Ursus C-360

O też miałem to samo robić ale plany nie wypaliły

U mnie jeszcze płyta do połowy się nie zapełniła Co ile czasu musisz wywozić ? 

Co 3 tygodnie

Ja wywiozlem 7 takich w ciągu 3 dni a dziś tata z bratem mordowali temat - oczywiście widłami .

I ta uciecha kiedy jest ostatni  rozrzutnik naładowany za pomocą wideł a ty patrzysz jak z rozrzutnika zsuwa sie obornik

No ja to turem sobie ładuje ale widłami muszę go wcześniej wywalić i tak co 3tygodnie 10 takich transportów 

nie lepiej przyczepa wozic?

Nie bardzo bo mam dwie i w dodatku obie są sztywne ale mam zamiar kupić coś z wywrotem

Fajny zestawik My ostatnio na płycie gnojowej trochę turem odrzucaliśmy.

Współczuję tym osobom, które całe zestawy ładują widłami

U mnie na szczęście wszystko mieści się przy oborze na płycie gnojowej i na szczęście od dawien dawna jest tur

ja początkiem grudnia wywiozlem ostatnie 2 rozrzutniki na pole zaoralem i do jesieni mam spokój z obornikiem najwyżej co to na wiosnę cyklopem podrzuce do góry żeby mniej miejsca zajmowało i tyle

Z jakiego roku 60? U mnie była z 81

ja nie ogarniam po co sobie robić 2x robotę to już wolał bym powiększyć płytę niż, 2x ładować.

i potem bedzie z domu wozil 5 dni  a tak   rozwiezie to w 2  ,  ja tez     woze na pryzme przyczepami  ,    przy wozeniu   rozrzutnikiem z domu    napewno  pospadalo  by duzo na droge     i poco klopoty  ,  inna   sprawa   ze niektorzy posiadaja   daleko pola  i  takie wozenie     nieraz   wymagalo  by czasu bardzo duzo   a czas na wiosne i jesien jest bardzo cenny   a tak  sie wywiezie w wolnej chwili  ,

 

w tamtym roku 25 rozrzutników 2 osiowych na max załadowanych na pole do którego mam 1.5km woziłem 3dni, i to dlatego że mi się nie chciało, bo jakbym się wziął to w 2 dni do zrobienia. posesja utwardzona do samego gnojoka to nie ma problemu, a na polu wiosną bym się 5x utopił zanim bym 1 załadował

3 dni      to duzo ,  my tyle  przez dzien   rozwieziemy 

Tak powiększyć płytę wszystko fajnie tylko moje podwórko na to nie pozwala bo niema miejsca
I tak jak kolega wspomina przynajmniej drogi nie ubrudze tak mocno
60tka też 81rok

nikt mnie nie goni, po co się śpieszyć może jakbym wstał o 5 rano i zaczął to o 24 bym skończył, ale byłbym pewnie zajechany, a można sobie robotę rozłożyć. Ogólnie to jak ja jeżdzę, to raczej bardzo bardzo rzadko żeby coś na drogę wyleciało.