lub jeszcze obornik, i jak nawożenie było regularne to jakoś sobie tam przez pewien czas radę da, ale wczesna dawka azotu momentalnie daje widoczną różnice. Szczególnie tam gdzie np. nie zdążyło się rozkrzewić jesienią. Pobudza do wiosennego krzewienia. 2-3 tygodnie jest dla wegetacji ogromnym przedziałem czasowym. Weź jutro zrób zdjęcie, a następne za trzy tygodnie. To już bezie inny świat. 

Orkę wiosenną wykonuję tylko jak mam obornik do wywiezienia. Reszta zaorana na jesieni. Jednak widzę, że są tacy co i ścierniska lub pola uprawione gruberem orzą wiosną. Jaki jest w tym sens? Czemu nie można było tego zaorać jesienią?

 

Nie ładuj wszystkich do jednego wora. Pomyślałeś czasem o Tych, którzy oprócz tego że muszą obrabiać pole, to mają na głowie jeszcze inne problemy? Ja osobiście posiadam małe gospodarstwo (10ha) z tego na 3ha stało ściernisko na wiosnę i jakoś nikt z tego powodu nie zachorował. Rozrzuciłem obornik zaorałem i zasiałem owies.

Chłopie o czym Ty piszesz? Wygląda na to, że gospodarstwo nie jest Twoim głównym źródłem dochodu więc można zrozumieć to, że nie masz czasu na robotę w polu. No ale mowa tu o rolnikach którzy zajmują się tylko gospodarstwem. Jeśli jest to główne lub nawet jedyne źródło dochodu to nie ma mowy o żadnych innych problemach bo to praca jak każda inna i trzeba ją wykonywać w terminie. Z resztą mój szwagier też ma ok 10 ha dobrej ziemi, ale na codzień jeździ ciężarówką po Polsce, wraca tylko na weekendy. Jeszcze nigdy się nie zdarzyło, żeby zostawił na zimę niezaorane pola. Dlatego Ty nie wrzucaj wszystkich tych którzy mają inne zajęcia i problemy, do jednego wora